>>158306
>>158377
temat o mnie i jako doświadczony użytkownik i wyznawca hedonistycznego stylu życia muszę się wypowiedzieć, neetuje od zawalenia pierwszego roku studiów i bedzie to jakoś 8 albo 9 rok, starzy się nie przypierdalają praktycznie o nic ale mam też swoje małe obowiązki np. jakieś sprzątanie czy zrobienie zakupów kiedy są w robocie tak żeby ich w jakimś stopniu odciążyć od popierdółkowych obowiązków, a przechodząc do tematu to:
dostaje kurwa slołmołszyn we łbie jak czytam że przeciętny neet wstaje o 14:00 i reszte dnia spędza na oglądaniu internetu, dla mnie neetowanie to zawsze była swego rodzaju wolnośc i nadmiar czasu które można wykorzystać na rozwijanie pasji albo dupokanapek, odkąd pamiętam wstaje przed 5:00 chociaż nie muszę ale wstaje bo nie chce marnować czasu na spanie jak stary pierdzący dziadyga na urlopie, przez te wiele lat nauczyłem się wielu mniej lub bardziej przydatnych rzeczy (podstawy kucowania, grafika komputerowa, modeling 3d, trochę produkcji muzyki w FLu, nauczyłem się dość dobrze angielskiego) inb4 nie jestes neetem jak godzine dziennie przeznaczasz na cokolwiek poza zbijaniem bąków, teraz obecnie oprócz oglądania chińskich bajek i dłubania w nosie jest to:
>gotowanie (majac całe dnie wolnego trzeba sobie komfortowo podjeść pyszne wspaniałe dania, nie bede przeciez wpierdalał słoików z biedronki)
>siłownia (chodzę do wujka który ma w chuj sprzętu bo kiedyś miał zajawkę i to leży i się kurzy w piwnicy więc używam, nie żadne sieciówki dla oskariatu z techno pompą)
>rysowanie 2d (dopiero zaczynam rysować chińskie dziewczynki dla anonka i idzie mi chujowo ale zobaczymy za 3 miesiące)
>nauka niemieckiego
jakbym miał neetować na zasadzie skipowania każdego dnia leżąc w łóżku to już dawno bym chyba dostał kurwicy mentalnej i jakichś depresji na kiju ewentualnie popadł w alkoholizm/narkotyki (wielu neetów lubi sobie popić, co? ja też miałem na początku okres że chlałem jak pojebany przez pierwszy rok neetowania i dosłownie nic nie pamiętam z tamtego okresu czasu xD jebana czarna dziura), co anony sądzą o tym? dodam tylko że ja się nawet nie zmuszam do wstawania rano bo nigdy nie nastawiałem budzika, sam naturalnie się budzę i powiem wam że tak z rana jestem zajebiscie produktywny do różnych rzeczy a po południu mam zamułe jak chuj.