całe dnie naciskam f5
matka pyta co ze mnie będzie za zięć
kiedy znajdę sobie żonę
czemu mam plecy takie pokrzywione
(ref.) eh anoni, to widać jak na dłoni
anon to pies co własny ogon goni
i jak zając się boi
nie ma równości broni
anon chciałby być normikiem
w prozie życia być nie przecinkiem, a wykrzyknikiem
głównym tej substancji składnikiem
zwycięskim w tej walce wojownikiem
tymczasem świat kłody mu rzuca pod nogi
a może on sam światu jest wrogi?
anon chce świat który wyszedł z normy
na własnych zasadach przywrócić do formy
(ref.) eh anoni, to widać jak na dłoni…
niech słucha każdy kto jak on się błąka
nie jest metodą się chować po kątach
ścieżki zycia nie są usłane różami
ten kto tak mówi, ten jak żyd cię mami
lecz nigdy sie nie będziesz cieszyć
jeśli przedtem się nieco nie pokaleczysz
tylko droga w dół nie wymaga wysiłku
nie żałuj więc kropel potu kilku
(ref.) eh anoni, to widać jak na dłoni…
miałem napisać jeden wers, ale fajnie się rymowało, więc napisałem więcej xD