anon od pamiętnika here, może mnie pamiętacie jeszcze xD właśnie spisuję sobie do zeszytu wspomnienia ze zdarzeń jakie wam relacjonowałem, w szczególności dotyczące mojej niezbyt udanej miłości do pewnej loszki, i przyznam, że czuję ultra żeżu, gdy po ponad pół roku wracam do tego xD ale ja byłem zjebany, rany boskie. nie dziwię się, że w końcu zaczęliście mnie wyzywać xD ale nie to chciałem powiedzieć. chciałem wam powiedzieć, że przez to pół roku cholernie się zmieniłem jeśli chodzi o loszki i teraz, odtwarzając tamte rzeczy, mam ochotę nakrzyczeć na siebie i kopnąć w dupę za bycie nieudacznikiem. ehh anoni. z drugiej jednak strony wiem, że to właśnie za sprawą tej loszki tak bardzo się zmieniłem i pojąłem nieco odnośnie stosunków kurewsko-męskich xD nie wiem jaka ma być pointa. nie ma. elo
aha, jeszcze jedno - loszka ta odezwała się do mnie niedawno i znów coś kombinuje, ale ja już mam tbw na nią, mimo że wciąć cholernie mi się podoba, i jedyne co myślę, to wziąć od niej co tylko się da i spierniczać xD także zmianę w sobie widzę przede wszystkim w podejściu. teraz to ona do mnie wypisuje, ja jej coś tam odpowiadam, jak coś chce ode mnie to głównie odmawiam i zupełnie nie daję o nią jebania. ale brałbym ją, więc nie jestem też tak do końca hujem, żeby jej nie zniechęcić xD