A więc, jak mówiłem, dano mi zasmakować tego ambrozjaka, który u jednych budzi obrzydzenie a u drugich wywołuje twardego niczym skała kościeja. Ja, oczywiście, zaliczam się do tych drugich i nic na to nie poradzę.
Pomimo mojego spierdolenia, chęć posmakowania stupek jest tak silna, że
niekiedy bierze górę i popycha mnie do kurewsko odważnych jak na anona -
kaskaderskich wręcz - czynów.
Na dzień dzisiejszy mogę się pochwalić trzeba zdobyczami - jedne stópki wziąłem metodami konwencjonalnymi, drugie - siłą a trzecie - sposobem…
1. Pierwsze stopki jakie całowałem od nocy do świtu to piękne stupki mojej ex-loszki. Bul dupy za 3… 2… 1… mode nie bij - byłem z nią dopóki nie poznała się na mym spierdoleniu (a ja na jej skurwysyństwie no ale to inna historia). W każdym razie byłem z nią niecałe 11 miesięcy i nigdy nie doszło do żadnego srania (umysł anona zawsze anonimowy ;_;). Ile razy jednak wylizałem stópki to moje. No, ale po kolei…
Poznałem ową loszkę na pierwszym roku studiów i od razu się zadurzyłem - z twarzy i ciała istne 10/10, kościej przy każdym na nią spojrzeniu - ideał anona: ta słynna cicha szara myszka o długich, czarnych prostych włosach, drobniutkie ciało 15-latki (mimo, że była na 21 lvl), kształtna pupka, niewielki biust tylko nienzacznie nakreślony przez bluzkę, nogi do szyi i drobniutkie, tyciutkie stópeczki :3 Jak się okazało - rozmiar 35 (kupowała buty w sklepach dla dzieci xD ps to prawda). Do tego kompletnie zagubiona w mieście bo całe życie na prowincji. Dawał oznaki lekkiego spierdolenia (gdyby była facetem, być może byłby to wzorowy anon?)
Mimo, że kościej krzyczał 'DAJCIE MI JOM', nieomylny umysł spierdoliny automatycznie ustawił się w tryb 'nie dla śmiecia to'. A ile bym dał, żeby chociaż raz się pomylił! Żeby móc bawić się z tymi stupkami dnie i noce, pozwolić się deptać po twarzy inba ty chory, chłonąć ich liliową woń po całym dniu kiszenia się ich w jakichś balerinkach czy vansach…
Los był jednak dla biednego annała łaskawy - ciekawy splot wydarzeń sprawił, że już niecały miesiąc później osobiście, drżącymi rękoma, ściągałem powoli jej
białe skarpetki, lekko brudne po całym dniu na uczelni. Jak to możliwe? Otóż
pomogła mi poniekąd pewna stara flądra, która miała wynajmować jej pokój u siebie w domu. Loszka została przez nią wychujana - pewniego dnia stara po
prostu przyszła do niej i oznajmiła, że ona (loszka) musi niezwłocznie wypierdalać z mieszkania ponieważ starą wypierdolił z domu konkubent więc nie ma gdzie spać patologia motzno xD. Loszka, będąc niezwykle łatwowierną, nie podpisywała ze starą kurwą żadnej umowy, więc była bezradna. Młoda o mało sie nie poryczała:
>anon, i co ja teraz zrobię dzie ja pójde.
i wtedy anon zdał sobie sprawę, że w pokoju, który on wynajmuje jest jedno wolne łóżko (moje spierdolenie sięga tak daleko, że wolałem zabulić wincyj niż mieszkać w pokoju z jakimś młodym dynamicznym co by tylko imprezował, srał się z każdą, ktrą zna dłużej niż 5 minut i usiłował się zakolegować ze mną na siłę)!
Zrobiłem to - zaproponowałem jej nocleg dopóki nie znajdzie sobie innego mieszkania.