Dziś zostałem młotem sprawiedliwości. Taka sytuacja:
>po 22, sklep zamykają
>wracaj nabuzowany z porządnego treningu
>przede mną baba z synkiem spierdonem naładowała całą taśmę zakupów, z czego planowała zapłacić za połowę i reszta tbw, niech odniosą
>kłóci się z kasjerką, szarą myszunią
>lecą obelgi
>ochroniarz nic nie może zrobić
>"ja panią zaraz nagram i w internety to pójdzie"
>nie wytrzymałem
>JA CIEBIE ZARAZ KURWA NAGRAM I WRZUCĘ, ZACHOWUJESZ SIĘ JAK BYDŁO
>cisza
>nawet nie pisnęła, uszki po sobie, spakowała zakupki i poszła w pizdu, synek to samo
>płać
>sorry za to, ale chamówy nie zniosę. Wy nie możecie, ale ja już tak xD
>spoko, dzięki że pomogłeś- nic się nie dzieje
>myszka patrzy z wdzięcznością w oczy, widać czerwone- popłakiwała
>zbij pionę z ochroniarzem, odprowadził mnie do drzwi
Czuję dobrze eliminator kurestwa [czesc]