[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / acme / arepa / f / general / hypno / marx / miku / vichan ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top kek

File: 4a0ea259fc6fa14⋯.png (10,5 KB, 648x92, 162:23, sdfdsfsd.PNG)

 No.36495

zesrałem się i inteligentów zarabiających mniej niż halinka na kasie w biedrze xD

 No.36497

>2,7 tysiąca złotych brutto

tyle że jego etat trwa 10h tygodniowo xD

t. syn doktora


 No.36498

>>36497

no i chuj, i tak jest biedakiem xD

ja w korpo to pracuję może z 8h tygodniowo jak mam wenę


 No.36500

>>36497

no właśnie nie jest, bo wszyscy wykładowcy oprócz łatwego zarobku na uczelni pracują jeszcze na poważnie gdzie indziej


 No.36502

>>36500

tak było


 No.36627

Jakastam lekka praca umyslowa jest gorsza niz bieganie w biedrze?. Z szansa na duze pieniadze, a w biedrze nic takiego?. Nie tylko kasa sie liczy.


 No.36657

Na uczelni zarabia się nie na etacie tylko na grantach i ekspertyzach dla przemysłu/korporacji. Powiedzmy, że doktor dostaje zlecenie ekspertyzy za 100 tys z czego 50% trafia do kasy uczelni a reszta jest do podziału (z czego większość zgarnia doktor lub profesor, który się zajmuje tematem). Taką pensję można traktować bo ja wiem, jako zapomogę gdy nic się nie dzieje. Wyjątkiem są gównokierunki gdzie nie da się tak zarabiać ze względu na brak zapotrzebowania na "wiedzę" na nich uzyskaną.


 No.36658

>>36657

co to są gównokierunki i dlaczego wziąłeś wiedzę w cydzysłów? uważasz, że uczą na nich czegoś, co wiedzą nie jest lub jest gorzym rodzajem wiedzy?


 No.36659

>>36495

po chuja wy tam hujolandii siedzicie.

t. anon kuc 6300€/msc


 No.36691

>>36658

Tak, bo wiedza z dziedziny kultury renesansu czy z dziedziny typu sztuka współczesna nie ma się co równać z fizyką czy chemią oraz innymi kierunkami naukowymi/technicznymi jeśli chodzi o wpływ na ekonomię czy rozwój człowieka. Oczywiście człowiek kulturalny powinien mieć jakąś szczątkową wiedzę w tym temacie ale robienie z tego sposobu na zarobek czy rozwój społeczeństwa jest irracjonalne.


 No.36692

>>36691

kuc detecte'd


 No.36694

>>36692

Racje ma, kierunki takie jak stosunki międzynarodowe czy politologia to nawet nie nauki

Sami profesorowie na wykładach mówili nam że to nie nauki


 No.36710

>>36495

eh bynajmniej robią to co lubią


 No.36741

>>36691

>to jak bardzo napchasz kapitaliście kieszeń miarą wartociowości wiedzy

co te goje szalone xD

ufam że masz na myśli wzrost jakiegoś ogólnego "dobrobytu", co rzeczywiście działa na korzyść nauk przyrodniczych i matematycznych

za to "rozwój człowieka" to już dość mglista kategoria i nie mam pojęcia na jakiej podstawie stwierdzasz, że niektóre dziedziny wiedzy lepiej na niego wpłynęły od innych

i oczywiście robienie z tego sposobu na zarobek jest mało racjonalne, ale nie każdy człowiek jest skrajnym materialistą i uważam, że niektóre dziedziny humanistyczne znacznie bardziej służą rozwojowi człowieka lub społeczeństwa niż bezduszne równania matematyki i fizyki, o naukach technicznych/informatycznych nie wspominając

nauki te i stojący za nimi "światopogląd naukowy" obdzierają człowieka z godności i poniżają, odbierając mu jakikolwiek etyczny i filozoficzny grunt poprzez odebranie wszystkiemu jakiejkolwiek doniosłości i znaczenia

nauki humanistyczne, jeśli czynią odwrotnie, mogą przywrócić człowiekowi utraconą godność i poczucie sensu, tworząc tym samym coś pozytywnego


 No.36776

>>36741

>kapitaliście kieszeń miarą wartociowości wiedzy

A przy okazji sobie i ja nie mam z tym problemów.

>odebranie wszystkiemu jakiejkolwiek doniosłości i znaczenia

Od kiedy uczciwa praca, która polega na tworzeniu faktycznej wartości nie jest doniosła i nie ma znaczenia? Raczej nie ma znaczenia praca, która służy tylko mentalnej masturbacji wszelakich artystów/humanistów.


 No.36797

>>36776

naprawdę nie masz problemów z tym, że podły kapitalista żeruje na twojej uczciwej i ciężkiej pracy?

w ogóle nie to mam na myśli, chociaż idąc w tę stronę, tak też sądzę

to fizykalizm, przyrodoznawtstwo, ewolucjonizm, światopogląd naukowy, ateizm itd. itp. degradują człowieka do kupy cząstek, której istnienie, działania i idee nie mają żadnego znaczenia

dopiero humanistyczna etyka może nadać sens czemukolwiek, niezależnie, czy to będzie sztuka czy klepanie kodu

niemniej uważam, że tworzenie sztuki jest o wiele donioślejsze od pracy informatyka lub inżyniera, chociaż praca wynalazców i rewolucjonizujących swoje dziedziny wiedzy badaczy również może być wartościowa i należy mieć na uwadze, że też nie każda forma sztuki taka jest


 No.36803

>>36797

>podły kapitalista żeruje na twojej uczciwej i ciężkiej pracy?

Nie, bo ja żeruje na uczciwej pracy innych tak samo jak inni żerują na mojej pracy i innych. To się nazywa życie w społeczeństwie.

>niemniej uważam, że tworzenie sztuki jest o wiele donioślejsze od pracy informatyka lub inżyniera, chociaż praca wynalazców i rewolucjonizujących swoje dziedziny wiedzy

Naprawdę nie dostrzegasz subtelnego piękna w pracy maszyn? Które przecież ktoś musiał zaprojektować z pewnymi zasadami mechaniki i inżynierii, tak samo informatycy wkładają swoją pracę by inżynierowie mieli odpowiednie narzędzia do projektowania i tak dalej i tak dalej. A artysta cóż może i stworzy coś pięknego ale i tak biorąc pod uwagę to, że sztuka jest odbiciem duszy człowieka i jego pragnień to można powiedzieć, że nie tworzy nic nowego. Więcej artyzmu widzę w działaniu zasad samej przyrody, która ma swoje prawa niż w sztuce współczesnej. Co innego sztuka klasyczna, która miała za zadanie zachować na stałe pewną chwilę.


 No.36814

>>36803

ależ widzę, ale moja maszyna znaczy zupełnie co innego niż maszyna fizyka lub inżyniera

dla mnie to jakiś wielki surrealistyczny obraz, który znaczy zupełnie co innego, jeśli spojrzę na jego małą część niż jeśli spojrzałbym na całość i w którym drobny ruch jego elementów wzbudzony siłami mięśni jakichś strudzonych robotników w tajemniczy sposób przekłada się na ruch całej maszyny

zastanawiam się, dlaczego tak jest i czy ta mocarna maszyna i jej delikatne elementy cokolwiek znaczą, czy są wyłącznie sobą w całej krasie, czy stoi za nimi coś więcej, po co w ogóle tak trudzą się wprawiając tak wielką konstrukcję w ruch i dlaczego mogę je w tej chwili oglądać

i wtedy z odpowiedzią przychodzi do mnie wszystkowiedzący inżynier lub fizyk, który być może nawet poświęcił swój czas i energię, żeby ją zaprojektować i stwierdza, że nie ma w tej maszynie nic niezwykłego, bo jej ruch opisują pewne równania, a więc jest ona (razem z jej wszelkim ruchem) zarazem konieczna i zupełnie przewidywalna, jak też (lub może przede wszystkim) nie ma żadnego sensu ani znaczenia, ponieważ istnieje i jest taka a nie inna wyłącznie z powodu tych prostych i nieuchwytnych, abstrakcyjnych i transcendetnych równań; nauka odpowiada więc tylko na pytanie "jak?', zbywając resztę pytań – to jest istota "światopoglądu naukowego"

przez znaczną część życia szukałem odpowiedzi na dręczące mnie pytania w nauce i byłem przonany o jej słuszności, wzruszając ramionami na urojenia irracjonalistów, posuwając się nawet do negacji empiryzmu jako podstawy nauk przyrodnicznych na rzecz wnioskowania a prori w każdym przypadku, ukończyłem (pod koniec w zasadzie tylko pod naciskiem rodziny) fizykę i kiedyś planowałem sam zostać fizykiem, bo kierowało mną romantyczne pragnienie zrozumienia świata, które poszło (jak sądzę) w niewłaściwą stronę, sztuka oraz "czucie i wiara" udzieliły mi znacznie więcej odpowiedzi niż fizyka i wszystkie inne nauki matematyczne lub przyrodnicze

nie mów mi o "sztuce współczesnej", nie ma czegoś takiego w znaczeniu innym niż "sztuka czasów współczesnych", uchwycenie zachwytu nad fragmentem rzeczywistości w ruchu to piękna idea obecna w sztuce, ale nie jest to jedyny cel całej sztuki, poezja na przykład nie realizuje go prawie w ogóle, a pociągając twoją retorykę lustra, dowolny obraz przedstawiony przez artystę najpierw odbija się w jego duszy

do tego twoje myślenie o duszy jest mocno fizykalne, jakbyś miał na myśli po prostu "rozum", który jest jeden i ustalony, mogący zmienić się tylko w kontakcie z otoczeniem, ponieważ ruchy jego samego sumują się do zera




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / acme / arepa / f / general / hypno / marx / miku / vichan ]