Picrel jest słaby, nie wiecie co to piekło
>od urodzenia spierdolina genetyczna z zaburzeniami neurologicznymi, mały zdechlak który szybko się męczy i nawet jak regularnie ćwiczy to wydolność nic się nie poprawia
>geniusz od dziecka, w zerówce powiedzieli że mogę ominąć kilka klas ale stara że nie bo muszę się socjalizować z rówieśnikami
>starzy mieszkają u rodziców matki
>znowu wpadka, ojciec się wkurwił, powiedział starej że jest niedorozwinięta i odszedł w pizdu
>stara się zaczadziła na początku ciąży i siostra urodziła się niedorozwinięta
>do tej pory mieszkam w jednym pokoju ze starą i siostrą
>dziadkowie są prawie dokładnie jak picrel, ale mieszkają w blokowisku i nie są religijni
>od samego początku nie wolno mi odchodzić dalej niż pod oknami bloku, nie mam żadnych przyjaciół bo wszyscy chodzą gdzie chcą i nikt nie będzie ze mną siedział pod blokiem
>stara zapija antydepresanty winem i jest agresywna jak skurwysyn, codziennie mnie napierdala bo ją boli że ojciec odszedł, do tego obwinia mnie o to że się urodziłam
>stara unosi się jakąś robaczą dumą i nie chce iść do MOPSu po jakiekolwiek zasiłki, a dostaje tylko 300 cebul alimentów na łeb
>sama nie pracuje i żre dziadkom z ręki, przez co dziadkowie dyktują warunki i wpierdalają się w wychowanie gówniaków
>nadopiekuńcza babcia panikara nie pozwala mi wychodzić z domu i to się ciągnie aż do 19 levela
>chcę się uczyć, mieć jakieś hobby i robić parę rzeczy które mi wychodzą, rodzina że nie bo kto by miał na to piniondze albo czas, a poza tym wszystko jest niebezpieczne albo nikomu nie potrzebne
>w duchu komunizmu robią wszystko żeby wyrównać poziom między mną i siostrą, mnie ciągle ściągają do parteru
>na siostrę wydają sporo kasy, kupują jej co chce, pozwalają łazić gdzie chce i robić co chce, na siłę szukają jej hobby i udają że ma jakikolwiek talent
>w gimbazie cała klasa mnie bulinguje, level 13 i chcę się zabić ale nie mogę bo pilnują mnie jak na oddziale zamkniętym
>w licbazie trafiam do klasy pełnej jebanych bananów które nie mogą zdzierżyć że jestem bardziej inteligentna niż oni
>starzy bananów podpłacają dyrekcję, nauczycielskie kurwy wiedzą co robić
>mimo że spełniam wymogi ustawowe, ujebali mnie z kilku przedmiotów za pierdoły, typu nie było mnie stać na podręcznik
>stara nic z tym nie robi a jest moim jedynym prawnym opiekunem, od zawsze była taka że wolała zrobić kilkugodzinną awanturę niż przeczytać i podpisać jakikolwiek świstek ze szkoły
>kończę licbazę dopiero 2 lata później, w CKU, gdzie nauczyciele nie wierzą że można było ujebać kogoś takiego jak mnie
>nie mam matury i nie chcę iść na studia z bananami i oskariatem
>ktoś spoza rodziny nie może patrzeć na to jakim jestem wrakiem i załatwia dobrego psychologa rodzinnego
>psycholog mówi że ze mną wszystko w porządku, chociaż dziwi się że ja jeszcze żyję. mówi że rodzina jest spierdolona do granic możliwości i niereformowalna, że mogę tylko stąd uciec
>tylko kurwa nie mogę bo nie nadaję się do pracy fizycznej a nawet jeśli, to w tym kraju nie da się utrzymać z jednej wypłaty
>nie znam ani jednej osoby w tym kraju, nie ma nikogo kto mógłby pomóc
>nie nadaję się nawet na kurwę bo wyglądam jak eksponat z Oświęcimia
>level 26, do tej pory piwniczę a rodzina już się pogodziła z faktem że to oni zjebali