/vichan/ - Śmieszne obrazki

tak to tzw atencjusze

nie, masz nawet rację w pewnym sensie. otóż kim jest anon. hurr anon znaczy spierdolony, anonimowy. anon to jednostka uczęszczająca na fora o mongolskich malowidłach. z naciskiem na jednostka. gdzie jeszcze ta jednostka przebywa. może na grupkach, może na diskordzikach, może jest w grupie who-is-who lurkujących dziennikarzy. tak czy inaczej, czan przestał być tym głównym medium anońskim, stąd odczuwasz zmianę w porównaniu do czanów dawniej. spójrz na inbę diankową. tylko kawałek tej inby odbył się na czanach, może najbardziej istotny, ale jednak kawałek. a jednak można powiedzieć, że każdy zaangażowany w tą inbę w jakimś stopniu lurkuje, ale my nie znamy wszystkich pikantnych szczegółów. na 100% jednak tam jest jakaś podgrupa ćpunów, która się regularnie spotyka. ale mówimy o jednej inbie, bo np. nie sądze, żeby anon legionista, albo femka z norwegii udzielali się na tych grupkach, ani żeby siekierzyli w istotnym stopniu z innymi anonami. i w taki sposób jednak bym odrzucił tezę, że faktycznie istnieje jakieś pozaczanowe medium globalne, na którym wszyscy anoni kręcący inbę by się spotykali. być może w przeszłości takie istniały, ale nic nie wskazuje na to, aby nadal takie istniały. istnieją tylko małe podgrupki, gdzie niektóre grupy anonów się spotykają, co w sumie jest normą, bo przez te lata wspólnego postowania niektórzy jednak stwierdzili, że zyski z bycia atencyjnym w określonym gronie przewyższają zyski z bycia anonimowym. takie grona jednak mają to do siebie, że powstają i naturalnie umierają a to np. dlatego, że niektórzy się wyprowadzą z miasta siekierowego, inni skasują Żydbooka, jeszcze inni zaczną zadawać się z innymi ludźmi, środowisko utraci napływ i zacznie być nudne. ciężko też mówić o jakiejś śmietance anońskiej, bo jednak ludzie dojrzewają, pojawiają się młodziaki na ich miejsce, kto kiedy był istotną postacią np. ze względu na zajmowane stanowisko np. admin serwera minecraft, dzisiaj może tą istotność utracił, a pamiętają go tylko ekstremalne starocioty i szonarchive.

tl;dr to skomplikowane

>>149555

o to to, od siebie dodam ze duzo sie podobno dzieje na tych grupkach (na podstawie tego co anony inne pisza i od znajomych IRL, sitko np. sie tam przewija i jest kojarzony, ale wsrod cpunow jak napisal ten anon i kompletnie ktos kto mi o nim wspomnial nie wie i nie ogarnia szonow ale jego akurat tak, srodowisko wroclawskie i okolice)

poza tym sporo takiego podejscia, kontentu, ludzi, czy cokolwiek okoloczanowego, co mi sie z nimi kojarzy widze na glamrapie

>>149549

to samo tylko mam wrażenie że to police

>>149558

grupki są zdecydowanie bardzo aktywne, ale też niecałkowicie w kontekście czanowym, chociaż wiadomo, że slang czanowy tzw. czanmowa mniej więcej tymi drogami (ale też za pomocą innych pośredników takich jak wykop albo kwejk) zdominowała język młodzieżowy. ale nie folgujmy sobie tak bardzo, to było kiedyś. dla niektórych to i dobrze, w końcu tak nie lubiliśmy jak od nas kradli ładne rzeczy, z drugiej strony to właśnie te ładne rzeczy były nośnikiem naszej kontrkultury.

a sitko. sitko jest celebrytą na znacznie większym poziomie niż tylko czanowym xD

>>149559

police. zadałbym jedno konkretne pytanie. jaki interes miałoby police w lurkowaniu polskich czanów? no karaczana to rozumiem, ale u nas to najwyżej ćpuny rozmawiają o zamawianiu hehehuany przez internet. no, jeszcze te kilka spraw w związku z wojakiem i ferajną. jakiś interes jest, ale police ma chyba to do siebie, że się nie wychyla jak nie ma zbytniego powodu.

za to działalność polityczna - owszem. jeden anon odkrył na naszym szą oddziały młodzieżówki pewnej partii politycznej, może nawet nieszczególnie zorganizowane, może nie miał racji, ale i tak mamy tu dość duży pluralizm w okresach przedwyborczych z oczywistych przyczyn. a tak ogólnie propaganda leci cały czas. szczególnie zwróciłbym uwagę na wałkowane non-stop tzw. thready zachodziarskie. może to i jeden anon autysta, może nośny mem, a może jednak coś bardziej zorganizowanego. za organizacją przemawiałby fakt, że podobne - o ile nawet nie te same - treści lądują potem na kara, wykopie i fejsiku i w bardzo podobnym stylu co tutaj. jeżeli celem byłoby tradycyjne anońskie wywoływanie bólu dupy w ilościach masowych, to chyba ktoś przesadził ze skalą xD no ale nawet jeżeli za tym jest jakaś organizacja, to posty tych osobników nie do końca odzwierciedlają kontrkulturę czanową, co mogłoby sugerować, że jest to jednak grupa odrębna od grupy tzw. atencjuszy, którzy to jednak przez lata praktyki opanowali tą kontrkulturę do perfekcji

było tak na starym vi ale tutaj raczej siedzą same anony nie atencjusze, te spierdolily na grupki po rozjebaniu vi

>>149564

Ta i te wszystkie fredy sitki kality dianki i inne kurwy, "anoni" postują. Raki z discordzików instagramów i innych gówien

>>149563

wyobraź sobie globalny internet bez czanów.

przecież cenzura w necie jest dziś w wszędzie, mógłbyś się szybciej zorientować że coś tu nie gra.

a tak masz czany i iluzje wolności.

jak nie jesteś zoomerem to pamiętasz jak wyglądał internet przed 2012 i wcześniej, wiesz że obecnie yt wybiera sobie filmy do kategorii rekomendowane wcale nie pod względem kryterium ilości obejrzeń.

to miejsce to kontrolowany przez żydów zawór upustowy.

czemu na 4ch wypierdolili /psy/ i w ogóle nie porusza się kwestii psychologicznych, sterowania tłumem, manipulacji etc.?

celem czanów jest kontrola tych odrobinę bystrzejszych od przeciętnej.

>>149679

szanowny anonie, z całą uprzejmością, ale to raczej nie jest cel czanów jako czanów (może z istotnym wyjątkiem 4chana, jak sam zauważyłeś), ale skoro każdy może postować, to postować może też menda i jej bot i to zazwyczaj wystarcza. z mendą można sobie poradzić wytykając jej manipulacje, albo obserwując co próbuje zagłuszyć, z botem ciężej, a warto przypomnieć, że obecny poziom rozwoju technologicznego pozwala na generowanie bardzo wiarygodnych lingwistycznie tekstów, a nawet to nie jest potrzebne.

tl;dr bardziej niż cel uznałbym, że to specjalizacja wtórna wykonywana bardziej przez czynniki zewnętrzne niż wewnętrzne

w końcu jakiś quality thread

ja od zawsze rozgraniczałem grupę, którą zbiorczo nazywa się "anonami" na użytkowników chanów i rzeczywistych anonów

użytkownicy chanów to właśnie ci od threadów atencyjnych; szeroko pojęty napływ, który bardziej siedzi na fejsiku i innych takich rzeczach, a chany to dla nich ciekawostka

anon natomiast znaczy - czy się to komuś podoba, czy nie - anonimowy, siedzi na szonie bo czuje się tu bezpiecznie, czuje klimat i ogólnie fajnie jest dla niego wtedy, w atencyjne grupki ma wyjebane i sam nie ma potrzeby atencji

ja jak widzę jakieś atencyjne gównoposty to instant krawężnik i wyjebane jaja xD

t. średniociota, ale znająca i szanująca dziedzictwo staroanuncji, która pewnie jeszcze gdzieniegdzie bytuje [czesc]

>>149716

a czy ktoś jest anonem, gdy w dzisiejszych czasach nie istnieć na mediach społecznościowych to jak nie mieć telefonu, jednak z przyczyn biznesowych albo naukowych decyduje się (>sugerowanie) na obecność w tamtych kręgach, a jednak decyduje się tylko na czanach anonimowo być otwartym? moim zdaniem to sul, trochę skrzywdzona przez społeczeństwo, ale wykraczająca poza twoją definicję

>>149722

oczywiście, że dzisiaj praktycznie niezbędne jest mieć media społecznościowe, telefon i inne tego typu rzeczy, jeżeli chce się normalnie funkcjonować w społeczeństwie

może mogą to ominąć jakieś wybitne jednostki, specjaliści najwyższej klasy, którzy mogą mieć wyjebane w społeczne konwenanse, bo i tak każdy będzie o nich zabiegać, ale ile takich osób jest?

also, gwarantuję ci że żadne przyczyny biznesowe ani naukowe nie zmuszą cię do przebywania w kręgach wzajemnej adoracji ćpunów, hehe-artystów kanie łest, kurew i całego tego burdelu, no chyba że twoim biznesem są narkołyki, albo piszesz doktorat z socjologii

chany nie mają żadnego celu same w sobie, mają taki jaki im się go nada

jak już to polska jest pod tym względem nietypowa

w większości miejsc świata chany są stronką do śmiesznych obrazków, pospamowania sobie i gównopostowania

w ameryczce w pewnym momencie wzięli raidy za serio, doszła do tego ideologia i wyszło hurr jesteśmy legionem durr anonimus, ale ci ludzie też wykurwili stamtąd na własne fora

co do shillowania to ono występuje jak najbardziej, zapewne po opłaconej zgodzie administracji, było to udowadniane choćby na takim /v/ - dzień w dzień taki sam temat zachwalający grę x, z tym samym obrazkiem, treść posta bardzo zbliżona, dziwnym trafem tematy nie tykane przez modków

w polsce było dziwnie, bo najpierw to było podpięte pod forum okultystyczne xD, szybko doszły wpływy z innych for, długo to mutowało i w końcu wyszedł ten kult spierdolenia, który jest schizofreniczną obłudą, bo każdy odgrywa fałszywą rolę żeby się wpasować w zasady z dupy, a jak przychodzi co do czego to wychodzi prawda na wierzch

anon siekierman z wiekszego miasta hir, do niedawna normalnym było poznawanie anonow irl - czy to przez vihujowego soca, czy to karaczanowe kółeczka gierkowe, tripa czy nawet ggnitkę, ostatnio najpewniej też i diskordy

wiele osób z mojej ekipy przestało lurkowac /lurkuje z rzadka ale siekierujemy już razem dłużej niz 3/4 anonow lurkuje, dlatego teraz bardziej są oni dla mnie normalnie kumplami a nie hehe anonami. niestety teraz ciężej pozyskać nowych anonow jako takich bo kiedyś spotkanie kogoś z forum znanego max tysiącu osobom bylo czyms wartym uwagi, teraz jak co drugi oski ma diskordzika i jest na henowych hehe grupkach plus połowa kolegów z klasy też jest na nich to po chuj im się zadawać z randomami.

jak jesteś chetny do zapoznania to wal tutaj do soca

>>149716

>quality thread

nie spodziewałem się, że ktoś nazwie mój wysryw który przeleciał mi przez głowę w taki sposób, ale cieszę się że wywiązała się taka burzliwa rozmowa

spodziewałem się, że będzie saga na foliarza xD

>>149833

no to hop

>>149833

na szonie opanowanym przez oskarki i atencjuszy każdy metathread jest miły memu oku, anon :3