ORYGINALNY ANON-ZŁODZIEJASZ-GEJASZ-BIEDRONKARZ HIR :3
Siemanko :3
Miałbym tutaj dużo do dodania ale to co miałem napisać już napisałem dawno temu a nie lubię się powtarzać. Mogę jedynie zapytać o chuj wam chodzi z tymi zabezpieczeniami, ja w polsce łupiłem przede wszystkim Biedry a tam jak wiadomo jakichkolwiek zabezpieczeń brak a nawet jeśli są to nie mają prawa działać bo te debile do dzisiaj nie dorobili się bramek…
No i ogólnie to za dużo kurwa kombinujecie i rozmieniacie się na drobne zamiast działać.
Mogę też powiedzieć że:
> kupowanie czegos moze sie wydawac ok przykrywką, ale uważam ze powinieneś spedzac jak najmniej czasu w sklepie, musisz zawsze wiedziec co chcesz ukrasc, gdzie to jest i jak najszybciej wyjsc ze sklepu
to MEGAprotip
Mogę tez dodać od siebie że mamy okres przedświąteczny, wiec jest to najlepszy czas żeby się obłowić - dużo ludzi, chaos, przeceny, promocje, bydło wykłóca się o karpie 50% taniej, łatwo wmieszać się w tłum itd. No i standardowo polecam kraść wcześniej rano tuż po otwarciu bo z rana każdy ma wyjebane a baby zamiast przy kasie zapierdalają z paletami…
Skąd u was taka mentalność niewolnika!? Osobiście uważam że trzeba być skończonym bezmózgiem żeby dawać sobie wykręcać łapki jakiemuś brudasowi po zawodówce. Jestem chyba najbardziej zniewieściałą i przecweloną ciotą w europie zachodniej ale nigdy bym sobie nie pozwolił żeby dotykał mnie jakiś szczerbaty ochraniacz. Raz jeden próbował, poczekałem aż skończył robotę… i chyba do dzisiaj siedzi na rencie inwalidzkiej.
Jeśli interesuje Was co tam u mnie to póki co mieszkamy sobie z Maćkiem na przedmieściach pod Paryżem, wynajmujemy poddasze w domu u starszej miłej pani. Mamy fajna pracę, tylko teraz nakurwiamy z Maćkiem na dwie różne zmiany więc rzadko się widzimy ale w sumie to nawet dobrze bo możemy od siebie odpocząć i się nie kłócimy / i mamy jeszcze trochę kasy odłożone z holandii + czasami odwalmy inbe na kamerkach. Jeśli chodzi o te wszystkie rozróby to u nas jest spokojnie, tylko nad centrum widać wieczorami taką pomarańczową łunę i cały czas syreny słychać. Ogółem jest fajnie siedzimy sobie weekendami w misiowych kostiumach (takie fajne pluszowe piżamki) i gramy sobie w gierki, ogladamy sobie filmy, chodzimy na długie spacerki albo wyprawy rowerowe a wieczorami się tulimy i bzikamy tak na spokojnie i zajadamy smakołyki. Na wiosnę zamierzamy wypierdalać gdzieś indziej, bardziej na północ może Czechy albo Słowacja, ewentualnie jakieś spokojne miejsce gdzieś w Skandynawii. Teraz prawie nie złodziejuje tylko czasami zwędzę jakieś drobiazgi np. kondony owocowe dla macka albo baterie w Intermarché przy kasie. Ale to raczej dla sportu niż z potrzeby serca.
Jak macie jakieś pytania do mnie albo chcecie mi nawyzywać od pedałów no to szybciutko bo nie mam dużo czasu a już tak prędko tu nie zajrzę a może nigdy…
Dziękuję. Pozdrawiam cieplutko OPa i innych cieplaków, papatki i całuski :* kcVi