ja byłem dziś z loszką na drugiej randce i siedzieliśmy 2,5h podczas których forsowałem dotyk dość wyraźnie i jednoznacznie i nawet chciałem pocałować ją na koniec, ale w momencie gdy zacząłem odgarniać jej włosy, ona mnie przytuliła i cały plan huj strzelił. wygryw czy przegryw? trudno powiedzieć. myślę, że efekty dzisiejszego spotkania będą widoczne dopiero na następnym, kiedy to już na 100% spróbuję się z nią przelizać. w każdym razie fajnie było i widać, że jest mną zainteresowana, bo po pewnym czasie zapytałem ją czy idziemy gdzieś jeszcze czy już wracamy, a ona chciała iść xD i to nie dlatego, że ja stawiałem, bo mimo, że to zaproponowałem, ona odmówiła i powiedziała, że sama za siebie zapłaci. czy można było ugrać więcej? nie wiem. co prawda nie broniła się przed dotykiem, ale tez go nie odwzajemniała. z jednej strony to i tak duży krok do przodu, w szczególności, że wcześniej nie znaliśmy się nic a nic, jedynie z widzenia, z drugiej obawiam się, że wciąż za mały.