kurwa, anoni, lepiej mi było nie wychodzić dzisiaj z domu. poszedłem do fryzjera, ale żadna z trzech grażynek, do których chodzę nie mogła mnie dziś przyjąć, a musiałem się ostrzyc, więc poszedłem do jakiegoś nowo otwartego modnego salonu i tam karinka mnie ostrzygła jak typowego oskarka i wygoliła mi taki pasek biegnący od ucha do ucha przez kark, co wygląda tak sobie. a w drodze powrotnej zaczepił mnie jakiś sebek, coś tam zaczęliśmy gadać i na koniec chciał, żebym mu się dorzucił do obiadu i nie wiem kurwa co mnie podkusiło, ale dałem mu piątaka, a on wysępił ode mnie jeszcze dwójkę, czyli w sumie 7 mu dałem. ja pierdolę, tak stanąłem potem i pomyślałem
>rany boskie, co ja odjebałem
nie wiem anony, to nie byłem ja xD tak się kończy wychodzenie z domu, słuchajcie, nie róbcie tego