>jacyś muzycy grają na scenie żeby mieć na sprzęt szpitalny bo państwo wszystko wydało na kościoły
>na scenę wchodzi Seba i nakurwia tasakiem sołtysa wsi
>wszyscy mają wyjebane
>seba ładnie się przedstawia i pierdoli do mikrofonu że on dobry chłopak i że przez konfidentów z PO musiał przez 5 lat patrzyć na świat zza krat
>rencisci z firmy ochroniarskiej grzecznie kładą sebe na glebe
>sołtys umiera
>psy katują skutego sebe bo goje mogą się napierdalać miedzy sobą ale sołtysa to ty szanuj
>owsiak spierdala z milionami
mfw