ja jestem w UK od dwóch miesięcy i pracuje i tak w miejscu, gdzie nie jest źle, nie ma chamów, bydka polskiego i innego zagranicznego, jest okej ale i tak jest ciężko
gdzieś trzeba zacząć, od razu nie pójdę do korpo, najpierw zamierzam popracować tutaj do wiosny, z tego co słyszałem mówią mi, że jak będę pracował tak jak pracuje to dostanę kontrakt, ale ja nie chcę xD bo nie chcę tu dłużej pracować, na lato zamierzam iść do jakiejś pracy takiej na lato, ale już nie przez agencję tylko składać aplikacje gdzieś do jakichś fajnych brytoli, gastro na wybrzeżu, jakiejś dynamicznej knajpki, sklepu muzycznego, a po ciepłym okresie zamierzam się przeprowadzić do większego miasta i próbować wyżej np. na testera, kuca admina itd. mam pół roku żeby jeszcze się lepiej przygotować, jeżeli chodzi o język to jest okej ale chciałbym,.żeby było perfekcyjnie i pieniężnie, dlatego chcę sobie siedzieć i tłumaczyć książki, kupuje na dniach maszynę do pisania xD bo na laptopie siedzę i lurkuje albo odpalam jakieś głupoty
tu są jacyś dziwni ludzie anony, ostatnio w sklepie zaszedłem po redbulla i kasjer anglik nie umiał policzyć pieniędzy bo babka mu wysypała żółte xD w pracy supervisor anglik na kalkulatorze nie umiał policzyć xD nie umiał nie znał symboli miał problemy z tam pomnożeniem drapał się po łbie łysym stał
tacy ludzie anony to klasa średnia, mają pieniądze na wszystko, na auta, wakacje, założenie rodziny, domy
studenciak w polsce po uniwersytetach liczący matematyczne chuje muje ixy dupixy co mnie to kurwa obchodzi albo absolwent idzie wykładać na uniwersytecie, czy wykonywać skomplikowane rzeczy i zarabia 4k-5k odkłada gówno, przezre, przesra
no mój kolega dobry całe życie się znamy zawsze mu się udawało, dupę poznał ładna albo defeki jak po sznurku i od razu do korpo na kuca, siedzi już tam ze 4 lata, praca ciężka umysłowa, dupa go zostawila bo chodził zmęczony i zmulony, zarobki z 3 skoczyły do 5 i co? 2,5 k wynajmuje kawalerkę i 2,5 k na życie czyli żarcie i przesranie i co więcej gówno
a tutaj analfabeta se stoi, nie umie liczyć i za jedną pensje sobie mieszka, zezre, pojedzie na jakąś wyspe na urlop i napierdoli sobie sprzętów, albo odłoży i za kilka lat coś tam kupuje mieszkanie czy coś
coś jest nie tak kurwa