ja np. życie mam takie średnie sobie
>pensja taka z 2400 netto i fajna lekka praca
>ale mieszkam ze starymi w domu (chce zebrać na wyjazd kase i spierdolić)
>dziewczyny nie miałem i nie mam
Nie umiem into głębsze relacje międzyludzkie, nawet z kumplami, z którymi trzymam od prawie 10 lat mam zachowany pewien dystans i wszystkiego o mnie nie wiedzą, ogólnie nie umiem takie rzeczy ( i się boje). koleżanki loszki też miałem ale jakoś nie miałem drygu żeby zrobić krok do przodu (i nie wiele było takich z którymi bym chciał)
>nie ulany, taki suchy trochę 178cm
Jedyne w czym mam szczęście od zawsze to nigdy nie potrafi mi się nic poważnego stać.
Chociaż odpierdalałem nie raz różne nawet niebezpieczne rzeczy typu skakanie z dachu domu czy chlewa itd. nigdy nie stało mi się absolutnie nic
Nic mi się nie złamało, żadnej poważnej choroby czy dolegliwości (ale łysieje więc nie ma nic za darmo), nigdy nie byłem w szpitalu, nie zasłabłem ani nic z tych rzeczy.
Skręconą kostkę czy połamane nogi to powinienem mieć z parę razy, czy ręce. NIGDY NIC XD
Nawet parę razy powinienem umrzeć i często żadnego zadrapania nie miałem