[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / b2 / baaa / choroy / dempart / lisperer / truebrit / veganism / vichan ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top keg

File: 54d5911df422965⋯.jpg (14,62 KB, 174x250, 87:125, sentymentalny.jpg)

 No.90097

ehh anoni… w takie dni jak ten, gdy od rana do nocy przesiedziałem przy komputerku i nie zrobiłem nic pożytecznego, czuję, że moje życie jest smutne i puste. założyłem sobie tinderka, ale nikt mi nie odpisuje, umówiłem się z taką loszką, która jest pierwszą od dawna, z którą zacząłem się umawiać, że da znać pod koniec tygodnia kiedy się spotkamy, ale na razie też głucho. nie wiem czy nie wyszedłem na spermiarza pisząc jej jedną wiadomość. poza tym nawet jak już się spotkamy, to gdy myślę o tym, że będę musiał dotknąć jej ręki, pogłaskać po policzku, a może nawet pocałować, to aż mi się głowie kręci. a jak nie będzie chciała? albo wyjdzie głupio? no wyobraźcie sobie, że chcę ją pocałować, składam już usta w ten powiedzmy dzióbek, a ona się odsuwa. kurwa. znaczy jak już tam będę i zacznę robić, to pewnie pójdzie łatwo i nie będę miał oporów, no ale ehh. tak więc z jednej strony mogę coś robić i obawiać się, że wyjdę przed orkiestrę i za szybko będę chciał, z drugiej mogę nie robić nic albo bardzo mało i wyjść na nieudacznika, ślamazarę. powiecie

>obserwuj lochę to wszystko się dowiesz

no kurwa super. czasem trochę mi trudno z tym, że to na facetach spoczywa ten ciężar zrobienia zawsze pierwszego kroku, odważenia się i narażenia na porażkę. lochy natomiast po prostu są i mogą albo łaskawie przyjąć twoje zaloty albo nie.

z reszta ja pierdolę, kto to widział, żeby na 23 lvlu mieć takie problemy? niektórzy moi znajomi mają już zony, dzieci, rodziny, a ja się zastanawiam czy wziąć lochę za rękę xD i się jeszcze zastanawiam czy aby przypadkiem nie wyjdę na gamonia XDDD jedyne co mogę w tej chwili powiedzieć to zmyślone historyjki prawdziwe tylko częściowo, że miałem raz dziewczynę, ale mnie skrzywdziła i więcej już nie chciałem, a potem jak chciałem to jakoś nie wyszło, a ruchałem oczywiście w międzyczasie, ale to tak przypadkowo. no bo co mam powiedzieć, że żadna mnie nie chciała? że nie umiałem into W OGÓLE? że nikt mi nigdy nie pokazał i wszystkiego musiałem uczyć się sam? takich historyjek ma kilka, na różne okazje, ale cóż mi po nich, kiedy wiem, że to tylko bujda? lochę mogę okłamać, ale siebie?

tak myślę tylko czy gdybym już miał tą lochę, to czy byłbym zadowolony? pewnie smutałbym, że tak późno i tylko jedną i że tu i ówdzie jej brakuje, i że widywałem gorszych do siebie z lepszymi lochami. a gdybym już miał tych loszek kilka i doświadczenie, które by mnie zadowalało, to pewnie dalej bym narzekał prawdopodobnie na to, że bycie z nią bywa już męczące, że brak mi samotności. i załóżmy, że miałbym już jakąś fajną żonkę i temat loszek byłby zamknięty, a w zasadzie mocno ograniczony do tej jednej tylko, to czy wtedy bym nie narzekał? pewnie smutałbym, że mam za małe mieszkanie albo zbyt niską pensję albo zbyt mało czasu dla siebie. wiecie co, ja myślę,że w gruncie rzeczy nie chodzi tu o lochy, a o to, że ja po prostu nie umiem być szczęśliwy, zadowolony z siebie. ciągle szukam problemów, słabych stron, dziury w całym, przez co nie umiem się cieszyć tym co mam. ale z drugiej strony czy nie to jest motorem postępu? czy gdybym był tak w 100% usatysfakcjonowany tym co mam, to czy byłbym szczęśliwy, czy raczej zacząłbym się nudzić, a moje życie wydawało się smutne i puste? ja pierdolę, to chyba jakiś przeklęty krąg

no ale dobra, dość tego. wracam do grania w gierki i walenia konia. jutro może spotkam się ze znajomym, może też doczekam się wiadomości od lochy. a może nic się nie stanie i kolejny dzień przecieknie mi między palcami? ehh anoni…

 No.90106

jesteśmy by cierpieć


 No.90378

File: 9b77383498c3d92⋯.webm (5,58 MB, 400x300, 4:3, inba7.webm)

a dziś był całkiem fajny dzień. wczoraj przesiedziałem nad gierką do białego rana, więc wstałem późno, ale po obiedzie poszedłem na spacer do parku i sobie tak chodziłem i myślałem i wymyśliłem, że jak jest mężczyzna i kobieta, to mężczyzna zawsze jest tą stroną czynną, do której należy inicjatywa, locha natomiast jest stroną bierną, która tylko się do tego ustosunkowuje. z jednej więc strony mężczyzna musi być w huj pewny siebie i odporny, bo przez swoje działanie narażony jest zawsze na porażkę, locha natomiast sama raczej nie działa, przez co często bywa skazana na to, żeby czekać na swojego rycerza na białym koniu, nie zaś sama po niego sięgnąć, bo wtedy wyjdzie na łatwą xD to tyle z teorii

w praktyce rzecz wygląda tak, że trzeba po pierwsze obserwować lochę czy nie jest nam nieprzychylna. nie musi być przychylna, wystarczy, żeby nie była nieprzychylna. po drugie działać, po trzecie obserwować efekty i stosownie do nich działać dalej, co powinno być zasadą, albo dać sobie spokój co powinno być od niej wyjątkiem xD

przemyślenia te w zasadzie donikąd mnie nie doprowadziły, tyle tylko, że mam już pewność co powinienem robić, i że to co planuję jest słuszne i tego można ode mnie oczekiwać. w sensie ona powinna ode mnie oczekiwać, że się tak zachowam, więc wcale nie wyjdzie dziwnie, gdy złapię ją za rękę albo spróbuję pocałować, o ile nie będzie to obleśne xD skoro już się spotkamy, a tak będzie, bo przed chwilą napisała do mnie, to chyba też wiemy po co i w jakim charakterze, nie? nikt chyba nie myśli, że się z nią umawiam, bo chcę poznać jej poglądy albo się z nią zaprzyjaźnić

miałem co prawda nadzieję, że uda mi się pójść z nią do parku albo coś podobnego, ale pogoda w tym tygodniu zapowiada się wyjątkowo nędznie, więc może zaproponuję kino? ono co prawda miało być po pocałunku a przed ruchaniem i tak też wydaje mi się najlepiej, ale nie mam innego pomysłu gdzie mogę być z nią w miarę blisko, pod dachem i żeby było trochę prywatności. chyba, że do domu, ale to znów może się przestraszyć. z resztą u mnie matka ciągle siedzi. albo można do niej, ale to wszystko za wcześnie mi się zdaje.

ahh, dziś mam już lepszy humoj niż wczoraj, fajne jest :3


 No.90403

>>90097

>no bo co mam powiedzieć, że żadna mnie nie chciała? że nie umiałem into W OGÓLE?

wkurwia mnie że w dzisiejszym społeczeństwie nieruchanie = upośledzenie. każdy ma wyjebane w czystość. cnotą jest sie pierdolić przy każdej nadarzającej się okazji.

jebanie z przypadkowymi osobami osłabia umiejętność tworzenia więzi. ale kogo to obchodzi skoro liczy się tylko ruchanie. telegonia nikogo nie obchodzi. ważne żeby chuć zaspokoić, zatopić się w hednonizmie. nie ważne że nas to niszczy.

haha anon jaka czystość, jakie budowanie więzi? co ty jakis kurwa incel jesteś? haha jaki creep wyjdź do ludzi poruchaj lol top bk z typa xDDD

a później

>płaku płaku moje życie takie puste

>czemu wszystkie lochy to kurwy niewierne?

>czemu wszyscy faceci tylko by ruchali i zostawiali?

>czemu ludzie się nie angażują?

>ojej ludzie to zdradliwe skurwysyny

ludzkie normicze masy to takie pierdolone bydło bezmyślne, takie kurwa zombiaki pierdolone, takie pustaki, że absolutnie nie czuję się winny robiąc im niemiłe rzeczy

opie zostaw lochy, zostaw to wszystko, to całe normicze skurwysyństwo. zatop się w samorozwoju przeplatanym gierkami i fapem


 No.90471

>>90403

to struktura, dowod na chec spoleczenstwa do nastepnych krokow

mozesz zabic jednoste ale to nie zabija spolecznosci, mozesz zabic spolecznosc ale to nie zabija jednostek

chyba juz za pozno w nocy "creep"


 No.90732

anony, trochę się cykam przed jutrem xD zupełnie nie mam pomysłu gdzie z nią iść, w szczególności, gdy pogoda ma być wstrętna. tak nawet pomyślałem czy by nie zaproponować, żebyśmy pojechali do mnie albo do niej, tyle że u mnie jest matka, a na razie nie chcę jej pokazywać tej lochy, więc będę musiał forsować, żeby jednak u niej. ewentualnie znów do jakiejś knajpy, ale tam będzie mi trudniej ją poderwać. nk coś poradzi


 No.90776

>>90097

>>90378

co to za wysrywy

mam nadzieje ze podwiek bo jak masz >22 lata to mysl o emigracji czy cos bo daleko nie zajdziesz




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / b2 / baaa / choroy / dempart / lisperer / truebrit / veganism / vichan ]