nie jedz swininy anon, gotowych produktów też nie jedz mięsnych bo tam chuj wie co jest, parówki jakieś, pulpety, w świni mogą być i łapki kurze zmielone
ptaki i wołowinęa jedz inne mięska to ja nie wiem jak w Polsce bo nigdy nie jadłem jakiejś baraniny i innych wymysłów tam, leciałem na piersi z kurczaka i spaghetti
prawda jest taka, że z mięsem jest chujoza bo ptactwo to wiadomo, że jest faszerowane sterydami i hormonami, podejrzewam, że bydło też, swininy się nie powinno jeść, muslimy i inne turbany by nie tknęły świni, jeszcze jak na wsi u babe dziade było świniobicie i takie świeże mięso zrobione na kichach przez nich czy kiełbasa czy jakieś karczki, to tak
ale jakbyś wiedział co się dzieje w rzeźniach i przetwórstwie mięsnym, jak tam śmierdzące mięsa myją i smarują olejami żeby jeszcze było zjadliwe
ja jem tylko dobra wołowinę w sensie stek, czasami stek baraniny czy coś, kurczak bardzo rzadko ale mięso ograniczyłem do tego stopnia, że jem trzy razy w tygodniu maks, lubię jakieś salami, chorizo dobrej jakości itd.
jak będziesz się żywił bardziej warzywami i białkiem roślinnym to będziesz mniej jebał inb4 pedały
no nie wiem, ja jak jadłem mięsa w chuj to smierdzialem, w kiblu kurwa smród, pot niedozniesienia, mycie codziennie a i tak pościel jebala jakimś trupem, nawet lochom jedzącym dużo mięsa i to takiego aromatyzowanego czosnkami cebulami jebie strasznie z pizdy nawet bez stanow zapalnych, a umów się z weganką, kurwa nawet jak się nie umyje to od niej nie jebie, flora bakteryjna unormowana bez smrodów
mięso nie jest zła rzeczy i jest smaczne ale to co dziś się odpierdala w przetwórstwie to jest kek, wiem bo pracowałem
tam to mięso jebie prosto od rzeźnika a co mówić jak leży potem jeszcze nawet zaprozniowane