[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

czan
E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
Archive
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Voice recorder Show voice recorder

(the Stop button will be clickable 5 seconds after you press Record)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


Status | Alternatywa (Atenszon.net) | /socpl/ | /techan/

File: 0682407210a143e⋯.png (172,71 KB, 704x400, 44:25, 1483749633_1483231137083.png)

 No.161049

czy niektorzy ludzie są skazani na wieczne bezrobocie, pasożytowanie na mame i tate a pozniej bohatyr? przez cale zycie mam z tym problem, pracowałem w over999 miejsach i zawsze bylo przejebane, nawet jak dobra praca to ludzie chujowi, jakis nakaz socjalizowania sie, udawanie miłego, łełe szef idzie to teraz zapierdalaj 2 razy szybciej i uważaj bo kamery są, nieironicznie nie jestem żadnym leniwym smrodem któremu sie nie chce bo raz trafiłem fajna prace i pracowałem po 12h dziennie nie narzekając bo mi sie podobało, ale pozniej mnie zwolnili bo przyszła jakaś kurewka z rodziny janusza i anon wypierdalaj bo dla niej twoje miejsce jest, za kazdym jebanym jak pomysle ze mam znow isc do roboty to instant mysli samobójcze, nie przez to że trzeba pracowac tylko znowu do tych jebanych ludzi, znowu uważać na słowa, znowu kurwa udawac kogos kim sie nie jest, ja pierdole, czemu musialem sie urodzic w takich chujowych czasach a nie za komuny gdzie kazdy mial tbw i kazdy chodzil najebany, mialbym jakas robote w fabryce i moglbym jakos życ normalnie a nie wieczna bieda bo kurwa koszty życia w kurwidole są straszne porównując do zarobków, anony neety z jakiego powodu nie pracujecie? z lenistwa czy tak jak ja?

____________________________
Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161050

>>161049

no i jeszcze zapomnialem o tych pierdolonych rozmowach rekrutacyjnych gdzie zawsze wchodze jak skazaniec do sali egzekucyjnej, bo najpierw czekam na swoja kolej i sie stresuje a pozniej wchodze i serce mi napierdala jakbym miał zaraz zemdleć, janusz z karynką pomocniczką to oczywiscie widzą i pewnie gniją ze zjeba co on tu robi i jak sie tu znalazł iks de, kiedys kurwa to szedłeś do wąsacza że chcesz pracować i dawał ci sprzęt i idz młody zapierdalaj ucz sie zycia a teraz to wszystko jest tak popierdolone ze az dostaje skrętu kiszek, nieironicznie poważnie rozważam zostanie śmieciarzem bo duże miasto here i tbw w ludzi, jak tak patrze i obliczam to na złomie można niezle zarobić, nieraz ludzie wystawiaja nawet sprzęt rtv bo im sie nie chce pierdolić ze sprzedaniem tego za 150zł do lombardu, był tu gdzies jeden anon zbieracz chyba, moze da protipy jakies.

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161361

>>161049

Anone, jesteś mno a ja tobo

Praca to moja zmora. Co ciekawe, moi starzy to pracoholicy że ja pierdolę. Ciągle by gadali o pracy, to ich główna pasja. Dorobili się na rynku pracy w latach 90 (wcześniej za PRL mieli że swojej roboty tak zwane gówno). Ja skończyłem dobre studia i pracowałem w tych słynnych korpo wygrywających rankingi pracodawców xD

Ogólnie to zaczęło się już na studiach. Nie przedłużano mi umowy na żadnych praktykach, w końcu żeby dostać normalną pracę spierdoliłem do Warszawy. Tam 3 miesiące w znanej firmie i wypierdalaj, potem 7 miesięcy w innej znanej firmie i znowu wykurwiaj. Locha z którą byłem 5 lat mnie zostawiła "bo jesteś nieporadny anonie" i poszła dawać dupy typowemu łysemu sebie. Potem 6 miesięcy w Januszexie i wypierdalaj, potem 2x umowa po 1 rok (ogarnąłem że w urzędach dają umowę na rok). Kolejne "wypierdalaj" przegielo pałę goryczy i wylądowałem na terapii grupowej, 6 miesięcy byczenia się na NFZ i czas żeby się przekwalifikować.

Po przekwalifikowaniu z branży której nienawidziłem na branże którą nawet lubię idzie mi lepiej, raz nawet miałem umowę na czas nieokreślony xD ale tak czy owak samo miejsce pracy to dla mnie trauma, nienawidzę tego tryhardowania na bycie tak bardzo fajnym, nakurwia mnie kręgosłup od siedzenia z pizdą 8 godzin, ogólnie gdyby ktoś mi złożył propozycję pracy zdalnej to biorę w ciemno. Nienawidzę szczerze także jebanych "integracji" które są de facto obowiązkowe bo kurwa jak nie pójdziesz to patrzą na ciebie jak na pojeba. A ja nie po to siedzę z tymi samymi ludźmi 8h dziennie żeby ich kurwa jeszcze w wolnym czasie oglądać.

Nagminnie też się spóźniam do roboty i nie umiem nic z tym zrobić. Chyba jakaś forma auto obrony organizmu przed zagrożeniem xD

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161428

Za PRLu to byś dopiero nienawidził swojej pracy, wtedy nawet poneetować się nie dało bo od razu był przydział i szedłeś tam gdzie kazała ci partia, na przykład do Januszexu robić z sebami

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161433

>>161428

PRL wytwarzano sztuczne miejsca pracy. Gdzie chodziłeś bo musiałeś. Więc wiekszość dzisiejszych dziadek, siedziała zgaszona na pizdzie. Albo chlałaa po kryjomu. Dlatego większośc pisiorów tęskni za PRL

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161481

u mnie powodow jest kilka

>slabe wyksztalcenie, humniastyczne defeki ktore do niczego sie nie nadaja

>brak dynaminy, ekstremalne zezu gdy patrze na hehe integrowanie sie, slysze czasem co ty taki dziwny/smutny/cichy

>brak znajomosci i to samo u moich starych

>brak drygu do zapierdalnia, w sensie popracowalbym sobie ale nic na sile

>strach przed fizyczna praca, przed sebami itp

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161505

>>161481

zmyj z oczu strach spierdolixie

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161768

>>161049

>czy niektorzy ludzie są skazani na wieczne bezrobocie

tak, np.: Sinue Isztar Aszirat Tutan Amon Elenor Suarel Ibrahim

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161806

>>161049

Myślę że nie. Też nienawidzę tego przymusu hehe socjalizacji chociaż dotąd pracowałem głównie w fizycznych magazynach i innych montowniosmrodach. W dwóch przypadkach wytrzymałem ponad rok, w tym (pół roku już) pewnie też będzie więcej niż rok. Ale do rzeczy.

Sądzę że anonki po prostu przespały/przegierkowały okres kiedy miałeś się uczyć socjalizowania się i miało ci się koniecznie spodobać, bo "społeczeństwo tego wymaga". A tak naprawdę chciałbym sobie siedzieć w pokoju sącząc alko i gierkować. Patrzę na niektórych normików ścigających się w zapierdolu, chociaż na akord nie pracują i na udowadnianie czegoś samym sobie i nie wiem o co im chodzi.

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161807

>>161806

op here, moja ostatnia socjalizacja społeczna to siedzenie w kafejkach z innymi gówniakami na 9lv, juz wtedy byłem uznawany za zamuleńca i ziomeczki spotykali sie ze mną tylko i wyłacznie jak nie było chętnego żadnego innego kolegi żeby coś porobić, w szkole tak samo, jak akurat był dzień że połowy gówniaków nie bylo to koledzy siedzieli ze mną na przerwach i normalnie gadali ale jak tylko wrócili ich ziomeczki to instant wyjebane we mnie i znow sam siedziałem, ogolem jestem stworzony here do bycia samotnikiem i nawet mi sie to podoba, jak tylko dostałem komputer to znikneły moje problemy bo juz nie musiałem sie głowić żeby znalezc zajecie albo na siłę z nudów wyłazić do ziomeczków gdzie zaliczałem kompromitacje za kompromitacją, grałem sobie w grę i dni mi leciały bezproblemowo, w sumie mam tak do dzis.

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.

 No.161819

>>161807

Ja pamiętam że raz miałem ekipę z którą chciałem się socjalizować. Ale to było raz w jednej pracy, poza nią szczerze nie znoszę tego PRZYMUSU integracji.

Raz pracowałem w urzędzie i tam po 8h każdy zapominał o robocie, tak trzeba żyć

Disclaimer: this post and the subject matter and contents thereof - text, media, or otherwise - do not necessarily reflect the views of the 8kun administration.



[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir ]