>byń lochom
>byń z kimś tam, jakimś sebkiem, obojętnie
>na horyzoncie pojawia się silny zdrowy murzyn, który śpiewa piosenkę
>i love you habibi very much
>zostaw sebka idź do murzyna
dalej już nieważne, ale kurwa powiedzcie mi jedno - co ma zrobić sebek. przecież to jest kurwa cios poniżej pasa
<zajebać murzynowi? za co? i co to da?
<zajebać babie? i co z tego? co dalej?
<siłą zabrać babę? a na co mi taka baba teraz? po huj mi latawica
<nie zrobić nic? i patrzeć jak twoja locha ugania się za murzynem?
przecież z takiej sytuacji nie ma wyjścia, nie ma dobrego rozwiązania. dostajesz cios, przed którym w zasadzie nie możesz się obronić, a i oddać też nie, bo nic co zrobisz nie będzie adekwatne do tego jak zostałeś upokorzony. kurwa, mam kremówki w głowie w tej chwili. co robić? jak się zachować? ehh przestałem lubić tą piosenkę