Ej anoni, wy tak serio z tym sraniem loszek?
Ogólnie nie rozumiem jak może komuś podobać się coś takiego jak pieróg.
No załóżmy że jesteś typową loszką.
Masz między nogami coś co praktycznie cały czas jest wilgotne, co sprawia że bardzo ciężko utrzymać to w czystości. Do tego jesteś ewolucyjnie tak skonstruowana że podczas oddawania moczu wszystko tam zostanie ochlapane. Czyli nie dość że jest to morze bakterii, to do tego jeszcze dodajemy mocz.
Ale to jeszcze nie koniec. Ujście pochwy jest zlokalizowane dosyć blisko odbytu i już się chyba domyślacie do czego zmierzam.
Mianowicie, podcieranie.
I TAK, LOSZKI SRAJĄ. (choć nie jestem do końca pewien)
Tak więc nie zdziwił bym się gdyby przez przypadek jakaś przejechała obsranym papierem po pierogu. Już o okresie nie wspomnę.
I teraz wyobraźcie sobie że jest jakiś anon który jest napalony na minetę. Dla anona profit - bo spełni swoje obrzydliwe fantazje, a dla loszki również, bo segz i zawsze nie będzie musiała się myć na wieczór.
I teraz porównanie do kutacza.
O higienę naganiacza dba się bardzo prosto, jest suchy i nie krwawi. Nawet po oddaniu moczu wystarczy wytrzeć staranie końcówkę papierem i wszystko cacy. Od biedy przed seksem można skoczyć szybko i umyć staranie w zlewie. Nie wyobrażam sobie loszki która robi to samo w zlewie.
I do tego, to co z niego wypływa to same świeże i zdrowe płyny. A w przypadku sowy, jakiś parudniowy przegniły śluz.
Zatem, jeżeli mielibyście wybierać loszkę czy chłopca, to wybór jest oczywisty.