/vichan/ - Åšmieszne obrazki

Babka z pośrednictwa pracy dzwoniła z pracą na magazynie na lotnisku jutro jadę xD

Chyba praca dla anona Warehouse co

>>144219

>warehouse w jukej

>praca dla anona

jemu nie mówcie jeszcze xD

>>144220

nie strasz anon ;_;

jednak nie idę odradzono mi podobno kołchoz anon na górze ma rację xD

>>144222

nie ma za co, trzymaj się znerwicowany anonku

Ten anon uczy pokory.

>>144222

wszystkie roboty przez różne agencje to kołchoz i wyzysk, przechodziłem przez to i np. dostałem robote gdzie musisz ładować tira paczkami, po 2 tiry podjeżdzają na stanowisko i tasma z paczkami napierdala a ty jak pojeb ładujesz jednego i drugiego zeby w miare równo było, leca nawet jakies kurwa rowery, paczki po 30kg, kurwa po godzinie dałem sobie spokój z tym, chujowo troche postąpiłes anonie, bo tak jak zawsze forsuje to powiem i tobie, podstawą wyjsciową do jakiegokolwiek wyjazdu na zachód jest prawo jazdy, kurs na wózki widłowe i dobra znajomosc jezyka, wtedy jezdzisz paleciakiem i masz wyjebane, robota lekka i przyjemna a przy okazji lepiej płatna niz zwykly zapierdol na tasmie.

Byłem u pani angielki odwołać te pracę na magazynie, że nie nadaje się i żeby szukała mi dalej, przełamałem się jakoś ale cały się trzęsę. Podobno mówię dobrze po angielsku ale mam barierę w chuj. Znowu poszedłem do biblioteki bo nie wiem gdzie się podziac dopiero w piątek idę się zarejestrować do innych pośrednictw bo muszę mieć insurance i konto. Chyba zaraz kupię piwo i pójdę do parku bo mam lęki xD

>>144248

nie pij lepiej alko, po codziennym piwkowaniu jak pojdziesz do roboty to padniesz jak robak, zakładam, że nigdy fizycznie nie zakurwiałeś więc i tak nawet dla wypoczętego anona bedzie to bardzo duzy wysiłek a codzienne picie nawet małych ilosci alko męczy organizm, sam wiem po sobie xD.

>>144218

idz prywatnie do lekarza w uk i ci przepisze benzo bez problemu, a ogolnie to zjebałeś sprawę, do takich rzeczy trzeba sie przygotowywać miesiącami zwłaszcza jak jestes spierdoliną, pojdziesz do pierwszej roboty i czeka cie zderzenie z murem bo w anglii praktycznie na kazdym magazynie panują nieludzkie warunki i trzeba zapierdalać jak insekt, zwłaszcza jak teraz najebało sie tam od chuja litwinów i rumunów.

W chuj pizdzi wieje i pada ale kupiłem sobie czteropak browara i pije w parku w krzakach XDDD obok siedzą jakieś oskarkow brytyjskie z loszkami i ja siedzę trochę dalej

ogólnie nie piję dużo dzisiaj 4 piwka małe kupiłem wczoraj jedno. Nie jestem generalnie lumpem tylko piwo wypije dwa ale teraz kupiłem żeby lepiej się siedziało xD Ja się przygotowałem tylko nie wiedziałem że leki się długo rozkręcają mam leki na 4 miesiące ale chyba pójdę do tego lekarza angielskiego po benzo, spierdolinom nie jestem, nikt mi nigdy tego nie powiedział, laże jak normalny typ ale jak jestem sam to są leki, nerwobole itd. Nerwica po prostu ale jakoś dawałem sobie radę z życiem dobra elo pozdrawiam cieplutko

>>144251

przecież jak ty wychlasz 4-pak piwa to ci sie leki beda od początku ładować, sam biore ssri i nawet mała popijawa to u mnie minimum tydzien czekania az leki znow zaczna działac, lekarz ci nie mowil na jakiej zasadzie działają ssri czy po prostu w chuja se lecisz xD? do ssri totalne zero alkoholu bo leczenie mija sie z celem.

>>144252

no to zrobiłem kompromitację cwela

to nie będę pił już

>>144254

a i jeszcze jedno onanie, nie daj sie wjebać w nocną zmiane chyba że wczesniej juz tak pracowales i ogarniesz, bo kurwa pojdziesz na 22:00 a około 1-2 rano juz bedziesz ledwo chodził bez kontaktu ze światem ze zmeczenia, ja o ile nawet fizycznie moge zapierdalac jak motorek w normalnych godzinach to nocna zmiana szybko mnie zmiotła, pisze to bo w anglii bardzo czesto szukają jeleni i przez agencje wjebują w pierwszej kolejnosci na nocki obiecując wyższą stawkę a to zwykły bajt.

;___;

anony tu OP, byłem rano w aptece i kupiłem 30pak solpadeine i zrobiłem ekstrakcję jak z antka. Wiem, że jestem obrzydliwym opiowrakiem ale chodzi o to, że ja nie wyrobie psychicznie, mam taką nerwicę, ciągle mnie przewraca w brzuchu, pocę się, jestem poddenerwowany. Alkoholu nie będę już pil ale kodeiny też nie będę bral bo wczoraj też kupiłem solpadeine w aptece i typ się spytał czemu dzisiaj znowu to mu mówię, że zgubiłem. Więc już mam aptekę spalona. Nie wiem co robić, żeby się uspokoić, naprawdę to jest piekło ale nie chodzi o to, że jestem w UK. Ja się boje aktywności, ludzi, życia, jakiegoś poniżenia, wyśmiania, dołów. Pewnie to przez wyszydzanie w nastoletnich latach np. w szkołach. Najgorsze jest to, że się powiedzmy wyrobiłem w sensie nie widać po mnie, że jestem jakiś odchylony, mam lochę, która na mnie czeka inb4 cuck ruchają ci lochę w Polsce a ty robaczysz w Anglii. Trudno, sam sobie na to zasłużyłem i na nią nie zasłużyłem nawet a twierdzi, że jak ostatnio mnie zobaczyła to jest zdecydowana poczekać na mnie kilka miesięcy, do wiosny, przyjechać, ja do niej itd. Mamy razem zamieszkać jak się odkuje z długów, u niej też mam, taka jestem pizda.

Wkurwia mnie to, że nie jestem skreślony ale tak się czuję, bliscy na mnie liczą, zależy im na mnie w ja nie mogę sobie dać rady z nerwami. Z ludźmi gadam normalnie, nie jakam się czy coś. Po prostu personę odgrywam, jestem uśmiechnięty, szczerze zeby cały czas ale to reakcja obronna po prostu, boje się krytyki i że ktoś mi zrobi krzywdę. Ludzie mnie poniżali i niszczyli, chciałem zawsze mieć spokój a mi ktoś mówił np. że jestem gownem, śmieciem. Stąd nerwica, leki, fobia.

Pani pisała z pośrednictwa, że na weekend jest praca, chyba tam będę jechał i się boje. Poza tym od poniedziałku prawdopodobnie będzie praca gdzieś na produkcji, podobno w miarę lekka więc już coś się klaruje i idę do przodu ale jestem strzepkiem nerwów.

>>144383

gnije kurwa z debila xD

>>144383

Czuję ogromny bol nie w ciele, nie wiem jak to nazwać kurwa w duszy, to jest ból psychiczny. Byliście kiedyś nieszczęśliwie zakochanie w szarej myszce i wiedzikiscie że nie będziecie z nią nigdy? To jest ten ból, taki stres, zal. Ja to czuję cały czas, jak nie jestem w strefie komfortu to się po prostu boje. Jakbym był na wojnie i miał umrzeć, a mi się nic przecież nie stanie, ja się bardziej boje poniżenia niż zdechniecia. Dobra nie wiem czy chce wam się to pierdololo czytać ale muszę się wygadać, z fartem vinoni fajnie że vichen wrócił co prawda mały ale jest

>>144384

dzięki anon, można na was zawsze liczyć

>>144387

a spierdalaj pedale, ty jestes jednym z tych cweli do których nic nie dociera, mozesz tłumaczyc a te kurwy przytakują a i tak dalej robią swoje, niedlugo sie wpierdolisz w narkotyki o ile pójdziesz do roboty w ogole, bo w uk łatwiej kupić piguły i opio niż wódkę w sklepie, ja po 2 dniach na magazynie juz mialem dojscia do dilla, powodzonka.

>>144389

Nie interesuje mnie ćpanie

>>144390

no i dlatego opio wpierdalasz i szukasz akodinów całymi dniami po aptekach, oby cie wjebali na najgorsza operacje na tej produkcji abyś zaliczał kompromitacje za kompromitacja.

>>144386

znajdz sobie inna i ci przejdzie, a o tej zapomnij raz na zawsze bo bedziesz tak latami chodził i stękał, życie toczy się dalej.

>masz dlugi

>wyjebales do uk

cos mi sie nie komputuje

skad w ogole masz hajs na podroz i siedzenie w uk?

jesli w p*lsce byles w stanie zarobic na wyjazd (chyba, ze pozyczyles hajs od lochy na wyjazd i pierwszy miesiac), to po hui sie z p*lski ruszales w ogole?

mi sie do zadnej gownoroboty w p*lsce nie chce isc (jedyna opcja to siedzenie na kasie w markecie albo cieciowanie, bo do korpo musialbym sie niemca/norweskiego czy jakiegos kucowania na kiju poduczyc, zeby to mialo sens - mam tylko stara mature)

>>144393

jeżeli ma znajomego i ogarnięte lokum a pewnie ma to caly koszt emigracji zamyka się w 500pln, a długi pewnie robił wpierdalając kodeine, bo to jakis skonczony idiota, po opio jest efekt odbicia jeszcze gorszy niż po alko i po chwili przyjemnosci wpierdalasz sie w jeszcze gorszego doła/nerwice.

swego czasu mieszkałem pod londynem u pewnej polki 66lv która miała wnuka podobnego do tego zjeba i na siłę ściągneła go do uk, żeby się nie "marnował", znalazła mu jedną robotę, po tygodniu zostawił, znalazła mu drugą to wcale nie poszedł, łaził tylko i palił trawę po murkach, wreszcie po X próbach popracował może 3 miesiące, kupił bilet i spierdolił do polski do swojej pseudo lochy ukochanej nad życie, teraz jest obecnie bezdomnym i mieszka pod mostem.