AMATORZY PCHAJA SIE DO ZABAWY HEHE, POWINNI USTAWE STWORZYC, ZE BEZ LICENCJI NIE WOLNO SIE ODCHUDZAC
a tak na serio 1000 razy bylo
nie zmieniasz nawykow zywieniowych
jedyne co zmieniasz to wypierdalasz slodycze
zamiast karnetow na silownie to kup se buty do biegania z decathlonu za 50 zl (z gruba amortyzacja juz kupisz w tej cenie)
i biegaj 2-3 razy w tygodniu wieczorami
protip to nie nazerac sie na wieczor, zeby miec sile i ochote do cwiczenia wieczorami. jak wiesz, ze masz wieczorem isc biegac, to nie bedziesz wpierdalal.
do odchudzania najbardziej jest ci potrzebny…wolny czas i brak stresu. jak wracasz z gownoroboty o 22, to ciezko sie nie nawpierdalac i nie pojsc lezec przed komputerem. Jak nie masz warunkow i czasu do cwiczen, to staraj sie wysiasc jeden przystanek wczesniej i przejdz sie codziennie te 20-30 min dziennie
ja obecnie jestem w fazie odprezenia (od wrzesnia do listopada 2018 zrzucilem okolo 10-15 kg), przez zime nic nie cwiczylem, ale staralem sie nie wpierdalac, ale od lutego zaczalem troche wiecej slodyczy podzerac i musze sie wziac ponownie za sport i trzymanie kalorii. Ogolnie jak zrzucisz akceptowalna ilosc kilogramow, to pojawia sie stan "wyjebania na sylwetke" i ponownie wracasz do starych nawykow zywieniowych. Ogolnie staram sie kontrolowac i jak widze, ze zaczynam za duzo wpierdalac jak wlasnie teraz, to wracam do scinania kalorii i wiekszego ruchu (nawet nie tyle biegam czy przerzucam ciezary, co wiecej spaceruje)