Co mam powiedzieć. Na razie jest bardzo fajnie, nikt nie był dla mnie niemiły, nawet rozmawiałem z kilkoma osobami (płci męskiej) z mojej grupy, które stały samotnie przed salą, bo włączyć się do już trwającej dyskusji to dla mnie za wiele.
Muszę przyłożyć się do nauki. Słyszałem ludzi po wykładach, którzy mówili że mieli to wszystko w szkole i że w sumie nic nowego się nie dowiedzieli, a dla mnie to wszystko (AM1, ALzG, EiTM, P1-S) jest nowe. A olimpijczycy pod tablicą na ćwiczeniach to już w ogóle.
Jeśli chodzi o budynek i sprawy techniczne, to Wi-Fi bardzo szybkie, drukarki jeszcze nie obsługiwałem, panie z dziekanatu też miłe, ale to się pewnie jeszcze okaże. Zimno rano jest.