wiecie co, coś w tym jest. ja widzę po sobie - do wszystkiego doszedłem sam. nikt mi nie pokazał jak into loszki, nikt nie zachęcił, nie popchnął, nie pomógł. dopiero teraz, na 23lvlu zaobserwowałem jak się zmieniam, dojrzewam, mężnieję. sam odkryłem w sobie samcze instynkty i popędy, sam zdałem sobie z nich sprawę i z tego, że tak biologicznie już potrzebuję samicy. to, że teraz spotykam się z lochami, flirtuję, być może niebawem zarucham to tylko i wyłącznie moja zasługa, a wszystko co robię, robię świadomie i zdaje mi się, że wiem co robię. nie uważam się za lepszego, ale myślę, że pod pewnymi względami przewyższam innych. nie, żebym nie był zazdrosny o to, że niektórzy ruchali już dawno temu, ale tego co mnie ominęło już nie przywrócę, mogę co najwyżej postarać się ich dogonić na obecnym etapie