>>37293
Pierwszy Kościół upadł i sprowadził na siebie potop, bo uznał, że zdolność do miłowania bliźniego jest przyrodzoną cechą ludzkiej natury, przez co całkowicie odrzucił cnotę caritas i oddalił się od Boga-Miłości, bo choć człowiek ma wolną wolę, to sam z siebie zdolny jest wyłącznie do czynienia zła (grzech pierworodny oznacza, ni mniej, ni więcej, grzeszną naturę człowieka), przez co sciągnął na siebie katastrofę, która była wynikiem wyłącznie jego działań, a nie karą zesłaną przez Syna Człowieczego (który jest jedynym Bogiem), ponieważ w istocie obserwowana przez nas rzeczywistość to tylko corespondentia świata duchowego i jest ona dokładnym odbiciem naszej duszy na stworzenie, którego forma, kształt i ruch jest wytworem naszej Wyobraźni, która pochodzi od Ducha Świętego i jest tożsama z aktem stworzenia, bo tylko dobro i zło są obiektywne; a więc wyłącznie narody, które trwały w cnocie caritas mogły uniknąć potopu, a doświadczenie cnoty jest niemożliwe bez boskiego influx, czyli poza Kościołem, niezależnie czy będącym Narodem Wybranym, czy Ecclesią (które pozostawiły po sobie jedynie obrzydliwość spustoszenia), ponieważ zbawienie może dokonać się wyłącznie w Bogu-Człowieku, a ludzie i narody spoza Kościoła żyjąc w grzechu i bestialstwie doświadczają nieustannie potopu siarki