Książka Szackiego pt. „Byłem dowódcą Brygady Świętokrzyskiej” spotkała się wielokrotnie z krytyką i oskarżeniami o nierzetelność. Szacki vel. Bohun Dąbrowski opisuje wyzwolenie obozu jako zbrojne starcie z pilnującymi go SS-manami. Opis wyzwolenia obozu nie wytrzymuje krytyki w konfrontacji z kilkoma faktami ustalonymi przez czeskich historyków oraz relacjami więźniarek.
Po pierwsze, w obozie panowały warunki kryzysowe i brakowało prądu, baraki nie mogły być więc otoczone drutem pod napięciem. Mało tego, część przetrzymywanych tam Włoszek oraz Francuzek została z obozu zwolniona. Wiemy to ze świadectwa więźniarki Marguerite-Marie Michelin.
Mało tego, nie wiemy czy więźniarki miały zostać wymordowane. Komendant obozu najpierw zamknął je w barakach i uciekł, a później wrócił i jak zaświadcza więźniarka Marie Beck-Pfeiffer: spisał dokument, w którym więzione kobiety musiały potwierdzić podpisami, że komendant obchodził się z nimi w obozie dobrze, i że więźniarki były dobrze traktowane pod jego dowództwem. Kobietom, które odmówiły groził, że jeśli nie zmienią zdania i nie podpiszą, wysadzi w powietrze cały obóz. Pomimo zagrożenia nie podpisałam tego. Takie zachowanie więźniarek świadczyło o tym, że uznały groźby za mało wiarygodne, a sama relacja, że załodze bardziej potrzebne były więźniarki żywe niż martwe. Chcieli wybronić się żywymi świadkami na to, że byli „dobrymi oprawcami”. W Holiszowie nie dokonywało się ludobójstwo, tylko zmuszanie do niewolniczej pracy, więc zarzuty jakie usłyszałaby załoga tego obozu byłyby łagodniejsze niż te, które usłyszeli wiele lat później niektórzy członkowie załogi KL Auschwitz. Należy więc wysunąć wniosek, że więźniarki zostały wyzwolone, ale nie uratowane jak widzą to niektórzy publicyści.
Wszystko wskazuje też na to, że nie było żadnej bitwy Brygady Świętokrzyskiej ze strzegącymi obozu SS-manami. A już na pewno, zabitym przez Polaków komendantem obozu nie był SS-man Emil Fugner (który prawdopodobnie dokończył swoje życie w NRD) tylko Gerhard Lichtenau, dowódca miejscowego Werkschutzu czyli Straży Przemysłowej. Załoga SS opuściła Holiszów przed pojawieniem się Brygady.
Data wyzwolenia obozu
Atak na niemiecki obóz ma też zaświadczać o niezłomnej postawie partyzantów NSZ, czyli walce zarówno przeciw sowietom (na terenie okupowanej Polski) jak i przeciwko Niemcom. W raportach Armii Krajowej czytamy jednak, że oddział NSZ ćwiczy i obozuje niemal na oczach Niemców, którzy nie atakują go. Rafał Wnuk twierdzi natomiast, że do starć z Niemcami dochodziło, ale były to przypadki incydentalne, a Brygada ich unikała. Nie jest też prawdą, że cofająca się na zachód Brygada była atakowana przez czołgi Armii Czerwonej, ponieważ nie operowała na linii frontu tylko za frontem.
Obóz został wyzwolony 5 maja 1945 roku, czyli ponad dwa tygodnie po kapitulacji Wiednia i trzy dni po kapitulacji Berlina. W momencie, gdy wyzwalano obóz, nie żył już Adolf Hitler. Najbardziej wychwalany czyn Brygady Świętokrzyskiej miał więc miejsce w chwili, gdy wróg był już praktycznie pokonany.