ja sobie slucham i uwazam ze op pierdoli glupoty i zatrzymal sie w sluchaniu rapsow na poziomie gowna, jest pelno ciekawych graczy w polsce i zeby nie bylo rzuce ksywkami, z ciekawie rozkminiajacych bisz, eripe, golin, rogal ddl i od niego przejdziemy do ulicznikow prawilniakow to peja, killazi, firma, paluch, jwp, bezimienni, i przywoluje ich tu jako reprezentatywnych dla takiego "podgatunku" jak zrobie i dalej, sa z pogranicza i wychodzacy juz poza rap w rejony spiewane, grubson nowosci, vixen ostatnie dwie plyty, sa solidni, robiacy swoje acz jakos nie wbici w mainstream jak skorup, sheller, ry23 i rafi, sa robiacy sobie co chca jakby w oderwaniu od reszty malpa, abradab, gural, peerzet, keke, i kompletne pojeby jak gospel popek, fazi, 3oda, czy teraz wanna be koza, sa bezwgledni dobrzy do rozkmin czilautu czy poschizowania sie kaliber, pokahontaz wiec i rahim i fokus, pfk, ego, pijani powietrzem, sa tacy co wystrzelili ale gdzies zanikli a szkoda, bo zdawali sie ciekawi i ciagle wracam, biak, niger, bu, kojot, chester, drozda, ziolo, heavy mental, majkel, kojot, kosciey, wirus
a o co mi chodzi, to o to ze jest w kurwy raperow, ciekawych, nudnych, dobrych, chujowych, takich co sam nie wiem czemu ich mam na dysku a op zatrzymal sie na ulicznym rapie warszawki przelomu tysiaclecia i ekstrapoluje na caly gatunek swoje wysrywy i samemu zamknawszy sie w klatce tego samego narzeka ze ma ciasno, no kurwa