znowu do roby, pobudka o 5:30
ale wiecie co?
lepiej się czuję mając codzienne obowiązki już neetujac całe lata, na defekach to jest neetowanie tak naprawdę bo robisz co chcesz, możesz spać a nie iść gdzieś
nawet postanowiłem chodzić na piechotę do pracy więc wychodzę w tej chwili a mam na 8 i sobie słucham muzyczki
praca jest ważna i człowiek bez obowiązków czuję się chujowo, a pieniądze swoją drogą ale to cieszy wiadomo
nie polecam neetowac, spoko jest tylko na początku ale po latach takiego życia jest się wrakiem psychicznym gorszym niż po używkach