[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / animu / arepa / asmr / bant / bestemma / sapphic / vg / vichan ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top kek

File: fe85cc8d6fc0c3f⋯.jpg (47,99 KB, 600x486, 100:81, 1366464749_c0pg2g_600.jpg)

 No.18456

co będziecie wspominać na starość?

 No.18459

>>18456

>co będziecie wspominać na starość?

nie będę stary. jak mi nie dadzą długowieczności to bohatyrnę przed 40 levelem bo niem zamiaru być zdychającym, poruszającym się o cudzych siłach, srającym pod siebie próchnem


 No.18460

>wspominanie czegoś co się (statystycznie) zjebało

Jedyne co czuje wspominając takie rzeczy, to zażenowanie biorące się z tego, że było się młodym, naiwnym i głupim


 No.18462

>>18460

chyba ty prawiczku


 No.18553

>>18459

bohatyr to cuckostwo. tylko breivikowanie

odpłata za to że ty stary a oni młodzi zdrowi


 No.18862

maratony fapowe i chlanie do monitora


 No.18866

YouTube embed. Click thumbnail to play.

>>18456

Imprezy rave z ekipom na andrzeju. Objechanie większości karajów UE. Seksu ze swoimi ex gf. Zapachu jesieni w Polsce. Słów 3 letniej córki brata jak mówi do mnie "wujek Sebastian"


 No.18871

Planuje się zabić ale pewnie mi to nie wyjdzie teraz ;_;


 No.18874

Najlepsze że piszą to młodzi ludzie którzy mają jeszcze w chuj czasu do starości i nie mogą wiedzieć co będą wtedy wspominać xD zawsze gniję z takich pseudo mądrości nie popartych żadnymi dowodami


 No.18875

cichy jęk nastolatek które ruchałem

choćbym znał cały proces wytworzenie bomby jądrowej to i tak zapamiętam tylko jęk nastolatek


 No.18892

posadze swoje wnuki na kolanach i opowiem im o tym jak to za młodu siedziałem cały dzień przed komputerem i masturbowałem sie do loli hentai i ściągałem pirackie gry bez filmików i muzyki bo wtedy zajmowały tylko 50 megabajtów ech stare dobre czasy


 No.18995

>>18874

masz trochę racji, ale kurna, wiadomo, że we fredzie chodzi o zabawę i refleksję na temat stanu aktualnego.

Z moich najwiekszych przygód, to na pewno zabawę w sadzenie hehe z moim ziomkiem - ogarnianie sprzętu, robienie sadzonek, przygotowanie spota, doglądanie, kosa, procesy końcowe, a to wszystko pod czujnym okiem mojej rodzinki. Bycie agentem ninja poza prawem tworzy wiele anegdot, bo nieustannie balansujesz na linie i chodzisz po tafli jeziora ściemy niczym pierdolony jezus chrystus.

Poza tym pewnie inby jakie odkurwialiśmy z kumplem w klubach i pubach, gdy był jeszcze wolny, oraz te które odkurwiamy nadal, choć coraz mniej dotyczą łatwych loszek, bo ja jestem nieruchajacy z nieudolności choć ostatnio było blisko, co trochę otworzyło mi oczy na aspekt "działaj albo giń", bo locha sama mi na bolca nie wskoczy mimo, że latała już bez majtek i przelizała mnie po szyi.

Pewnie do końca życia będę wspominał moją pierwszą wielką miłość w okresie, gdy byłem już na tyle dojrzały, że nie było to dziecięce pierdu pierdu i faktycznie chciałem być z loszką. Epicki wymyk ze zdjeciem trzymanych przez nią monet, który pozwolił mi kupić idealnie pasujacy na jej palec 18nastkowy pierścionek i zrobic takie wrażenie, że po raz pierwszy i jedyny sie całowaliśmy. Nasze powroty ze spotkań, gdy trzymaliśmy się za ręce w autobusie i delikatnie gładziliśmy palcami. Moment w którym ugryzła mnie zadziornie w szyję, że aż przeszyły mnei dreszcze rozkoszy, bo zrobiła się lekko zazdrosna o telefon koleżanki ze studiów w sprawie projektu, który nadzorowałem, i którym to przerwała nam randkę w klubie bilardowym. Herbatę w knajpce, której już nie ma, kiedy specjalnie spięła włosy i w migotliwym świetle świecy wyglądała tak pięknie, że nie mogłem się na nią napatrzeć. I ten cudowny wieczór u niej w domu, gdy po wspólnie zrobionych naleśnikach zalegaliśmy na kanapie w półmroku leniwie oswietlanego przez parę lampek salonu, ona trzymała mi głowę na kolanach, a ja delikatnie masowałem ją tuż pod potylicą, jej czuły punkt, i spijałem oczyma to błogie zadowolenie z jej twarzy, akcentowane dodatkowo kocim mruczeniem - boże, ale byłem wtedy szczęśliwy, a ta chwila mogła by trwać w nieskończoność. Oczywiścię chwilę potem do domu wróciła z pracy jej matka i się skończyło. Nigdy też oficjalnie nie byliśmy razem i trwałem w gównianej wersji frendzoneu z bonusami. Teraz jest z moim kumplem i pewnie się ochajtają - obstawiam, że to kwestia paru lat.

Puki co temat loszki wygrywa sądząc po objętości tekstu, ale co by tam jeszcze mogło być… a, już wiem - blizny.

Tą po kotlecie schabowym, gdy za gówniaka, z zadowolenia z podanego przez babcię obiadu, ostrząc nóż o widelec, zakurwiłem sobie w palec idealnie ujebując pierwsze warstwy naskórka, a potem polałem białe pole naznaczone kropelkami krwi wodą utlenioną i zrobiłem w umywalce rozgrzane, spienione, hemoglobinowe piekło nie róbcie tak nigdy anoni, to niefajne uczucie i wcale nie pomaga w tamowaniu xD.

I tę na drugiej ręce, po stłuczonej szklance na którą się nabiłem wyciągając szkło ze zmywarki - końcówka samotnej zmiany barbacka na imprezie, która była totalnym niewypałem, chociaż były w tym klubie takie zmiany, gdzie działo się wiele, a działo się w doborowym towarzystwie mojej kapitalnej załogi z pierwszej pracy. Sporo się od tych cwaniaków nauczyłem.

I co jeszcze? Nie wiem. Widok błękitnego nieba z gdzieniegdzie przepływajacymi białymi obłoczkami, na tle wysokich topoli? To chyba moje pierwsze wspomnienie, ze spaceru z babcią, gdy siedziałem w wózeczku. Albo spacery z ojcem na plac zabaw, gdy już byłem trochę starszy - uwielbiałem wchodzić na piramidę z czerwonych lin. I ta panna cotta w plastikowej miseczce, kupowana w przydrogiej cukierni mijanej po drodze - zawsze na koniec spaceru.

Kompa? Gierki? Pewnie też. Mój kolega opowiadał mi, że podobno pamietamy wszystko, tylko problemem jest dostęp do tych informacji, ale zapytany coś bym sobie przypomniał. Na starość i tak będziemy pod wpływem słynnej reminiscencji, więc całosć będzie przyjemniejsza, więc wspomnienie epickiego pokonania goblina na samym początku gothica, czy nostalgia do wormsów będą jeszcze silniejsze. Te wieczory spędzone na czanach również.

To tyle na dzisiaj, idę spać. Dobrej nocy ananaski i proszę, nie bijcie - daleko mi do normika, mimo, że piwnica nie jest całym moim światem. Piwnica jest pewną metaforą, koncepcją, którą każdy z nas nosi w sobie, i nie ważne jak daleko od niej ucieknie, ona gdzieś tam będzie, na dnie anonkowego serduszka. Jak wspomnienia.

tl;dr

>uprawa zioła

>inby w knajpach z pokurwionymi normikami

>pierwsza miłość

>anegdoty związane z bliznami

>dzieciństwo

>gierki

>forum o kupie i siku i jemu podobne


 No.18996

>>18995

jeszcze więcej tego napisz




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / animu / arepa / asmr / bant / bestemma / sapphic / vg / vichan ]