>>158575
ja jestem jedyny całkowicie niepijący i nie wiem czemu ale nie upijam się tak jak normiki. robię się fizycznie chory ale nie mam żadnych efektów psychicznych, nie podoba się to dla mnie. poza mną nie pije tylko jeden z dziadków i jego rodzeństwo, oni tylko od okazji kieliszek i tyle. jestem pewny że gdybym miał gówniaki wszystkie byłyby pijakami, bo zdarzało się w rodzinie że z rodzeństwa jedna osoba nie chlała, jej mąż też nie, ale ich dzieci już tak
jak byłem mały zawsze bardziej mnie interesowała cała oprawa chlania niż sam alkohol. np. jedna z ciotek miała kredens z różnymi wymyślnymi kieliszkami i karafkami a u mnie w domu to była taka bida że chlali z najtańszych kieliszków kupionych za głębokiej komuny. ciotka nalewała mi winka do kieliszka od wódy i podawała to na tacy ze złoconymi wzorkami, i tak naprawdę podobał mi się jej ceremonialny sposób serwowania alku, zupełnie inaczej niż w domu gdzie wszyscy przysysali się do flachy jak zwierzęta w amoku