Ja kocham ogladać reklamy. Ironicznie. Reklamy sa takie absurdalne i zjebane.
Właśnie była reklama sklepu Outer Marsh. Oto treść
>zaraz wielkanoc
>haha, zakupki.
>dzieci szukają jajek
>bo gdzieś zgubiłam
>może ja też się zgubię
>w sklepie
>przecież fajny
analiza:
babka kupiał 10-30 jaj. 4-osobowa rodzina, więc trzeba żryć w postaci sałatki i tak dalej. I, rozumiesz, musiała przytachać te torby ze sklepu, postawić na stole w kuchni, i wyjebało jajak w pizdu. Nie ma. Nawet nie to, że zostawiła w sklepie - przyniosła do domu, wzięła tę paletę jaj i zaczęła chodzić po swojej willi z basenem, 50 pokoi, rozumiesz? Kurwa - łazi bo tym pałacu i jej ręce się zmęczyły, odłożyła te jaja, i teraz nie pamięta gdzie, kurwa. W 4-pokojowym mieszkaniu w bloku. "No to może pójdę do sklepu" - dokupię nowych, nie? Te stare się same znajdą, jak zaczną gnić i jebać. W między czasie wypierdolę więcej pieniążków na nowe. Nie ma co się martwić, że forsa w błoto, nie? Po prostu w kuchni 30 jaj zgubiła!
NO KUUUUURWA