/vichan/ - Śmieszne obrazki

właśnie wbiłem na 26lvl i naszło mnie na przemyślenia. od jakiegoś czasu doprowadzam ciało do stanu używalności ćwiczeniami i dobrym odżywianiem. w następnym tygodniu zaczynam nową pracę. z jednej strony cieszę się że będą szekle ładne rzeczy, kończę z neetingiem extremalnym i w ogóle ale z drugiej nie wiem co dalej. nie chcę popaść w stagnację. nie wiem czego nowego się uczyć. kucownictwa? rysownictwa? śpiewu? wiem że na pewno pójdę hobbystycznie w sztuki walki ale to tylko po godzinach pracy i dopiero gdy doprowadzę ciało do stanu jaki sobie założyłem. a w jakim zawodzie pracować po tym jak skończę z tą pracą którą niedługo zacznę? chciałbym programować ale musiałbym na to przeznaczyć dużo czasu i nie wiem jak to zorganizować żeby mieć czas na naukę i przyjemności by nie zwariować. nie potrafię wybrać sobie dodatkowych długoterminowych celów. przynajmniej dobre jest to że mam tbw w związki z lochami bo uważam je za kurwy które trzeba omijać szerokim łukiem więc na ganianie za kawałkiem cycka nie tracę czasu.

jakieś protipy, złote myśli?