Wyszedłem z alkoholizmu dzięki microdosingu pseudoefedryne teraz wychodzę z nałogu kofeinowe to myślę że wszystko się ułoży w tym roku, rok temu byłem wrakiem i piłem dzień w dzień, wylądowałem w psychiatryku. Teraz jestem całkowitym abstynentem ale zażywam kodeinę, nie dużo, z tym też muszę skonczyc, zmniejszam dawki. Bardziej się szanuje i lepiej się prowadzę, czuje też zmianę w samopoczuciu, nie duża ale jednak, biorę SSRI i terapia jest nieco lepiej. Najważniejsze że nie pije i nie wyjebali mnie z uczelni tylko udało mi się wziąć urlop dziekański