Zwyzywałem kiedyś typowi matkę na fejsie jakimś randomowym tekstem jak miałem 16 lat
Przyleciał pod moją szkołę jakiś oski mefedroniarz trzy lata starszy z 6 kolegami i chciał solówkę honorową.
Jako chłodny anon przyjąłem wyzwanie.
Na początku było okej ale w parterze wlazł na mnie i zaczął nakurwiać po czole. Jebany chciał żebym klepał ale stwierdziłem że prędzej się zesram niż wyklepie. Wytrzymałem ponad 20 strzałów zanim nie stracił pary i koledzy go nie ściągnęli.
Na odchodne powiedziałem że dobra walka i sobie wróciłem do domu xD
Dlatego mam bekę jak ktoś się mi sra że kozak w necie itp bo raz już dostałem w mordę za internety i jestem gotów przyjąć na papę kolejne pięści bo dla mnie jest to oznaka iż oponent jest taką kurwa amebą umysłową że nie potrafi się odkuć słownie byle chujkowi.