>>43036
Jest, jest,
Nie namawiaj do takich czynności spierdolin, bo to tylko pogorszy ich stan psychiczny, a i fizyczny może niekiedy ucierpieć.
Jak spróbuje zarywać do lochy - otrzyma festiwal sagi i jeszcze być może jakiś duży Sebastian-orbiter da dla niego wpierdol za interesowanie się jego samicą.
Przypominam, że w niektórych przpadkach samo spojrzenie przez dłuższy czas czy zaproszenie do tańca może skończyć się bliższym spotkaniem z użytkownikami glebowanych BMW.
Jak spróbuje znaleźć lepszą pracę - HRowe Karyny go zmiażdżą (bo tam liczy się wygląd i dynamina), a przy odrobinie nieszczęścia ochrona go wyniesie i pobije na zapleczu, bo jakaś go oskarży o molestowanie, albo po prostu będą mieli taki kaprys, ochroniarze to z reguły mniej lub bardziej ukryci sadyści, a dla sadysty nie ma lepszego obiektu upustu swojej żądzy destrukcji niż bezbronny spierdon, który nic z owym zdarzeniem nie zrobi; podniesie się, otrzepie i z płaczem wróci do piwnicy.
Jak spróbuje wejść na drogę przestępczą - jego "współpracownicy" go wyjebią z hajsu na sam koniec, albo dostanie jakieś ochłapy, bo do bycia zbójem trzeba ton dynaminy, a w najgorszym przypadku jeszcze go połamią lub zupełnie skasują, bo niewygodny świadek.
Działając samemu pewnie prędzej czy później wpadnie, bo zjebanie genetyczne ujawnia się również w poziomie sprytu, niskim oczywiście.
Ludzie to z natury zwierzęta - a co za tym idzie, społeczeństwo - hierarchiczne. Hierarchie zawsze były i będą ustalane w sposób naturalny - lepiej w życiu ma lepiej urodzony, z lepszym zestawem genów.
I mimo, że światowe środowiska (((postępowe))) wciąż brodzą po uszy w gównie wyparcia, że wszyscy są równi i mają jednakowe szanse, to natury żadna ideologia nie zmieni.
Oni sami także nie są odporni na działanie instynktów - większość hucznie obnoszących się ze swoimi poglądami a'la "wolność równość tolerancja" to przystojni, dobrze usytuowani mężczyźni i atrakcyjne, stanowcze kobiety - żadne nie spojrzy nawet na spierdolinkę jakimś czulszym okiem, no chyba że jest w świetle fleszy, wtedy trzeba zamanifestować swoje hehe nowoczesne poglądy i np. przelać jakiś hajsik na konto fundacji pomagającej płaku płaku biednym lub niepełnosprawnym.
Miejsce anona-spierdoliny jest rano i po południu w gównorobocie, gdzie jedyne co potrzeba to żyć i przejawiać podstawowe umiejętności życiowe, wieczorem przed komputerem, gdzie może ukryć swoją tożsamość i jakoś zaspokajać swoją naturalną potrzebę socjalizacji, bo zakładając pełne zdrowie psychiczne, człowiek musi żyć w społeczeństwie, inaczej to zdrowie szybko podupada, myślicie że skąd się wzięły chany w takiej formie, jaką znamy?