Siddhartha Gautama mówił o tym tysiące lat temu
bledne koło zwane samsara jest bezustannym cierpieniem, tylko kiedyś ludzie nie zatrzymywali się, żeby o tym pomyśleć, było za dużo cierpienia na zewnątrz, żeby dostrzec to w nas, wojny, plagi, głód, przymus starania się o wszystko o wiele bardziej niż dzisiaj, głupie napicie się wymagało pobrania wody ze studni co już dawało jakieś zajęcie i wysiłek
człowiek cierpi cały czas i tzw. depresja czyt. duhkha jest stanem u czlowieka standardowym powiedzmy, stanem z którego codziennie rano startujemy i w nim żyjemy
dzisiaj ludzie mają za dużo wolnego czasu i za dużo rozmyślają, do tego złe samopoczucie przez natłok negatywnych emocji np. z internetu
przynajmniej w Europie jest dobrobyt i dostatek, teraz wszyscy mają depresję
ja miałem przez jakieś 10 lat 15-25 jak nikt nie wiedział co to jest, teraz jestem obserwatorem
pomógł mi Siddhartha Gautama i te słynne nauki wschodu są dla mnie najbardziej wartościową filozofia jaka w życiu można zgłębiać, nie mają charakteru metafizycznego tylko psychoterapeutyczny
dziwne kurwa że gonciasz tego nie wie żyjąc wśród buddystów
ale on jest i był całe życie cyckiem anoni się śmiali, że posuwają mu ta Kaskę z którą jezdzi, pamiętam gify z alpha a on beciak, jak tu nie mieć depresji
dupy pewnie nie może znalezc i jest miłym gościem
tacy się prosza o wpierdol od życia