>>121835
Koreańczycy to feudalny średniowieczny naród, który tylko dzięki mentalnemu niewolnictwu osiągnął niespotykany wzrost gospodarzy i technologiczny (oczywiście kupując licencję i kopiując technologie, nic nie wymyślając, innowacje w koreańskich firmach to dzieła głownie Europejczyków).
Gimbusy nie wiedzo, że do połowy lat 80. w korei południowej panowała skrajna dyktatura, momentami nawet gorsza od północnej. Oczywiście zainstalowana i utrzymywana przez amerykanów. Przestała byc potrzebna, to oddano władze korporacjom xD
Korea de facto nie ma rządu, rządem czebole. Wyobraźcie sobie mega-korporację. Czebol to taki konglomerat mega-korporacji. Samsung, Hyundai i LG łącznie posiadają 85% posłów w koreańskich parlamencie.
Naród, który nigdy nie współegzystował z drugim, który nigdy nie przeszedł wiosny ludów, ani mieszczańskiej jak zachód Europy, ani chłopskiej jak w Europie Wschodniej. To naród nie mający racji indywidualnego pojmowania (nie mówiąc o myśleniu), będący zawsze niewolniczo poddany władcy i wąskiej elicie, okupantowi, jednostce wyżej w hierarchii. Nawet do dziś w pracy i szkołach posiadanie własnego zdania jest karane (w koreańskich korporacjach NIE WOLNO obcokrajowcom mówić po koreańsku!).
Z koreanczykami da sie jedynie rozmawiać o jedzeniu, uczeniu się (nie mylić z nauką i wykształceniem). To naród, który przy takim poziomie ekonomicznym nie zdobył NIGDY nie-pokojowej nagrody Nobla (dla porównania: Japończycy ponad 20!), ale jak tu się dziwić jeśli ich umysły nastawione są na przyswajanie wiedzy, przetwarzaniu i doskonaleniu metodą prób i błędów. Wszytko, co jest poza ustalonymi schematami mrowiska lub ula, poza świadomością "my", wszytko, z czym trzeba skonfrontować się w sposób indywidualny, gdzie trzeba samodzielnie cokolwiek zweryfikować pozostaje niezrozumiałe, nieodgadnione.
Nawet ten durny k-pop którym tak sie jaracie to przecież amerykańskie gówno, z udziałem miliona klonów tak samo wygladajacych i brzmiących zespołów.
Naród o niewiarygodnym kompleksie kulturowym, który sztucznie próbuje uzyskać aprobatę od krajów zachodnich wydając ciężkie pieniądze na promocję, żeby tylko ktoś pogłaskał po głowie i powiedział
>dobry piesek, wcale nie masz małego penisa
Naród który myśli, że zbuduje pozytywny wizerunek nie poprzez rzeczywiste osiągnięcia rozwoju, tylko poprzez rozsyłanie w świat komunikatu
>jesteśmy super, powiedzcie że jesteśmy super
atencja gorsza od polskich femkurew
Naród, który nigdy nie rozwinął współczesnych relacji społecznych i międzyludzkich na innych poziomach potrafiąc egzystować tylko w ściśle ustalonej hierarchii we wszystkich aspektach życia . Naród, który ewaluuje innych przede wszystkim poprzez stan majętności i pozycję społeczną, jako że inne wartości są im obce bo przecież poza batem władzy poznali tylko bogacenie się i karierę. Naród który potrafi wyłącznie rywalizować, nie współpracować.
Najbardziej rasistowski kraj na świecie - nienawiść do nie-koreańczyków i strach przed nimi przybiera absurdalne formy (słynna juz panika w supermarkecie).
Jest olbrzymia liczba Koreańczyków, którzy po dłuższym pobycie za granicą zdołają uwolnić się z koreańskiego Matrixa, którzy po długim okresie szoku i frustracji ze swojego dotychczasowego przyziemnego życia pozbawionego głębi doznają swojego rodzaju oświecenia i bezwzględnie opuszczają swój kraj odcinając się jednocześnie od WSZYSTKICH INNYCH KOREAŃCZYKÓW. Bo nie mogą znieść swojego narodu.
tl;dr: korea południowa to kraj klonów (znasz jednego koreanczyka - znasz wszystkich), mentalnych niewolników o skrajnie rasistowskich poglądach, nie umiejących rozmawiać o niczym, żyjących w zbiorowym matrixie rządzonym przez 3 mega-korporacje