No.18504
A wy co robiliście w wieku 16 lat?
No.18505
Czytałem książki, głównie filozofię i klasykę prozy, Vonneguta, Hellera, książki o buddyzmie zen, Dicka…
No.18506
No.18507
No.18571
Tu bumpnę, bo pisałem o literaturze i mi się miłe wspomnienia z liceum włączyły :3
No.18573
Grałem w pirackie pokemony silver oraz ruby na pc na emulatorze :3
No.18574
Grałem na basie, paliłem papierosy i gniłem w piwnicy.
Zenit mojej egzystencji.
No.18576
>>18574
>>18573
Kurwa, fajne anony się tu złażą xD
No.18579
>>18574
Grałem na komputerze, paliłem miłością do Mariolki i gniłem z prawiczków sam nim będąc
No.18580
16 lat? A nie pamiętam, to koniec gimnazjum? To chyba komputer wtedy mocno i nerdzenie na forach internetowych. W sumie wiele się nie zmieniło xD
No.18582
ruchanie nastolatek, narkotyki, alkohol i imprezy
czyli to co każdy
No.18585
>>18582
Co ty bredzisz. Moje doswiadczenia seksualne w wieku 16 lat to związek z npc córka wlasciciela sklepu w grze harvest moon friends of mineral town i ulotny widok puchacza 14letniej kuzynki jak zakladala majtki przy uchylonych drzwiach oraz przy innej okazji podejrzana jej masturbacja walem z kołdry.
No.18587
>>18585
spierdolinka wykryta XDDDDDD
No.18592
>>18587
Bądźmy łagodni to normalna młodość. Jestem spelnionym spermiarzem. Bzikam, dziewczyny mówią ze dobrze się całuje, i jestem dobry w łóżku. Kilku Polkom dałem jebanie życia.
No.18594
>>18504
Palenie trawy, branie hehe pigułków i proszków. Granie w gry komputetowe. Jakieś drobne nieudane romanse. Prawitcheck.
No.18607
No.18636
chlałem jabole, zapijałem je wódą, piwem ibimbrem, wpierdalałem ciperki, biegałem po lasach i wlewałem ludziom pod drzwi moja spermę. dzisiaj walcze z konsekwencjami tamtego stylu życia w sensie z nadwagą. ale wróce do jaboli i ciperków gdy tylko zbuduje masę mięśniową dającą mi na tyle duży bezpieczny przedział kaloryczny żebym przynajmniej raz w miesiącu mógł się najebać i przeżreć
picrel losowy
No.18637
>>18636
picrela zapomniałem xD
No.18662
nk o co chodzi w picrelu. To jakies prawdziwe zdjecie z orgii 16latek? nk historie tego zdjęcia
No.18664
fotka z 16 urodzin kumpla
zaprosił parę dup i graliśmy w butelkę a potem rżnęliśmy te dupy jak się trochę napiły
No.18666
>>18664
DOWODY albo DO WODY!!!
No.19481
No.19490
Chlałem lubelską po lasach i bunkrach z kumplami
No.19492
waliłem konia do koleżanek z klasy
No.20840
No.20841
>>18504
ustanawiałem personalne najlepsze (ang. PB) gorące kolana (ang. hotlap) na blackwood gp
No.20842
>>18662
>ktoś zrobił zdjęcie ekranu komputera, na którego ekranie był otwarty pornol w VLC, a potem zastosował pikselizację
wygląda jak jakaś grafika stockowa do ilustrowania artykułów w brukowcach
No.23180
No.23188
chciałbym bardzo żeby to był fejk
No.24803
No.24805
grałem w metina i tibie z jednym zamulaczem z klasy
to był dobry czas
No.24811
>>24805
Metin boľ dosť populárny aj tu
No.25106
No.25668
bump…. im still waiting for uncensored video…
No.25721
No.25897
Bumping for full uncensored video again…
No.26349
No.26486
No.26494
>>26349
>>25897
>>26486
fuck off you fucking spermer
No.26524
>>26494
I want to see those 16 yo girls so bad you know
Im not a pedo, Im 17 myself
No.26525
tak trudno szukanie obrazem w google grafika?
No.26535
>>26524
You are a pedo, but that's ok
No.26573
>>26535
I cant be pedo only because the girls on video are by 1 year younger than me
No.26593
>>26573
Sorry but it's not about your opinion, it's about the law, accept it
No.26605
>>26593
I can legally fuck 15 yos here till Im not 18
No.26670
>>26525
>wyskakują artykuły o ekranach led
super protip
No.26821
No.26843
No.27643
OPie nie bądź żyd. Podrzuć sos.
No.27753
No.28159
No.28177
No.28179
No.28273
>>28177
But I need the source so bad :(
>>28179
Well… we also have much more imageboards here
No.28274
>>28273
i liked chan.cz while it existed lol
No.28544
just today bump passing by
No.28547
>>28544
maybe contribute something and not just ask other people for contribution?
No.28583
>>28547
I would like to contribute, but I have nothing of that kind
No.28584
>>28583
>suggesting that anyone comes here to watch porn or other degeneracy
No.28590
>>28587
yes, the first comment says:
>DON"T CLICK, CHILD PORN
and another says
>i don't click because it's a site for porn addicts and people of a weak will, low potency and a lack of morality
No.28591
this is pedo board and we all like to fuck tiny children, especially our moderator Patryk Adamczyk "iWat", he loves hardcore child pornography
No.28592
>>28591
and this is a paid shill that pollutes our board with pedopropaganda and lies
No.28593
>>28590
I clicked and there was no cp
No.29315
No.29966
No.29970
No.30151
No.30171
>>18505
>filozofia w sensie w sensie religijne wypierdy mnichów szaolin i hellera
>klasyka literatury w sensie postmodernistyczne science-fiction
No.30204
>>30171
Tam są przecinki, a ja miałem bodaj 16 lat [czesc]
No.30243
>>30204
rozumiem dicka, bo sam go trochę lubiłem, chociaż nigdy nie podzielałem jego skierowanego w odległą przyszłość lęku i irytowałem się, że zamiast eksplorować ważne pytania o świadomość i człowieczeństwo (lub lęk o ich utratę), to on snuje moralizatorskie wizje przyszłości, w której ludzkość odpowiedziała na te pytania w konkretny sposób
poza tym miał generalnie dość kiepski warsztat literacki i nie wiem, czy warto czytać zbyt wiele z jego dzieł
ale vonnegut? to kwinstesencja tego, co w postmodernie najgorsze, jadaczka mu się nie zamyka, ale nie wydobywa się z niej żaden dźwięk, co takiego w nim widziałeś? i nie odbieraj tego jako atak na siebie, chciałbym, żebyś poważnie odpowiedział, bo być może czegoś w nim nie zauważyłem (niestety, nigdy nie poświęcałem zbyt wielkiej uwagi pisarzom współczesnym) i za jego literacką formą stoi coś głębszego
zainteresowanie buddyzmem może mieć bardzo różne podłoże, osobiście trochę fascynuje mnie mistycyzm, ale jeśli oddala się zbytnio od kultury judeochrześcijańskiej, to staje się dla mnie całkowicie niezrozumiały i tak buddyzm jest dla mnie tylko pewną mitologią niosącą za sobą pewną ontologiczną prawdę podporządkowaną prawdzie moralnej
to dla mnie jak studiowanie zwyczajów obcego gatunku, rozumiem (tak mi się zdaje), ale tego nie odczuwam
zdarzyło mi się przewertować dość pobieżnie jedną książkę hellera, filozofię przypadku (a w zasadzie dwie, ale tę drugą chciałbym pominąć) i wdać się z nim w dłuższą rozmowę, nie znam jego poglądów wyjątkowo dobrze, ale nie zgadzam się z nim w kwestiach filozofii nauki i uważam jego próby ujednolicenia religii z filozofią i nauką za chybione, a jego metodę filozoficzną za dość naiwną, niemniej sprawia wrażenie inteligentnego i w filozofii przypadku zawarł kilka ciekawych myśli (chociaż, jak mi się zdaje, nic większego)
mogłem zinterpretować twoje wyliczenie kolejnych czytanych kategorii książek dwojako, niemniej, stwierdziłeś, że czytałeś i dzieła stricte filozoficzne, i literaturę piękną, a później podałeś konkretne przykłady (vonnegut, dick, heller, buddyzm), tak jakby były dla ciebie wyjątkowo ważne, a całą klasykę literatury załatwiłeś lakonicznym sformułowaniem i choć mogło mogło być tak, że studiowałeś dogłębnie klasykę i dodatkowo kilka dzieł współczesnych, to wersja, w której akcenty są rozłożone przeciwnie, wydała mi się bardziej wiarygodna, zresztą to mało istotne
No.30261
>>30243
Zaczne od Kurta i będę odpowiadał po kolei. Powód jest prozaiczny, a mianowicie wtedy internetów nie było, a został mi przez kogoś tam polecony, czy wciśnięty i po prostu przylgnęliśmy do siebie. Zawsze lubiłem taki bardzo gawędziarski styl, nie wiem, wydawał mi się bardzo ciepły. Bardzo silnie wyobrażałem sobie też jego bohaterów i metafory, zwłaszcza w Rzeźni nr 5 ze szczegółami widziałem kordzik Luftwaffe wbity w słup, tytułową rzeźnię, ośmiokątny muszkiet Volksturmisty, zoo na Trafalmadorii i tak dalej- patrz, wspominam o tym po ponad 10 latach. Gdzieś w tym niosło to dla mnie bardzo pokrzepiające i miłe uczucia i bardzo dużo ciepła, ale takiego którego człowiek z kupą problemów na głowie potrzebował- czyli z gorzkim uśmiechem, przemawiającego do kogoś komu nie było łatwo, akurat wtedy.
Co do buddyzmu, też myślę gdzieś to wynikło z bardzo głębokiego stoicyzmu, samotniczości i potrzeby prostoty którą od zawsze miałem. Nie interesowały mnie te wszystkie mistyczne rzeczy, nudziły mnie, ale właśnie ten aspekt prostoty, ascezy, pragnień które są iluzją, ale też bardzo silnej introspekcji- to zawsze gdzieś tam we mnie siedziało i siedzi nadal, choć z czasem poszło to w inną stronę. Jestem zdecydowanie niemistyczny, wręcz antymistyczny, za to do bólu praktyczny, stoicki i tu i teraz.
Co do Hellera, mówimy o Josephie- pamiętam że czytałem jego Paragraf 22 i Paragraf 22 Bis. Znowu silny był wtedy (i jest do dziś) absurd społeczeństwa, pewne zbiorowe szaleństwo i ludzie goniący za rzeczami których nie rozumiem, popędami których nie odczuwam aż tak mocno i aspekt obserwacji ludzi, bycia obok.
Pamiętam że wtedy czytałem filozofię od Marksa po Diogenesa Laertiosa, na długo zaznajomiłem się z Kotarbińskim, wpadł mi w łapy Ortega- po prostu przy wyliczaniu literatury sięgnąłem pamięcią i wypisałem kilka dzieł i haseł które mi się przypomniały z tamtego czasu.
No.30307
>>30243
dla mnie vonnegut był uber śmieszny i pamiętam, że dużo gniłam czytając śniadanie mistrzów, ale nie pamiętam już dlaczego konkretnie, dawno to było, jego poczucie humoru było fajne.
No.30310
>>30307
Femka spać [czesc]
No.30318
>>30261
za cholere nie mogłem przebrnąć przez Paragraf 22 i nawet nie zaczynałem nic wiecej Hellera, rozumiem co chcial przekazac i ogolnie fajna forma, ale załapałem wiadomość po pierwszych kilku rozdziałach, reszta to już tzw. bicie martwego konia i powtarzanie się
z Vonneguta najbardziej mi się podobała Kocia Kołyska, genialny humor, fajne postacie i dużo absurdu, ale mimo wszystko ciekawe komentarze na temat nauki, społeczeństwa, polityki
>>30310
ale kalite to ty szanuj
No.30321
>>30318
Ja w sumie jestem i od zawsze byłem mocno związany z wojskowością, więc na pewno inaczej to odebrałem. A Kality szanować nie będę, ponieważ daje zły przykład innym [czesc]
No.30325
>>30321
>związany z wojskowoscia w sensie kupiłem pistolet na torze ale nie mam amunicji wiec postuje o zabijaniu ludzi na vichuju
zesrałem się, a o to trudno bo zatwardzenie po morfinie hir xD
No.30327
>>30325
O patrz. Zatrute drzewo daje zatrute owoce i truje wszystko wokół siebie. Nie zasługuje na szacunek.
No.30328
>>30321
>>30321
>Kality szanować nie będę, ponieważ daje zły przykład innym
oj chuj, srogie grzybki.
>zły przykład
komu daję ten zły przykład? walikoniom? xD
>>30325
śmiejesz się, a może OPek to wojak (sebastian grodecki, jeden z shillów)
No.30329
>>30327
idź sobie zapostować o porywaniu bananów albo cbś to ci sie poprawi śmieciu przećpany
>>30328
w sumie tbw który to, wszyscy ścierwo xD olso jestem pewien że miliony małych dziewczynek z warkoczykami lurkuja i biora z Ciebie (specjalnie z dużej) przykład
No.30330
No.30332
>>30330
prrrt c00pqa poshła w maytasy
No.30334
>>30329
>miliony małych dziewczynek z warkoczykami lurkuja i biora z Ciebie (specjalnie z dużej) przykład
tak było. also on to nie shill.
jestem serio ciekawa komu i w jaki sposób daję zły przykład und co kolejna walikońska głowa wymyśliła, żeby wytłumaczyć prawickie szkalowanie jedynego posiadacza waginy w zasięgu wpływu.
No.30404
>>30261
o rany, moja rozmowa z hellerem w sensie p*lackim księdzem odbyła się kilka tygodni temu i wywarła na mnie wrażenie na tyle duże, że był moim pierwszym skojarzeniem, zwłaszcza, że josepha hellera czytałem tylko paragraf 22 i to lata temu, ale rzeczywiście znacznie bardziej tu pasuje, nie wiem, dlaczego o tym nie pomyślałem, až wstyd mi xD
odnoszę wrażenie, że traktujesz literaturę tak, jakby była zbiorem opisów pozbawionych treści, które są dla ciebie mniej lub bardziej plastyczne
nie żebym miał coś przeciw temu, istnieje wiele motywów czytania książek i nie dzieliłbym ich na lepsze i gorsze
w jaki sposób twórczość vonneguta była dla ciebie pokrzepiająca i dawała ci "miłe uczucia"? czy dobrze rozumiem, że plastyczność jego dzieł (i analogia do własnej sytuacji u hellera) pozwalała ci zapomnieć o własnych zmartwieniach poprzez zaabsorbowanie treścią tych książek?
dość powiedzieć, że ja nie odebrałem sloterhałs w ogóle pozytywnie (nie mówię o wartości dzieła, przeciwnie: uważam go za najbardziej wartościowe dzieło vonneguta), ale jako gorzki śmiech człowieka bezsilnego wobec ustalonego już przeznaczenia, jak u baudelaire'a, który uważał groteskę za sedno komizmu i upatrywał się korzeni tego drugiego w rozdarciu człowieka między przekonaniem o własnej wyższości nad naturą a bezsilnością wobec siły wyższej (niekoniecznie boga)
problemem jest to, że buddyzm (i nie tylko on) wywodzi swoją etykę ze swojej ontologii i jeśli odrzuci się religijny mistycyzm, to odrzuci się jednocześnie wszelkie uzasadnienie dla religijnej moralności, chociaż nigdzie nie stwierdziłeś, że podzielasz którąkolwiek z nich
koniec końców też każda forma mistycyzmu zakłada, że jest prawdziwym obrazem świata i jakakolwiek intepretacja odbieranych przez nas zmysłowo bodźców, także ta realistyczna, jest swoistą formą mistycyzmu
nigdy nie miałem cierpliwości do marksa i nie widziałem powodów, by studiować filozofię grecką głębiej niż pobieżnie
za to zawsze lubiłem ortegę i dawno temu blisko było mi do kotarbińskiego poglądowo, mimo że usłyszałem coś więcej i zacząłem o nim czytać na długo po tym, jak odrzuciłem moją osobistą formę konkretyzmu ukształtowaną w dużej mierze na buncie wobec sztuki
powiedz dla mnie, jaki jest twój obecny pogląd na uniwersalia?
>>30334
niezdrowo się odżywiasz i obnosisz się z tym
No.30407
>>30404
Jestem, jestem, odpowiem na szybko, wieczorem na konkretnie.
W tej chwili spór o uniwersalia stracił dla mnie znaczenie, ponieważ w zdecydowanej większości wyewoluowałem w stronę filozofii chińskiej zajmującej się zupełnie innymi rzeczami. Tamtejsza filozofia jest przede wszystkim filozofią społeczną, stąd dużo mniejszy nacisk na logikę formalną jako taką.
Niech jako rodzaj odpowiedzi posłuży zdanie z Księgi Przemian: "Nie ma świata poza tym światem".
No.30436
>>30307
napisałem fragment szkalujący vonneguta (o jadaczce, z której nie wydobywa się żaden dźwięk), mając właśnie gdzieś z tyłu głowy "śniadanie mistrzów", w którym humor nie był dla mnie zbyt wyrafinowany, chociaż miał do pewnego stopnia podobny wymiar co w ubojni, ale był spłaszczony i w swojej formie, i znaczeniu (był bardziej anegdotyczny i zakorzeniony w kontekście społeczno-politycznym), chociaż i tak zahacza (a może jest zahaczony?) o tematykę wolnej woli i bezradności jednostki wobec Boga/porządku świata/pisarza i byłbym skory nawet do interpretowania całej jego twórczości z perspektywy tego zasadniczego tematu
btw siedzę na'vi od dawien dawna i jestem zdziwiony za każdym razem, gdy ujawniasz choćby powierzchowne zainteresowanie jakąś bliską mi dziedziną, mam chyba o tobie zdecydowanie zbyt złe zdanie
>>30325
ehh same here
zejdźmy do bardziej przyziemnych, chanowych Rabelais'owych tematów – wolicie mieć sraczkę czy zatwardzenie?
>>30407
byłbym ostrożny z klasyfikowaniem sporu o uniwersalia jako problemu logiki formalnej swoją drogą, taka klasyfikacja jest dość wymowna, bo zawiera w sobie stanowisko w tym sporze
nieco na marginesie, uważam tego typu sposób konstrukcji myśli, jak w przytoczonym przez ciebie cytacie, za ciekawe zjawisko językowe i formę symbolizmu w kulturach wschodu, z tym że nie są to konstrukcje takie jak u spinozy i wittgensteina, bo wyrastają z przeciwstawnych ontologicznych podstaw i mają (w związku z tym) zupełnie inny cel
to dość ciekawe, w jaki sposób filozofia, która w zasadzie nie dotyczy języka, wykształca swój własny język, w którym niejako emanuje
niemniej, będę czekać na pełną odpowiedź
No.30645
>>30436
Na razie tylko krótki bump. Jestem trochę zbyt zmęczony by filozofować.
No.30646
>>30645
dupnij se ściery byku
No.30649
>>30646
Absolutnie. Dużo ćwiczę fizycznie i wyniszczanie organizmu narkotykami nic mi nie da.
No.30652
>>30646
Xdddddd ale bym przykurwila aż dostanę znowu zawał
No.30662
>>30649
a ja robie i to i to i również polecam taki styl życia
>>30652
ta akurat była taka średnia, ale robote robiła
No.30664
No.30848
>>30436
>>30404
Odpowiadam!
Co do literatury, po prostu uwielbiam informacje i wiedzę, naukę z wszystkiego co znajdę po drodze. Dla mnie literatura zawsze była i jest przedstawieniem czegoś, dziś niemal zupełnie zrezygnowałem z fikcji na korzyść literatury faktu i informacji, potrafię spędzić dosłownie pół dnia czytając artykuły na wikipedii od Juliusza Cezara po typy samolotów z lat 60 i sprawia mi to radość.
Zrozumiałeś mnie dobrze, po prostu czytanie tego sprawiło, że w głowie coś "pykało", opisy jego bohaterów i ich działań stanowiły dla mnie jakieś pokrzepienie i wiedzę na temat jak ludzie zachowują się wobec siebie, jakie mają historie i tak dalej. To mi zostało z zen, że w każdym miejscu i zaszłości szukam nauki i wyciągam wnioski.
Rzeźnię odebrałem jako poradę, "wypadnięcie z czasu" jako metodę patrzenia na rzeczywistość. Wniosek praktyczny dla mnie jest taki, że należy zachowywać dobre wspomnienia by "wracać" do nich wtedy, gdy dzieje się źle. Nauczyłem się to robić i bardzo mi to pomaga. Nawet nie wartościuję tej bezsilności, tak naprawdę nie ma ona znaczenia, ponieważ niezależnie od tego czy wszystkie wydarzenia są z góry poukładane czy nie, człowiek i tak będzie się zachowywał tak samo, dla mnie to kompletnie jałowy spór o nic.
Buddyzmu nie studiowałem w celu uzasadniania moralności, ale raczej pewnej filozofii życiowej, patrzenia na rzeczywistość, etc. Reinkarnacja, krąg Samsary i inne takie nie mają dla mnie żadnego znaczenia, albo są bełkotem, albo metaforą na konkretną lekcję którą ktoś chce mi przekazać.
Jeszcze co do tych powszechników, odpowiem po wschodniemu, historyjką. Konfucjusz zapytany przez ucznia "co się dzieje po śmierci?" miał ponoć odpowiedzieć, że on nie wie, nikt nie wie i że uczeń nie powinien tracić czasu na coś czego i tak się nie dowie, za to skupić wysiłek na tym co może rzeczywiście zrobić i czego się dowiedzieć, czyli szeroko pojętej samokultywacji, rozwijaniu cnót i tak dalej. Bardzo to do mnie przemówiło, ponieważ też odnalazłem głębszy sens w filozofii właśnie patrząc na nią jako na swego rodzaju narzędzie do rozwoju, prawidłowego postępowania z ludźmi, wykształcenia moralności, społeczeństwa w ogóle i tak dalej. Według mnie, to jest właśnie to clou filozofii w ogóle rozumianej właśnie jako nauka o dobrym życiu (echa Kotarbińskiego tu widzę).
Warte czasu i studiowania jest to co rzeczywiście pomaga w życiu, a tak się składa że w zasadzie całość klasycznej filozofii chińskiej ma służyć dokładnie temu. Co ciekawe, nic z niej się nie zestarzało, ponieważ o ile na przykład na zachodzie większość zagadnień filozofii została przejęta przez inne nauki, o tyle zagadnienia typu stosunki z innymi ludźmi, z władzą, prawidłowe postępowanie wobec innych i szeroko pojęty osobisty rozwój i "prawidłowe" przeżycie życia są takie same jak były. Innymi słowy zawęziłem sobie krąg zainteresowań do czegoś praktycznego i pożytecznego, co w sumie też jest filozofią i to całkiem mocną.
No.31053
No.32972
>>30848
o rany zapomniałem o tobie i przegapiłem że mi odpowiedziałeś
bumpuje i przeczytam und odpowiem jak tylko przestanę umieracz i poczuję się trochę lepiej