>płacenie złodziejowi
cojanawetnie
gdybym był toba, zrobil bym tak
<zgrywam zdjęcia/rozmowe na pendriva, tak zeby pan bagieta nie kręcił noskiem, że hehe a ma pan dowód
<po spotkaniu z groźnym panem ustalacie tajną ustawkę jak w miami vice, walizka z nieprawdziwymi 300zł, spotkanie z sebixem, wymiana
<bagiety wyskakują z krzaków, łapią złodzieja
<odzyskujesz telefon, nic nie płacisz, masz fajną historyjkę do opowiadania w szkole
tak bym zrobił ja. a jak ty postąpisz anonie, twoja wola. imho placenie zlodziejowi ze ci ukradl telefon to kompromitacja cwela