[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / b2 / choroy / dempart / klpmm / lisperer / polph / projared / truebrit ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top keg

File: 76baba7ce797370⋯.jpg (49,33 KB, 900x554, 450:277, 12328246-abp-slawoj-leszek….jpg)

 No.92034

>Ksiądz III służył u arcybiskupa. Był kapelanem. Przybocznym arcybiskupa. Kimś na każde zawołanie. Arcybiskup budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: "Co ty, k…, nawet nalać nie potrafisz!". Rano na kacu wzywał go, żądając "actimelka" i krzycząc: "Bądź moim actimelkiem!". Upokarzał, wyzywał go, pomstował na jego rodzinę przy swoich gościach, często słynnych politykach różnych opcji.

XD

 No.92038

Stoi przed państwem biskup polowy,

Ciężki, ogromny, znany z twardej głowy Biskup trunkowy

… Stoi i sapie, dyszy i dmucha,

Gorzała strasznie od niego bucha:

Buch - "aqua vitae"!

Uch - "aqua vitae"!

Puff - "aqua vitae"!

Uff - "aqua vitae"!

Już ledwo sapie, już ledwo zipie,

- a jeszcze wypić musi na stypie.

Wszyscy do niego dziś przypijali

Sam biedak nie wie, ile obalił.

(I pełno ludzi, każdy w ukłonie,

Całują szaty, całują dłonie,

I generalskie liżą lampasy,

Na takie gesty biskup jest łasy)

Najpierw wychylił likier z bananów

Piątkę lub szóstkę ruskich szampanów,

I znowu flaszka, O! Jaka wielka!

Potem 'popływał' znowu w bąbelkach

Wjechała w beczce Polska Dębowa

Leszek z zachwytu nie wyrzekł słowa

"Flaszka" przegryzał między flaszkami

Zjadł staropolski bigos z grzybkami

Tych porcji chyba zżarł ze czterdzieści,

Sam nie wiem, gdzie się w nim wszystko mieści.

I choćby przyszło tysiąc kleryków

I każdy przyniósłby po "sznapsiku"

Na końcu świata by je schowali,

On je wywącha, potem "obali".

Nagle - bee!

Nagle - łee! Wzdął się brzuch!

Biskup w ruch!

Najpierw tak smutno z goryczą i z żalem

Rzekł nasz duchowny "Apage"! gorzale.

Podniósł swe cielsko i ciągnie z mozołem,

Raz obok stołu, to znowu pod stołem I biegu przyspiesza,

i gna jak szalony (stał koniak na drodze, został wysuszony)

A dokąd? A dokąd? Dokąd? Do WC!

(w jelitach, w żołądku, w przełyku go rżnie)

Po schodach, przez bufet, korytarz, przez hol

(a w głowie "jawohl, ich liebe alkohol")

Do taktu wciąż beka i charczy jak żul

W żołądku burczenie i głośne bul,bul

I gładko tak, lekko tak toczy się w dal,

Jak kleszka, gdy z tacą wyrusza po szmal

Nie ciężki duchowny zziajany, zdyszany

Lecz kleryk przez Paetza nagiego ścigany.

A skądże to, jakże to, czemu tak gna?

Staropolski bigos "Flaszeczkę"tak pcha

Kapusty i grzybków nie mieści już brzuch

Te zaś "aqua vitae" wprawiła w ten ruch,

To wódka z żołądka ten bigos do góry

Przesyła przełykiem, który ma kształt rury

I wyżej, wciąż wyżej, i biskup się toczy,

A wóda te grzybki, kapustę wciąż tłoczy,

I słychać już tylko - "Od złego mnie zbaw"

To paw to, to paw to. to paw..


 No.92039

>>92034

op to niepożyteczny idiota




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / b2 / choroy / dempart / klpmm / lisperer / polph / projared / truebrit ]