Jestem ostatnim potomkiem w mojej rodzinie w moim drzewie genealogicznym, który mówi w języku Polskim i mieszka w Polsce.
Moje dzieci, moje wnuki będą mieszkać w Niemczech, mówić po Niemiecku i będą Niemcami a jak się zapytają jaka jest historia naszej rodziny to będę im mówił, że byliśmy Niemcami całe pokolenia.
Za kilka lat zmieniam nazwisko i imie na Niemieckie.
W Polsce ze strony ludzi tu urodzonych i wychowanych doznałem takiego cierpienia, takiego upokorzenia i nieludzkiego traktowania, że naród i państwo, w którym się urodziłem dla mnie nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak Polska i Polacy, językiem którym codziennie się posługuję gardzę, nie wiem co się dzieje w tym kraju i mnie to nie obchodzi, nigdy nie byłem na głosowaniu i nigdy nie będę. Do tego byłem spłodzony w Niemczech, wiem to od mamy. Nie jestem mentalnym Polakiem i nie identyfikuje się z tym narodem.
Polacy to najbardziej zbydlęciały naród na świecie, takiego cierpienia jakiego ja doznałem z rąk tego narodu nie doznali nawet żydzi z rąk Hitlera. Byłem na granicy życia i śmierci o krok od samobójstwa. Byłem uzależniony od używek przez ten kraj i prawie umarłem. Nigdy nie będę się przyznawał do tego kim jestem i skąd jestem. Kraj zwany Polską dla mnie nie istnieje, takiego czegoś nie ma.