>>19543
schfter którego wtedy wrzuciłeś candy.doll jest całkiem spoko, choć dużo innych jego kawałków nie przesłuchałem. Z kolei ten chudzielec ma sporo gówna imo, na przykład kawałek "znam to" - no dla mnie totalna bejoza, bo typeczek z tego co widzę nie robi tego dla beki. Używanie "se" w ilościach łamiących igłę wskaźnika, oraz poziom tych rymów się - się? No kurwa!? xD po prostu załamuje.
Ale z innej paki… na vi poznałem sporo ciekawych kawałków i gatunków po które sam bym pewnie nigdy nie sięgnął. Bycie anonem nie określa jakiej muzyki będziesz słuchał, bo wywodzimy się z różnych środowisk, więc kurwidołek na który wspólnie siedzimy staje się miejscem wymiany kulturowej. Rozmawiajmy o muzyce, kulturze, ale nie posługujmy się tutaj kategoriami "to jest anońskie, a to nie". Jeden z fajniejszych dla mnie fredów muzycznych jaki pamiętam dotyczył tekno i psytrance - no przecież totalne zaprzeczenie "anońskości"! Oni wychodzą do ludzi i sobie wspólnie tańczą! Hello! A jednak zainteresowanie było spore i nastąpiła wymiana pytań, oraz odpowiedzi, między użytkownikami spoza i ze środowiska. Ananasy są różne i proszę nie równać wszystkich do siebie podstawowa zasada, bo taki konserwatyzm stulejarski zabija wartościowe dyskusje.