[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / abdl / ausneets / cafechan / doomer / just / v8 / voros / xivlg ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top keg

File: 33aa94cf707b0f8⋯.jpg (435,55 KB, 413x1681, 413:1681, blessing2.jpg)

 No.63492

Co tu sie stao?

 No.63500

chybił trafił to największy dziadziuś

zawsze wybieraj własne liczby - ZAWSZE


 No.63506

>>63500

Ja trafiłem w 2011 czwórkę i piątkę na chybił trafił. Sześć kPLN odebrałem.


 No.63507

>>63506

zazdroszczę w chuj, ja nigdy


 No.63734

>>63500

No to właśnie nie był chybił spudłował, liczby z wizji i inne takie kokodżambo


 No.63998

File: 656bf4493b3a2ec⋯.png (30,58 KB, 200x200, 1:1, 1413838639617276770.png)

>>63734

perfekcyjnie spierdolone w takim razie


 No.64035

>>63998

No właśnie na podstawie tych wyników z wizji, podejrzewam że bozia mnie nie kocha. Smuteczek tak wielki.

Polub jeśli płakłeś czytając to


 No.64037

dobry, opie. To ja Ci (specjalnie z dużej) pisałem na forszambie, żebyś tu wpadł. Poopowiadaj o twoich zabawach z rv i innymi /x/owymi tematami. Kiedyś nie wierzyłem w takie, ale czytam sobie ostatnio Conscious Universe Deana Radina i jestem przekonany, że jest coś na rzeczy.


 No.64039

File: 228a47b11f51b7f⋯.jpg (13,93 KB, 432x288, 3:2, 1539859963265.jpg)

>>63492

RV za chuja nie wyciągnie ci z eteru liczb ani słów. Inna sprawa to tendencje na rynkach.


 No.64045

>>64037

Dobry, a skorzystałem z zaproszenia.

Całe te zabawy z RV to bardzo dziwny temat. Sam rok temu, patrząc na opis tego co mnie ostatnio spotkało, bym pomyślał że albo jakiś hipis się zjarał albo jakiś Mireczek powinien odwiedzić lekarza od głowy bo zwidy mocne.

Zaczynając od początku. Żyję sobie, Mireczkuję jak to przystało, a tu w kwietniu/maju 2018 po obudzeniu się miałem wizję, że jakiś duch/kosmita/nie wiem kto to był wciągnął mnie na orbitę ziemi, pokazywał mi przeszłość i teraźniejszość, mówiąc że z grubsza ostatnie stulecia historii ludzi to nie wypał i że oni przylecieli to 'naprawić', bo widzieli że sprawy kierują się w stronę wojny. Mówił żeby się nie obawiać, bo oni nie dopuszczą do 3-ciej światowej i będą niańczyć ludzkość przez pewien czas, tak jak robili to dawniej. Ten duch/kosmita mówił że ich ostatnią "interwencją" był Jezus, ale że ta "interwencja" niestety nie wypaliła tak jak to planowali. Duch/kosmita mówił że obecne rodziny królewskie, finansjera itp to pasożyty których oni się pozbędą, nie że pozabijają ale odbiorą im zabawki do orania ludzi. Duch/kosmita zakończył wizję pokazując mi symbol, mówiąc że ten symbol to ich znak i że jak go zobaczę to wiem, że to są "Oni".

Wtedy sobie pomyślałem, strasznie dziwny sen. Ale mija jeden dzień, drugi dzień, a ten "sen" ciągle chodził mi po głowie. Googluję więc ten symbol, wtedy jedyne co znalazłem to to że dotyczy on gwiazdy Syriusz i pasu Oriona. Googluję dalej, zobaczyłem że są całe strony poświecone dokładnie temu co zobaczyłem w "śnie" (wtedy nadal myślałem że to był sen), opisujące dokładnie to samo. Zdziwiło mnie to, bo widzę coś w śnie a potem znajduję to samo w necie. No ale dobra, stwierdziłem że przypadek, olałem temat.

Potem zacząłem widzieć więcej symboli. Obracające się figury geometryczne, zmieniające się jedna w drugą, zmieniające kolory, na tle gwiazd i planet. Na początku widziałem je zawsze - ZAWSZE - jak zamykałem oczy. Myślałem że czas pakować moje gówna bo psychiatryk wzywa. Było tak parę dni. Potem widziałem te symbole także z otwartymi oczami, jakby taki znak wodny narzucony na to co widzę. Wygooglowałem te figury, to były symbole/figury z "świętej geometrii" (Sacred Geometry). Coraz bardziej zaczęły one przyśpieszać w obracaniu się, zmienianiu jedna w drugą.

W końcu wydarzyło się coś jeszcze dziwniejszego. Leżałem w łóżku z dziewczyną, moja dziewczyna też zaczęła widzieć te symbole. Wtedy symbole w mojej wizji zniknęły, ale w czarno-bieli widziałem Egipt, piramidy, wejście do jakiejś Egipskiej świątyni, a w tym wejściu na boku leżała sobie jakaś kobieta, kapłanka? Była ubrana w coś białego, na głowie miała dość dziwną dekorację, za nią o ścianę oparty był kostur, a gdzieś obok niej leżał śpiący kot - jakby lew. Spojrzałem jej w oczy, ona była bez emocji, jakby trochę znudzona, ale się uśmiechnęła. Wtedy ogarnęła mnie niesamowita ochota na seks, moją dziewczynę też, więc przeszliśmy do czynów. Z jednej strony widziałem moją dziewczynę, ale jakby znak wodny narzucony na wizję widziałem w czarno-bieli te Egipską "kapłankę" i z nią działo się dokładnie to samo co z moją dziewczyną. Seks był niesamowicie intensywny, zupełnie inne przeżycie. Jak skończyliśmy, "kapłanka" zniknęła i znowu widziałem te obracające się znaki, w przeciągu paru dni stopniowo znikały, ale często pojawiały się też piramidy.

Wygooglowałem tę "kapłankę", jej opisy pasowały do starożytnej Bogini Inanna / Ishtar z starożytnej Sumerii. Co ciekawe, Sumerowie wierzyli że ich Bogowie to byli kosmici którzy tymczasowo wpadli sobie na ziemię, a Inanna / Ishtar to była kosmitka urodzona tu na ziemii. Potem wiele razy widziałem Ishtar w snach/wizjach. Zacząłem też googlować piramidy, i okazuje się że one są ułożone pod Pas Oriona i gwiazdę Syriusz, Egipcjanie ogólnie mieli fioła na punkcie tej gwiazdy. Cóż za zbieg okoliczności.


 No.64046

>>64037

Po tej całej akcji z symbolami, Egiptem, piramidami, Ishtar, po tym jak te znaki zniknęły z mojej wizji, od czasu do czasu widziałem przyszłość. Nie jakieś bzdety typu 'Za dwa dni łowca spieprzy od górala", tylko widziałem np. że:

- Ceny Tesla spadną

- Elon Musk będzie gdzieś w tropikach

- W tych tropikach dzieci będą gdzieś pod ziemią, jakby uwięzione

- Musk będzie miał łódź podwodną

- Te uwięzione dzieci, uśmiechnięte przy Musku i łodzi podwodnej

- Ludzie się wkurzą na Muska, ceny Tesli dalej spadną

- Musk zdecyduje, że musi zrobić jakąś PR'ową pokazówkę

- Ceny Tesli zrobią literkę V, a potem pierdolną niesamowicie w górę, aż ludzie nie będą wierzyć co się dzieje

- Musk zadowolony z efektu tej PR'owej pokazówki

Co się potem wydarzyło? Dokładnie to. W takiej kolejności. Dokładnie to się wydarzyło. PR'ową pokazówką było ogłoszenie przez Muska że będzie wykupował ceny Tesla, co spowodowało że one pierdolnęły w górę prując sufit. Już w tym momencie wiedziałem, że to nie były sny a wizje, bo jaka jest kurwa szansa na to że to jest czysty przypadek?

Potem widziałem że jakiś dzieciak ucieka z jakiegoś kręgu pedofili bo jeden z strażników coś tam zjebał przy zamykaniu drzwii. Znalazłem tego dzieciaka potem w necie, dokładnie ten którego widziałem.

Potem widziałem że Trump będzie na jakimś dużym evencie, będzie szara pogoda, dużo różnych polityków, ważna uroczystość, ale coś się wydarzy, jakaś akcja przerwie to wydarzenie i Trump wcześniej opuści ten event. 11 dni później Trump był na 100 leciu zakończenia Pierwszej Światowej w Paryżu, była szara pogoda, padało, Trump wcześniej opuścił imprezę bo niby jakaś goła babka wybiegła w konwój samochodów Trumpa (w necie pojawiły się plotki, że w Paryżu na Trumpa był zamach i dlatego szybciej Burgery poszły w dom - swoją drogą zaraz potem pojawiły się te żółte kamizelki, jakby jakiś odwet?).

Ostatnio widziałem że jakaś bomba gdzieś pierdolnie, dużo ludzi tam będzie, ostro ich rozjebie w kawałki kiedy jakaś babka o ciemnej karnacji ala latynos/mulatka w jasnej sukience będzie trzymała mikrofon, i do tego litery K + B oraz coś ala drużyna do koszykówki. Dzień później bomba rozjebała na kawałki 60 osób w Kolumbii, w mieście Bogota podczas jakiejś ceremonii policyjnej, a jedną z ofiar była jakaś babka pseudo-polityk z Ekwadoru. Wiele osób z tej masakry miało jakąś swoją drużynę koszykową.

Po tej sytuacji z akcjami Tesla zacząłem interesować się Remote Viewing. Leniwie odpaliłem sobię parę filmików na youtubie, i spróbowałem. Na 3 cele miałem dokładnie 3 hity, opisując praktycznie wszystko, kolor, rozmiar, kształt, otoczenie, smak itp. Trochę mi to rozjebało mózg. Cała ta sytuacja była dla mnie szokiem. Nie wiedziałem co się dzieje, czy się pakować do psychiatryka, czy to jest realne, ale jeśli tak to dlaczego to jest realne?

Zacząłem bardziej grzebać w temacie tego, co się dzieje. Grzebać o Ishtar, o Sumerze, o Egipcie, o RV, o wizjach, różne takie. Natrafiłem na Wedy, Sanskryt, zapiski starożytnych i to, że ogólnie ta oficjalna historia Egiptu nie trzyma się dupy. Przypomniałem sobie że za dzieciaka coś tam medytowałem i bawiłem się bio-energią. Zacząłem medytować i znowu bawić się bio-energią, ładowanie czakramów, trzecie oko i te sprawy. Parę razy chciałem zobaczyć liczby w totka używajac 3-ciego oka, i chyba 3 albo 4 razy z rzędu widziałem 3 liczby, zagrałem te 3 liczby resztę zgadując, i właśnie te 3 widziane liczby wypadały. Więcej medytacji, grzebania o Ishtar, Sumerze, Egipcie, Wedach, Sanskrycie itp. W pewnym momencie praktycznie zawsze podczas medytacji zacząłem widzieć coś ala migające światło. Te światło stawało się coraz bardziej wyraźnie, aż widziałem że to są jakby obracające się kule światła. Z początku złote. Potem niebieskie. Potem kolorowe jak tęcza. W pewnym momencie zacząłem widzieć że te kule to coś ala jakieś istoty, często formowały się w kształt Aniołów. Pewnego razu widziałem jakby formującą się Anielicę, która w dłoni stworzyła taką tęczową kulę światła, a w środku tej kuli było ala oko, ale nie ludzkie oko. Pokazała mi piramidy, Pas Oriona, pokazywała że coś jest zamknięte pod piramidami i że trzeba to otworzyć.


 No.64047

>>64037

Próbowałem więc 3-cim okiem zajrzeć pod piramidy, a tam była gigantyczna, absolutnie masywna niebieska kula światła, mówiąca że nie mogę tam patrzeć, i zamiast tego powinienem poszukać Słowiańskich bogów. Zacząłem więc grzebać. Świtowid, Perun, Swarog, Lada, Jarovit itp itd. Okazuje się że jeden z symboli Peruna był symbolem który widziałem w tej pierwszej wizji od Ducha/Kosmity. Ten symbol Peruna to był też symbol Ishtar. Miałem kolejną wizję, gdzie zostałem pokierowany by popaczeć co jest na północy Armenii, pod kątem Ishtar i "Birgu" (nadal nie jestem pewny czy chodzi o ten podejrzany w chuj "fort" Birgu na Malcie, czy Birgu jako piorun w języku Sumerów). Co znalazłem na północy Armenii? Najstarsze odnotowane znaki Słowiańskich Bogów, w tym znak Peruna i znak Ishtar, wyryte gdzieś w górze gdzie ta góra jest niesamowicie nietypowa. Góra jest anomalią magnetyczną, ludzie mają tam omamy/zwidy, woda wydaje się tam płynąć pod górę przeciwko grawitacji (Góra Aragat w Armenii - https://www.youtube.com/watch?v=KNpYuZ1zrB4 ).

Sprawdzałem sobię historię Słowian, oficjalna wersja się dupy nie trzyma, łagodnie mówiąc. Różne ruiny które nie mają sensu jak się na nie patrzy przez pryzmat oficjalnej historii, nawet całe kompleksy a i gotowe rzeźby - np. Petersburg, że niby przez 200 lat całe domy z wielkimi marmurowymi rzeźbami zostały pokryte 8 metrami ziemi i teraz Ivany odkopują, chuj a nie 8 metrów w 200 lat w środku wielkiego miasta i nikt tego nigdzie nie zanotował. W wizjach widziałem jakby kometę albo asteroidę która zdrowo pierdolnęła gdzieś na północnej półkuli, co spowodowało że północne ludy które tam mieszkały rozeszły się w wielu kierunkach. Wygooglałem, jest silne wspólne DNA pomiędzy grupami Hindusów, Słowianami, Nordami, Eskimosami i Amerykańskimi Indianami. Wygooglałem, ~12 tysięcy lat temu jakiś asteroid zdrowo pierdolnął w Grenlandię, jest to bardzo nowe odkrycie, parę tygodni ma praktycznie. Paczę wierzenia tych różnych ludów, praktycznie to samo. Mówią o 'Bogach' którzy przylecieli do nich z niebios i ich niańczą, różne nazwy, praktycznie wszędzie dookoła planety ten sam koncept.

W wizjach zaczynają pojawiać się szare ufoludki z dużymi łbami i czarnymi oczami bez białek ocznych, prosto jak z archiwum X. Jakieś bazy podziemne. Jakieś ala samoloty. Nie wiem co to było, czemu to było, nie wiem czy to prawda czy nie, nie mam tego jak zweryfikować. Te szare ufoludki nie były pokazane w pozytywnych świetle, ale też i nie w negatywnym.


 No.64048

>>64037

Medytuję sobie dalej, widzę różne Anioły, kule światła z okiem w środku, jakby wychodzę z ciała i widzę że teraz jestem jednym z wielu wcieleń, widzę poprzednie wcielenia, widzę następne wcielenia, widzę siebie jako wcielenie. Widzę że moje ciało nie jest mną, a ja tylko tymczasowo jestem w tym ciele. Jest to o tyle dziwne, że raczej nie wierzę w reinkarnację, a raczej nie chcę by była ona prawdą. Całe to widzenie Aniołów i kul światła w medytacji upewnia mnie w tym, że ta rzeczywistość jaką widzimy i znamy to tylko mała część obrazka. Trudno to opisać w słowach.

Parę dni potem po skończeniu medytacji, z otwartymi oczami, widzę 3-cim okiem Anielicę która wisi nad moim łóżkiem, wyciąga w moją stronę rękę i tworzy w ręce złotą kulę. Trzyma tak tę kulę w wyciągniętej ręce parę centymetrów przedemną, jakby chciała żebym te kule wziął. Wziąłem i 'wchłonąłem' te kule. W drugiej ręce stworzyła coś ala złotą monetę, którą też wziąłem i 'wchłonąłem'. Z początku nic się nie działo, a potem zrozumiałem że ta wizja z Duchem/Kosmitą to fakt, jacyś kosmici którzy w dawnych czasach byli postrzegani jako Bogowie przylecieli na Ziemię by niańczyć ludzkość, Oni tu są, obserwują i powolutku pociągają za sznurki. Zacząłem też więcej widzieć jeśli chodzi o innych ludzi, powiedzmy łatwiej ich "czytać", co czują, co im chodzi po głowie itp.

Teraz niedawno obudziłem się, z silną myślą o totolotku, zacząłem więc nad tym medytować i próbować zobaczyć liczby 3-cim okiem. Prosiłem te "Anioły" o pomoc w tym, że to jedyna rzecz o którą poproszę dla siebie, a potem jazda pójdę tam gdzie wskażą, zrobię to co będą chcieli. Jak o to poprosiłem, to zobaczyłem 5 białych liczb, szybko, jedna po drugiej. Zapisałem je i czekałem na 6-tą liczbę, ale nie przychodziła sama, więc ją "wymusiłem". Poszedłem zagrać w lotka, no i efekt jak widać.

Te 5 "białych" liczb chybiło o 1, a ta "wymuszona" była trafiona. Jak to zobaczyłem to mnie wmurowało. Nie wiedziałem co się właściwie stało. Czy to jest jakiś troll, sygnał "lol idź się jebać paziu, chuj ci w dupę i wypierdalaj z takimi prośbami do budy już", czy co? Nie wierzę w to że to jest przypadek, tak kurwa perfidnie spudłować o 1 liczbami z "wizji". Więc albo miałem trafić, ale to się z jakiegoś powodu nie udało, albo to był troll i ktoś sobie robi jaja.

Użyłem tych liczb dzisiaj w Eurojackpot, z małymi poprawkami które widziałem, i mam 3 + 2 więc mam 340 złotych nagrody. I to jeszcze bardziej ryje mi banię. Bo jeśli te pudło o 1 to był troll, to czemu teraz 340 złotych? A jeśli to nie był troll, to czemu było pudło o 1 a teraz wygrana tylko 3 stówki? Nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony dużo trafionych wizji, trafione liczby w totka, niby wszystko spoko, wszystko idzie zarąbiście, a tu taki troll z tym pudłem o 1.


 No.64049

>>64037

Jest też opcja że z jakiegoś powodu czasem widzę przyszłość, coś tam coś tam 3-cie oko, a ta historia z kosmitami/aniołami to wypierdy mózgu podczas jakiegoś kokodżambo przetwarzania tych informacji o przyszłości, efekt uboczny. Nie wiem, nie znam się, ja tu tylko czasem widzę. Chociaż patrząc pod względem tego ile informacji o piramidach / Ishtar/ Słowiańskich bogach / Górze z Armenii widziałem w tej 'historyjce' z kosmitami/aniołami, to nie wydaje mi się by był to pczypadeczeq.


 No.64050

>>64037

A może ja w ogóle już od dawna siedzę w psychiatryku, a wydaje mi się że w domu, i nie piszę z kompa tylko z telefonu przemyconego w dupie


 No.64056

>>64050

>>64049

>>64048

>>64047

>>64046

>>64045

takich anonów nam kurwa trzeba. Zarzuciłbyś jakiego linka z technikami do rv?


 No.64075

twój stary to mireczek wykopie jebany


 No.64124

>>64075

ale nie obrażaj jakościowego anona, czo


 No.64193

File: 853898413ebbf3f⋯.gif (321,68 KB, 250x305, 50:61, 853.gif)

>>64048

Elo ryju, tu o to chodzi że jak te pieniądze ci nie są potrzebne do wykonania celu który został ci przydzielony w tej inkarnacji to ci tego nie dadzą. Trololują cię bo chcą ci przypomnieć, że to oni w większym stopniu mają kontrolę nad rzeczywistością i ich plan jest lepszy - i robią to subtelnie, jeżeli nadal będziesz nadal próbował wymusić jakieś piniendze to skutki będą coraz gorsze. Swoją drogą wygląda na to, że natrafiłeś na tych dobrych kosmitów także czuj się #blessed w chuj. To czy im pomożesz zależy ostatecznie od ciebie, ale jeżeli na to się zdecydujesz to ten lotek ci na chuj będzie potrzebny, bo twoje dzieci, wnuki i prawnuki będą żyły na świecie który rzeczywiście będzie czuł się sprawiedliwy, ludzie nie będą sobie skakali do gardeł na każdym kroku i będziesz wolny jak ten ptak.


 No.64221

>>64215

dobra weź już wypierdalaj cwelu, pała ci staje od tego że spamujesz?


 No.64234

>>63492

Prawdopodobieństwo, że wypadnie konkretne 6 liczb w losowaniu Dużego Lotka (specjalnie z Dużej) to 1/13983816. Możliwości, że wypadnie liczba spośród (x-1,x,x+1) jest 3. 3^6 da nam 729 możliwości mutacji opisanych przez OPa. W takim razie OP (albo osoba, która OPowi dostarczyła obrazka) miał farta, ale już tylko na poziomie 729/13983816~=1/19182. To jest około 3 razy mniejszy fart niż trafienie piątki, ale ok. 20 razy większy niż trafienie czwórki. Chyba i tak popełniłem jakiś błąd w obliczeniach bo wychodzą ułomki.

W dalszych postach mamy wiele rewelacji, które są uwiarygadniane postem OPowskim. Warto zwrócić uwagę na następujący fragment:

>Ten duch/kosmita mówił że ich ostatnią "interwencją" był Jezus, ale że ta "interwencja" niestety nie wypaliła tak jak to planowali

Czyli w takim razie OP w taki sposób uwiarygadnia swoją kosmoreligię atakując przy tym wierzenia chrześcijańskie.


 No.64235

>>64234

ale wracaj na swoją stronę


 No.64249

ciekawa sprawa - lata temu czytałem różne czanelingi i tym podobne, przekaz z nich był jednoznaczny - ci kosmici z oriona (oriończycy) to ci źli, traktują ludzi jak ludzie bydło i po prostu eksploatują

co do tych liczb, to na pewno nie jesteś jedyną osobą, która używa magii, psioniki czy okultyzmu, jakby tego nie nazywać, żeby wygrać

jeśli wierzysz w te niesłynne sekrety i prawa przyciągania, to masz tysiące osób które chcą tego samego, wszystkie je musisz "pokonać"

skoro odwiedzają cię jakieś byty, możliwe że te widzenia masz dzięki nim - tak jak pisał inny anon, mogą uważać, że ta wygrana jest niewskazana.

a tak ogólnie, to te wszystkie opowieści o tych kosmitach są bardzo mocno new ageowe jak dla mnie - już zaraz będzie wielka przemiana duchowa, nowa era, to takie chrześcijaństwo 2.0, przekaz żeby każdy miłował każdego i że każda religia mówi o tym samym.

jak dla mnie to mocno podejrzane, trochę też skok na kasę, bo po tym słynnym 2012 to chyba mocno przycichło


 No.64256

o, widze że zebrały się tu anony od /x/ tematów to sobie skorzystam bo może ktoś nowy coś nowego będzie miał do powiedzenia

anon od demonicznych spirit guardianów hir

w skrócie

od bardzo wczesnego podwiectwa były mi udzielane rady i przydzielane misje do wykonania przez coś co niektórzy określają mianem duchowych przewodników. do czegoś w rodzaju anioła było im daleko, byli raczej z tej krawędziowej strony mocy chociaż nie pragnęli dla mnie złego, woleli pomagać, mieli pewnie jakies widzimisię, że pomoga jakiemus człowiekowi w wykorzystaniu jego potencjału może w ramach eksperymentu może po śmierci zostałaby mi złożona propozycja udziału w jakiejs wojnie jako silny wojownik chuj wie x nie będe wdawał się w szczegóły po prostu chodziło o to bym stał się silniejszy, pokonywał kolejne bariery swoich słabości by być jak najlepszy. czasem dostawałem boosty do statystyk. niestety coś się zaczęło psuć po mojej stronie. gdy ostatecznie wpadłem w depresję guardiani odeszli a ja zostałem sam. od pewnego czasu jednak motywacja wraca, samozaparcie rośnie i zaczynam wracać na szlak samodoskonalenia. duchowi mentorzy pewnie nie wrócą ale ponownie zacząłem odczuwać tę rozbudzoną we mnie iskrę, wolę mocy dzięki której naprawiam swoje życie, staję się silniejszy duchowo oraz fizycznie

co /x/anony mają na ten temat do powiedzenia? czy moi mroczni spirit guardiani to tylko wymyśleni przyjaciele którzy zniknęli po którejś fazie dojrzewania? dodam że miałem z nimi kontakt na jawie i w snach. czasem coś nieprzychylnego mi próbowało interweniować nie wiem czemu nie wiem poco może te opowieści o pasożytach żywiących się jakąś energią duchową wydzielaną przez ludzi to prawda. mnijesza z tym chodzi o to że moi mentorzy rozprawiali się z tym ale dopiero po tym jak wszedłem z tym w kontakt i nie mogłem sobie poradzić. coś jak ojciec zaznamiający dziecko z niebezpieczeństwami w kontrolowanym środowisku. z czasem moja obrona stawała się mocniejsza.

kończę wywód idę spać jutro obadam odpowiedzi. bajbaj anuniaczki


 No.64259

>>64234

>W dalszych postach mamy wiele rewelacji, które są uwiarygadniane postem OPowskim.

>Czyli w takim razie OP w taki sposób uwiarygadnia swoją kosmoreligię atakując przy tym wierzenia chrześcijańskie.

Możesz tak na to patrzeć przez taki januszowy pryzmat "jeszcze nie przeczytałem co Anon napisał, ale ja już wiem o co mu chodzi, zgaduję że chodzi mu o X i Y więc na pewno chodzi mu o X i Y", nikt Ci nie broni.

Nie wiem gdzie tam widzisz atak na wierzenia chrześcijańskie, ale widać kto chce ten znajdzie. Widać striggerowało Cię stwierdzenie że Dżizas nie wypalił tak jak to planowali, jak spojrzysz na to że po 2000 lat mamy taki syf jaki mamy na planecie, to ciężko stwierdzić że ten plan wypalił idealnie, czysta perfekcja, i nie wymaga jakiś drobnych korekt kursu.

>inb4 znajdzie tu że mówię o bursztynowej komnacie

>>64249

>co do tych liczb, to na pewno nie jesteś jedyną osobą, która używa magii, psioniki czy okultyzmu, jakby tego nie nazywać

W sumie nie jestem pewny jak to się nazywa, okultyzm raczej nie (nie wiem czym się zajmują okultyści, coś tam coś tam demony szatan szatan z nim sie bratam - ale to gimbazowe plotki w necie, czym się oni faktycznie zajmują - cholero wi), powiedzmy że psionika?

>a tak ogólnie, to te wszystkie opowieści o tych kosmitach są bardzo mocno new ageowe jak dla mnie - już zaraz będzie wielka przemiana duchowa, nowa era, to takie chrześcijaństwo 2.0, przekaz żeby każdy miłował każdego i że każda religia mówi o tym samym.

Wiesz podejrzewam że kulty typu New Age chcą się pod to wszystko podczepić. New Age było mocno promowane w Polsce przez CIA w szeregach Solidarności na Pomorzu, znam Anona który w Gdańsku założył kult New Age gdzie materiały dostał od świecących się w ciemności powiązanych z służbami Burgerlandu. Ten jego kult operował z dobre 15-18 lat, potem gość magicznie spiknął do USA bez żadnych viz i innych takich. Dodatkowo jak spojrzeć na Masonerię, NWO i te tematy, to ludzie mocno w to zaangażowani promują New Age jakby to był ich wnuczek który właśnie po raz pierwszy zesrał się w grający nocnik. Więc bardzo zgadzam się tutaj:

>jak dla mnie to mocno podejrzane

Raczej wydaje mi się że są jakieś realne zajścia i New Age chce to przejąć, niż że to się wzięło z New Age. A z New Age się nie wzięło, wystarczy spojrzeć na Neo-Platonizm. Coś ala pułapka, że ludzie mają takie zajścia, wrzucają w googla i spychani są w New Age, siatka na rybki.

Osobiście nie czepadam za New Age, mimo że jest to wizja w ogóle dość kusząca, ale w wielu detalach śmierdzi kaszą.


 No.64260

File: 61d50741c688154⋯.jpg (65,14 KB, 550x579, 550:579, 61d50741c688154d5242c82b58….jpg)

File: 8feded07c1ee20d⋯.png (359,75 KB, 600x500, 6:5, 8feded07c1ee20de27cae95a35….png)

>>64249

New age to psyop skoncentrowany na dyskredytowaniu osób które próbują badać i odkrywać duchowość, wprowadzaniu w błąd osób, które szukają swojej drogi etc. Przeważnie da się w miarę łatwo odróżnić co jest podpuchą, chyba największy red flag ze wszystkich to to, że musisz za coś zapłacić - kryształki, minerały i inne pierdoły. Dobre to dla bab po menopauzie, które myślą że przyczynią się do sił dobra we wszechświecie trzymając kryształ w piździe czy cośtam. To taka nowoczesna forma uzyskiwania odpustu za kupno relikwii. Tak samo było z tym całym consciousness shift - zmiana nie jest tak łatwa, szybka i bezmyślna. O, tak po prostu, w przeciągu jednej nocy, DNA ludzi zmieni się na 56 helisowe i na świecie nastanie pokój. Fajnie w to wierzyć, bo wtedy nic nie trzeba myśleć ani robić by przyczyniać się dobru. Jedna osoba która wierzy w to gówno, to kolejna osoba spacyfikowana, która dobru się nie przysłuży. Jeden zero dla zła.

Wierzę, że zmiana nastanie, lecz będzie znacznie inna niż mówi o tym new age.

>>64256

Celem każdego z nas jest samodoskonalenie się. Chodzi o to, że nasze dusze też się uczą i przenoszą to z inkarnacji na inkarnację. Ten czas i to miejsca, czyli Ziemia, jest podobno wykurwistym miejscem dla istot, które chciały się czegoś nauczyć, więc wybierały żeby inkarnować się tutaj. Może twoi spirit guardianowie uznali, że wiesz już wystarczająco wiele i postanowili odczepić ci pomocnicze kółka z rowerka? Gdyby na każdym kroku mówili ci co masz robić, uczyłbyś się o wiele mniej. Oslo w sprawie depresji, poczytaj sobie o dark night of the soul. Depresja to próba ognia, która ma za zadanie zdeterminować, czy twoja wolna wola, czy zwierzęca natura jest silniejsza.


 No.64261

>>64259

>>64249

To o New Age zajebiście ujęte anonku, dobrze prawisz.


 No.64262

>>64056

https://www.youtube.com/watch?v=ugLUnqxB5yM

Ten filmik polecam na start. Na początku może się wydawać że to jest jakiś żart, ktoś kogoś prankuje, ale to działa. Z tego filmiku robią jako ćwiczenie 2 cele, i działa to.

>>64193

>Elo ryju, tu o to chodzi że jak te pieniądze ci nie są potrzebne do wykonania celu który został ci przydzielony w tej inkarnacji to ci tego nie dadzą.

Szkoda że nie podadzą tego celu, tylko trolują "lol nie idź w tym kierunku, nie dla psa kiełbasa, żryj gruz, masz wyszczelamy Ci liczby dookoła będzie beka"

>Trololują cię bo chcą ci przypomnieć, że to oni w większym stopniu mają kontrolę nad rzeczywistością i ich plan jest lepszy - i robią to subtelnie

No już parę razy udowodnili że to co ja chcę to ich jebie, Murzyn ma robić tak jak Pan karze a nie tak jak sobie Murzyn wymyśli. Smuteczek tak wielki. Zwłaszcza jak nic nie mówią co mam niby robić, nie ma "zrób X" tylko "lol chcesz zrobić Y? Żryj gruz paziu"

>te uczucie kiedy nie wygrasz w totka

po chuj ja żyję

>Swoją drogą wygląda na to, że natrafiłeś na tych dobrych kosmitów także czuj się #blessed w chuj.

Niby jest to fajne, na pewno interesujące, ale póki co realne skutki są raczej tylko negatywne, trolowanie z totkiem, zajmuje to masę czasu i zastanawianie się co się dzieje. A rachunki płacić czeba.

>To czy im pomożesz zależy ostatecznie od ciebie, ale jeżeli na to się zdecydujesz to ten lotek ci na chuj będzie potrzebny, bo twoje dzieci, wnuki i prawnuki będą żyły na świecie który rzeczywiście będzie czuł się sprawiedliwy, ludzie nie będą sobie skakali do gardeł na każdym kroku i będziesz wolny jak ten ptak.

No fajnie było by wiedzieć co oni chcą, co mam niby zrobić, bo póki co to tylko kijem "odpierdol się od totolotka, żryj gruz!".>Zarzuciłbyś jakiego linka z technikami do rv?


 No.64263

>>64256

Wiesz sam chciałbym poznać odpowiedzi na takie pytania, bo o ile na początku miałem więcej "wizji" które pewne rzeczy przedstawiały / pokazywały, to potem prawie nic. Takie "masz tu ulotkę razem przeczytamy, a potem radź sobie sam, powodzenia". Jeśli mówisz że ci przewodnicy nie byli źli, ale też nie były to istoty anielskie, nie znam się na tyle by jasno odpowiedzieć ale może to byli jacyś przodkowie? Z złymi istotami to często widać od razu że są złe, pewnie nie z wszystkimi, ale spora część raczej nie ukrywa złych intencji.

Szacun że brniesz dalej jak Niańki zniknęły. Ja jak nastąpiła cisza to pierwsze co zacząłem się zastanawiać czy czegoś nie spierdoliłem i mnie nie skreślili z listy, ale nawet nie wiem co miałbym spierdolić bo nie dostałem żadnego zadania ani żadnych wytycznych.

A próbowałeś ich jakoś przyzwać?


 No.64270

>>64262

>Ten filmik polecam na start

thanks man. Zabiorę się za to. Dzięki żeś przylazł na vichana.


 No.64282

>>64260

>Może twoi spirit guardianowie uznali, że wiesz już wystarczająco wiele i postanowili odczepić ci pomocnicze kółka z rowerka?

to było raczej coś w stylu

>dobra masz depresję, chcesz się użalać nad sobą to się użalaj, straciłeś sens, my ci pokazaliśmy, że możesz dużo więcej niż myślisz ale to twoja sprawa

i sobie poszli i nie wiem czy wrócą kiedyś czy nie

>>64263

>może to byli jacyś przodkowie? Z złymi istotami to często widać od razu że są złe, pewnie nie z wszystkimi, ale spora część raczej nie ukrywa złych intencji

wątpię bo przodkowie mi się przedstawiają

no i skłaniam się w stronę demoniczności bo nie kryli się choćby ze swoją wywołującą we mnie na początku paniczny strach zanim się przyzwyczaiłem. wyobraź sobie mistrza sztuk walk przemierzającego świat. mistrz ten jest brutalny, agresywny ale i inteligentny z własnym kodeksem moralnym. i ten mistrz znalazł sobie ucznia którego nie chcesz skrzywdzić tylko pomóc mu stać sie silniejszym. i teraz pomyśl sobie że tych mistrzów jest kilku, dogadali się i nauczają wspólnie. taki właśnie obraz moich przewodników

>A próbowałeś ich jakoś przyzwać?

nie bo na jak duchowe wezwanie odpowie kto inny a do tego bardzo silny i agresywny to się posram a nie samoudoskonalę a nie jestem jakąs lois lane która skacze z budynku bo chce sprawdzić czy ją superman uratuje xD


 No.64289

>>64282

> ze swoją wywołującą

ze swoją aurą. zapomniałem słowa xD




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / abdl / ausneets / cafechan / doomer / just / v8 / voros / xivlg ]