Dzisiaj jestem strasznie zmęczony po pracy a jest cudowny wieczór, żadnej chmurki i pięknie przypieka słoneczko, tak bardzo kupiłbym sobie kodeiny i poszedł nad jezioro, ale nie wiem czy w Reichu nawet ją dostanę, ale bym sobie przyćpał ja pierdole, od 3 tygodni abstynencja od czegokolwiek, ale bym się skurwił i leżał na trawce słuchając Cohena Nevermind
Do mieściny małej mam 10 km i tylko rower xD Ale chyba się zaraz przejadę ale kurwa tu dziwnie szwaby mają apteki pootwierane strasznie dziwnie np. 3 godziny jedna apteka i kurwa tak jeździj jak debil