nie dołuj się żaboni, to tylko szkoła, poznasz jeszcze wiele loch, a ta jedyna przyjdzie w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. też za czasów szkolnych wzdychałem do myszek i dołowałem się, kiedy nic nie robiłem i szansa przepadała, ale jakoś żyję nadal. Poza tym życie to nie loszki, myszki to żaden priorytet, rozwijaj zainteresowania, szukaj pasji, czytaj filozofię, loszki, aka zwierzęcy instynkt rozmnażania się odstaw na drugi plan