[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / klpmm / truebrit / vietnam ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top keg

File: 084007c3775cb41⋯.jpg (131,32 KB, 1000x1000, 1:1, psychiatryk-escape-room-pr….jpg)

 No.91266

Jak nie być chorym psychicznie?

 No.91268

Musisz wyzdrowieć psychicznie i nie będziesz wtedy chory psychicznie.


 No.91269

Kluby turystyczne to protip


 No.91271

Idź pobiegać, odżywiaj się zdrowo, stopniowo zwiększaj ilość interakcjj społecznych, spróbuj losowego hobby, które cię zainteresuje, staraj się unikać negatywnych bodźców, krok po kroku walcz z uzależnieniami, dbaj o higienę ciała, snu i intelektualną. To pierwsze rzeczy jakie przychodzą mi do głowy.


 No.91277

wyjdz z domu, do ludzi;

gdzie drwa rąbią tam wióry lecą

a co ci jest?


 No.91284

Judaizm jest szkodliwy, ucieknij.


 No.91344

neuroleptyki i coś na zamulenie po nich, amfetamina albo nie wiem wenlafaksyna czy coś pobudzającego


 No.91356

ja normalnie funkcjonuje na wenli i opiatach, perazyna na sen

ale wenla się rozkręcała pół roku

dobrze się żyje teraz, naprawdę jest różnica, brak jazd, derealizacji, fobii, ataków paniki, coraz lepiej z głową, normalnieje

stwierdzam to po roku farmakologii, początki będą ciężkie ale imo nie warto zwlekać, im szybciej dopasuje się leki tym lepiej, czas i tak leci


 No.91358

>>91356

bez opiatów jeszcze lepiej by działało


 No.91360

>>91358

Biore bardzo male ilosci, do 200 mg dziennie

Wiem, ze by lepiej dzialalo, no coz, w pewnym momencie po prostu z tym skoncze bo to nie jest jakies ogromne uzaleznienie, skreta juz dwa razy przechodzilem po takim braniu i pol tygodnia przeziebienia i sraczki to nic takiego

Zbedne to jest wiem ale daje mi strefe komfortu


 No.91393

>>91360

anon z derealizacją i nerwicą here

nigdy nie byłem u psychiatry

how in2


 No.91411

>>91393

Dzwonisz do psychiatry na nfz, polurkuj moze sa jakies opinie o psychiatrach w twoim miescie. Mowisz, ze to pierwsza wizyta, idziesz i mowisz co ci lezy na serduszku szczerze.

Dostajesz leki i co miesiac chodzisz po kolejne i rozmawiasz co tam u ciebie. Polecam tez isc na terapie do psychologa bo same leki to takie przycmienie a nie pracowanie nad swoimi demonami


 No.91414


 No.91475

>>91266

terapia


 No.91502

>>91411

a to psychoterapią da sie wyleczyc nerwice, natrętne mysli i depresje?


 No.91505

>>91502

nie ma czegoś takiego, jak nerwica


 No.91506

>>91505

to czemu mam napady lęku

czemu ciagle sie przejmuje

co ty pierdolisz w ogole


 No.91509

>>91506

masz napady lęku, bo masz zaburzenia lękowe, a nie nerwice

nie ma nerwic. Zamknij ryj, jak jestes chory, a nie lekarzem


 No.91515

>>91509

to jak sie wyleczyc anon


 No.91518


 No.91527

>>91518

kurwa ale to kosztuje dużo, 400zł na miesiac ;_; to polowa tego co odkladam na miesiąc ;_;


 No.91551

fakt: wszelkie zaburzenia psychiczne (ale nie choroby psychiczne – bo zaburzenia wiążą się osobowością, a choroby z pracą samego mózgu) biorą się z nieumiejętnego budowania relacji

nie ma innej drogi, opie, jak podjąć terapię, w której boleśnie odkryjesz nieuświadamiane części samego siebie, nauczysz się adaptacyjnej regulacji płynących w tobie emocji i zaczniesz tworzyć autentyczne związki

ostatecznie zrozumiesz, że cały ten lęk jest iluzją nabywaną od lat, wykroczysz daleko daleko poza ciasne horyzonty obecnych myśli i zburzysz te znaczenia, których na co dzień się chwytasz, na przykład obalisz mit o własnej wyjątkowości

protip: sugeruję młodą terapeutkę (30-35 lvl), którą będziesz mógł się lekko zafascynować (czyli na przykład petite brunetka, jeśli takie lubisz), bo taka szara myszka prawdziwie przejęta zbłąkanym anonkiem to najlepszy początek (przecież do jakiegoś starego dziada pozorującego na bukowskiego podejdziesz z dystansem) - gdy będziesz widział w oczach takiej terapeutki coś, czego nie spotkałeś nigdy wcześniej, od razu zaczniesz nad sobą pracować i zechcesz budować z nią relację

w ogóle obejrzyj sobie "krótki film o zabijaniu" kieślowskiego i "drogę" krauzego, bo to tak naprawdę historie o tym dokąd prowadzi brak świadomości siebie samego


 No.91553

>>91551

>budowanie relacji z terapeutką

xD haha


 No.91554

>>91551

w sumie nie ma nic lepszego, jak się w terapeutce zakochać (nazywa się to "nerwicą przeniesieniową"), bo gdy zaczniesz obsesyjnie o terapeutce myśleć, to po kilku bolesnych miesiącach raz na zawsze wyrugujesz ze swojego słownika słowo obsesja

czym prędzej spłoniesz, tym lepiej


 No.91555

to jak w koncu sie wyleczyc?

bohatyr?


 No.91558

>>91553

ale że taki jest właśnie mechanizm terapii to ty dzbanie wiedz

>>91555

w terapii zostawisz za sobą stos trupów przeszłych form siebie samego, chociaż w sumie łatwiej po prostu zawisnąć na drzewie


 No.91559

>>91527

są 2 opcje.

1 - nie jesteś chory i musisz zmienić swoje życie (najbardziej prawdopodobna przy większości ludzi, po prostu chcą być edgy, nie mają znajomych w/e) to możesz rozwiązać sportami / dietą / psychologiem / angażowaniem się w życie społeczne itd

2 - jesteś chory i potrzebujesz leków - to możesz stwierdzić, jeśli próbowałeś różnych rzeczy przez dłuższy czas (krótki to tydzień, więc sam se daj definicje długiego) i tylko Ci się wydawało przez chwilę, że to Ci pomoże.

Jak chodzi o leki to z autopsji Ci powiem, że możesz mieć w to wyjebane i nic nie musisz robić (chyba, że serio jesteś przegrywem i po prostu musisz coś zmienić w swoim życiu) tylko je bierzesz tak jak Ci lekarz zalecił i jak coś się dzieje to mu to mówisz.


 No.91564

>>91271

>>91559

proponujecie zmianę psychiki poprzez proste zmiany behawioralne jak uprawianie sportów czy urozmaicenie diety, tylko że op najprawdopodobniej jest już wrakiem okrętu i cokolwiek by nie robił, nie wypłynie

powinna powstać specjalna psychuszka dla anonów, najlepiej gdzieś w górach, z dala od świata, żeby się spokojnie terapeutyzowali


 No.91565

>>91564

ktoś tu nie przeczytał do końca co napisałem


 No.91572

>>91565

w pewnym sensie, całościowo, z twojego ujęcia sprawy dla opa nie wypływa nic dobrego, bo tylko utwierdzasz go w poczuciu, że istnieją dwie opcje: albo magiczny ratunek osiągnięty na drodze kontaktu z mądrym panem psychiatrą od cudownych tabletek, albo słodkie wybawienie w postaci "kilku prostych tricków" jak chwycenie się sportu, życia społecznego, lub psychologa - tak czy owak wszystko leży poza nim, a nie w nim

natomiast tu potrzeba odpowiedzialnej pracy nad swoim wnętrzem i głębokiego cierpienia, a nie jedynie kilku nowych aktywności, czy zapisania się na wolontariat, bo jeśli op doprowadził się do opłakanego stanu to niezależnie od tego, w co się zaangażuje, dalej będzie powielał swoje spierdolenie


 No.91577

>>91558

Gówno panie konduktorze, proszę wypierdalacz z psychiatryczna propagandą. Zacznijcie zabijać korzenie tych chwastów zamiast zaczynać od tego co z nich wykwitło kurwa. Ten świat schodzi na dno gradalnie nieustannie


 No.91581

>>91577

a co dokładnie atakujesz (i dlaczego), bo jak na ten moment nie jestem w stanie skonfrontować idei, więc mógłbym tylko odplunąć jakimś epitetem


 No.91582

Stany lękowe i całkowite zniechęcenie do życia w takim kraju jest najbardziej normalną i zdrową reakcją na chore i zupełnie niewłaściwe otoczenie. Zwierzęta też chorują i zdychają w takich warunkach.


 No.91587

Latami pisałem na chanach takie posty podczas upojenia alkoholowego, wspolczuje OPowi i mam nadzieje, ze podejmie wlasciwe kroki takie jak ja

>rzucenie uzywek

>farmakologia

>terapia

Obowiazki, poszerzanie barier granicy komfortu, od pobiegania, przez zmiane diety, czerpanie zadowolenia z codziennych malych rzeczy, zaczecie wiecej czasu spedzac w ludzmi, docenienie sie, po roznego typu aktywnosci dla przykladu zapisanie sie do jakichs grup tematycznych, hobby, poznawanie plci przeciwnej

Mialem to szczescie, ze w oplakanym stanie jakim bylem poznalem loszke i o dziwo sama doswiadczajac odrzucenia przez swoje problemy depresyjne kilka lat temu nie zostawila mnie z tym i to dzieki niej podjalem te kroki, chyba mialem szczescie ze ja spotkalem bo trudno znalezc sobie kogos bedac slabym, jedynie emocjonalna i empatyczna tzw. szara myszke ktora docenia anona za emocjonalnosc i dusze artysty. A skoro wyciaga do ciebie taka osoba reke to pojawia sie pewnego razu zobowiazanie, zeby jej nie zawiezc, dla kogos sie starac to cos dobrego, tak jak anon pisal na gorze z ta terapeutka, troche to dziwne ale jakas metoda w tym jest, zauroczenie czy milosc to bardzo silne bodzce potrafiace duzo zmienic w czlowieku na lepsze


 No.91589

Nie rozumiem dlaczego odrzucasz tabletki. Sam uważałem, że to nic nie zmieni i po 5 latach jakichś chorób (z psychiatrą nie wiemy jak to określić co mi się działo i leczymy objawy) po około 4 miesiącach przestałem uważać, że znowu mi się wydaje, że będzie lepiej. Tabletki pomagają i nie rozumiem czemu ich nie brać jeśli ma się spore problemy których nie jest się w stanie zwalczyć i nie, nie uważam, że na tabletkach da się ciągle żyć - chciałem zejść ale okazało się, że nie jestem na to jeszcze gotowy. Tabsy nie zmieniają Twojego charakteru, patrzenia na rzeczywistość itd. jedynie hamują coś, na co nie masz żadnego wpływu. Zakładając, że widzisz rzeczy których nie ma możesz wiedzieć, że ich nie ma, ale co z tego, skoro dalej je widzisz. Tak samo jest z depresją - czujesz, że coś robisz źle mimo, że wiesz, że to nie ma sensu, płaczesz bez powodu, nic Cię prawie nie cieszy (są momenty w których czujesz szczęście i po dłuższym czasie choroby można myśleć, że to norma, że to jest tak rzadko) czasami czujesz coś w rodzaju bólu, którego nie da się opisać - nie wiesz dlaczego, nic się nie dzieje i nie jesteś w stanie nic robić i jest tylko agonia. Przez myślenie, że tabletki są złe wielu ludzi prawdopodobnie tylko cierpi bez powodu zamiast iść po pomoc. Oczywiście, możesz powiedzieć, że każdy ma problemy i każdy ma smutne momenty, ale każdy kogo znam kto się leczył widział różnicę przed i po (nie mówię, że tabsy całkowicie pomogą, ale bardzo dużo zmieniają osobom chorym)


 No.91590

>>91581

Absolutnie wszystko jest nie tak w twoim poście bo psychiatria zakłada że to jednostka sobie nie radzi a społeczeństwo jest zdrowe, kiedy tak naprawdę reakcja jednostki jest bardzo zdrowa i adekwatna do chujni jaka jest na świecie i niezdrowym jest oszukiwanie się że jest inaczej bo odciąga ludzi od naprawienia tego i wmawia im się że to ich trzeba naprawiać, a nie społeczeństwo. Ludzie potrzebują wiary w coś, wartości, brak im kurwa jezusa.


 No.91593

>>91590

Zgadzam sie ale lepiej w tych czasach rzucic sie w hedonizm to daje szczescie

Czyli ruchanie nastolatek i szpanowanie, zarcie, cpanie itd. przyjazn, fajne chwile jak najwiecej fajnych chwil

Oczywiscie warto tez zaspakajac takie potrzeby jak potrzeba samorealizacji, potrzeba docenienia, warto cos tworzyc, miec jakas pasje

Nie mowie, zeby nie pielegnowac potrzeb duchowych ale jak ktos odrzuca hedonizm i wybiera mizantropie to sam sobie robi krzywde w imie niczego


 No.91599

>>91593

w imię Nietschego*


 No.91601

>>91593

Sitko to tak naprawdę największy wygryw na vi


 No.91606

>>91589

tabletki zazwyczaj są oddaniem kontroli i przyznaniem, że emocje to jakaś niezależna, ogromna siła z zewnątrz, co jest podejściem nieodpowiednim

poczytaj na przykład o żałobie i jej fazach, bo istnieje ogromna liczba naukowych publikacji, a one wszystkie wskazują na uniwersalny charakter tego przeżycia - ucieczka w używki (czy tabletki, jeden chuj) nie rozświetla powstałej pustki i tylko wydłuża ten naturalny proces żałoby

>>91590

zadaniem psychoterapeuty jest, w samej istocie tego przedsięwzięcia, odkłamywanie świadomości klienta

innymi słowy, taki współczesny szaman zakłada, że organizm jego ucznia jest z dziada pradziada naturalnie mądry (a nawet więcej niż mądry) i wystarczy usunąć przeszkody które uniemożliwiają takiej zbłąkanej duszy czerpać radość, kochać, samorealizować się - w tym sensie psychuszka to nowy kościół na miarę trzeciego tysiąclecia, tyle że kościół ten napędzany jest dowodami naukowymi, a nie krucjatami, więc wartości budzi w zdrowszy (racjonalny) sposób

to, o czym mówisz, po prostu nijak ma się do praktyki psychoterapeutycznej, bo w tej osobliwej rzeczywistości dzieje się raczej tak, że ludzie doświadczeni mrokiem przychodzą po pomoc i albo w tym mroku (niestety) giną, albo budzą się na (wyjątkowe) światło, a zatem w pewnym sensie stają się "więcej" niż "normalnym" przedstawicielem społeczeństwa, człowiekiem pełnokrwistym, arcyczłowiekiem


 No.91615

>>91601

Ja bede wiekszym na 30 lvlu




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / klpmm / truebrit / vietnam ]