[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / 2hu / agatha2 / animu / ck / fascist / gif / tob / vichan ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top bk

File: a50c4f100f83e03⋯.jpg (64,16 KB, 1024x768, 4:3, IMG-20190712-WA0002.jpg)

 No.130422

Od kiedy pamiętam mam zajebistego pecha. Nawet kurwa tuż po narodzinach byłem ciężko chory, lekarze nie wiedzieli co mi jest, mówili że to cud że przeżyłem. W podbazie mimo że nie byłem zjebem cały czas coś się pierdoliło. Milion zjebanych sytuacji, nie ważne czy socjalnych, czy zewnętrznych, odległych które mimo wszystko wpływały w jakiś sposób na moje życie. Gimnazjum dobrze, ale tylko do 3 klasy, wtedy zaczęła się depresja i nerwica. Poziom pecha wyjebał poza skalę w technikum. Ledwie zadawałem z klasy do klasy, mimo tego że nie byłem debilem i radziłem sobie. Przynajmniej w pierwszych dwóch latach, potem zdałem sobie sprawę że nie opłaca mi się nic robić skoro stan rzeczy i tak się nie poprawia. Nawrót nerwicy, w 4 klasie zacząłem dopiero brać leki. Teraz jest również chujowo. Wszystkie niezależne ode mnie wrażenia zmówiły się przeciwko mnie. Zjebała mi się robota, przez co skończyłem teraz w strasznym gównie.

Nie jestem spierdolony, mam socjal skilla, zawsze potrafiłem dogadać się z ludźmi. Miałem parę loszek w swoim życiu, mam swoje zainteresowania w których jestem na prawdę dobry. Znajomych też nigdy mi nie brakowało, z czego wielu z nich to najżyczliwsi mi ludzie. Mam też najlepszych rodziców o jakich mogłem marzyć.

Zaczynam powoli godzić się z myślą że nic mi nigdy nie wyjdzie. Że nie ważne co bym zrobił, czynniki zewnętrze i prawa Darwina spierdolą mi to wszystko.

Ale jednak nie całe może życie to ciota i chuj. Jest parę rzeczy które udało mi się doprowadzić do końca i z których jestem dumny. Ale co z tego skoro wszytko inne się pierdoli? Co mam kurwa zrobić? Mogę nawet odjebać jakieś dzikie rytuały odpędzjące pecha, sprzedać duszę, cokolwiek byle się tego pozbyć.

Tldr popłakałem se

 No.130424

File: 43648361c7da3c2⋯.png (9,24 KB, 200x252, 50:63, feel.png)

>>130422

zdystansuj się i odegraj swoją rolę najlepiej jak potrafisz w tym teatrze życia


 No.130426

>>130422

coś ściemniasz o tym pechu, ja mam podobny życiorys, ale w znakomitej części sam sobie spierdoliłem życie będą c aspiezjebem


 No.130431

>>130426

Ale do siebie to nie równaj

Nie jestem spergiem, potrafię odróżnić to co zjebałem sam od pecha.

Moje wybory nie zawsze były dobre, ale na tym właśnie to polega. Raz umiesz w życie a raz nie, a jeszcze innym razem masz po prostu pecha.


 No.130440

>>130422

>Ledwie zadawałem z klasy do klasy, mimo tego że nie byłem debilem i radziłem sobie

>Ledwie zadawałem

>radziłem sobie


 No.130933

>>130440

No kurwa xD

Miałem typiare z polaka u której na sprawdzianach ludzie spisywali wszystko z zeszytu słowo w słowo to co ona dyktowała i dostawali szmaty xd

Typiara od zawodowych która była księżniczka z borderem wstawiała jedynki za to że ktoś czuł się zmęczony i położył na chwilę głowę na ławce.

Koleś od matmy który nie potrafił ani uczyć, ani ogarnąć klasy. U niego na lekcji można było palić szlugi przez okno

Inna typiara od zawodowych która była jebanym chaosem i potrafiła wstawić ci na jednej lekcji 4 jedynki pytając cię z materiału którego nie było tylko po to by ci udowodnić że nic nie umiesz

A na następnej lekcji starała się postawić jakieś dobre oceny na siłę

Mam wymieniać dalej?


 No.130938

>>130933

Zawód nauczyciela sprowadzono do prestiżu i statusu majątkowego cwela i to są efekty.


 No.131134

>>130933

>wszyscy ściągaja

>dlaczego jest jedynka?


 No.131987

>>131134

Nie wszyscy ściągali, ja np nie bo w gimbie nauczyłem się into lanie wody ładnym językiem no i uczyłem się przed każdym sprawdzianem, ale to i tak nie pomagało, nawet największe kujony oblewali


 No.131989

ja np. życie mam takie średnie sobie

>pensja taka z 2400 netto i fajna lekka praca

>ale mieszkam ze starymi w domu (chce zebrać na wyjazd kase i spierdolić)

>dziewczyny nie miałem i nie mam

Nie umiem into głębsze relacje międzyludzkie, nawet z kumplami, z którymi trzymam od prawie 10 lat mam zachowany pewien dystans i wszystkiego o mnie nie wiedzą, ogólnie nie umiem takie rzeczy ( i się boje). koleżanki loszki też miałem ale jakoś nie miałem drygu żeby zrobić krok do przodu (i nie wiele było takich z którymi bym chciał)

>nie ulany, taki suchy trochę 178cm

Jedyne w czym mam szczęście od zawsze to nigdy nie potrafi mi się nic poważnego stać.

Chociaż odpierdalałem nie raz różne nawet niebezpieczne rzeczy typu skakanie z dachu domu czy chlewa itd. nigdy nie stało mi się absolutnie nic

Nic mi się nie złamało, żadnej poważnej choroby czy dolegliwości (ale łysieje więc nie ma nic za darmo), nigdy nie byłem w szpitalu, nie zasłabłem ani nic z tych rzeczy.

Skręconą kostkę czy połamane nogi to powinienem mieć z parę razy, czy ręce. NIGDY NIC XD

Nawet parę razy powinienem umrzeć i często żadnego zadrapania nie miałem


 No.131992

>mialem pare loszek

skonczylem czytac


 No.131993

>>131989

Mam takiego kolege i jest to najgorszy mozliwy typ kolegi. Jak sie spotykamy to potrafi sie nie odezwac ani jednym slowem. Dlatego nie utrzymujemy juz kontaktu lol


 No.131995

>>131993

to pewnie ja


 No.132000

>>131993

nie że się nie odzywam ani słowem, tylko czasami mi brakuje co powiedzieć, więc nie mówie (temu nie mam loszki) no i nie lubie gadać o osobistych za bardzo sprawach (wedle zasady informacja to też broń), więc jakby o mnie wiedzą najmniej


 No.132004

>>132000

>>131989

jesteś mną

ja mam jednego kolegę który spotyka się ze mną chyba tylko po to żeby się wygadać bo ja prawie nic nie mówię xD a o sobie to już w ogóle


 No.132007

>>132004

mnie za to nikt się nie wygaduje też za bardzo, rzadko. Kiedyś jeden kumpel coś tam był taki spoko ale wyjechał do austrii, ćpie i jest ogólnie super dynamiczniak


 No.132011

>>132007

ja przez cala podbaze gimbe i techbaze siedziałem cicho xD

czasem rozmawiałem z kimś ale rzadko


 No.132013

>>132011

znaczy wiesz nie tak, że siedziałem cicho bo w podbazie i gimbie szczególnie (do pewnych incydentów) to byłem uber dynamiczny i z loszkami gadałem, miałem nawet duże szanse na te słynna dziewczyne (2 nawet do mnie zarywały pierwsze) ale jakoś nie byłem przekonany do głębszych relacji międzyludzkich i zawsze robiłem ściane w pewnym momencie


 No.132022

>>132013

do mnie tez zagadadywaly ale sie balem i mi sie niepodobaly


 No.132031

>>132022

mnie przez całe życie podobały się najbardziej 3 dziewczyny:

Jedna taka fajna życzliwa, lubiła gotować i piec, taka spokojna i fajnia, każdy ją lubił w klasie i nikt jej złego słowa nie powiedział ona też nikomu, wkurwioną widziałem ją może raz

Druga trochę wyższa taka fajna blondyna też dość sympatyczna ale więcej o niej nie wiem (byłem wtedy niższy od niej i się zesrałem że to jakieś jaja)

Z trzecią mam kontakt do dzisiaj, koleżanka która wyjechała, zajebiście sympatyczna i tak popierdolona postrzelona na śmiesznie.

I chuj tak to się nic nie trafia


 No.132177

>>132013

Dlatego wszedłem w takie towarzystwo z którego zawsze można wycofać się nic nie tracąc, czasem czuję się jak bohater ex-drummera xD

Małomiasteczkowe semipatusy to dobre low effort towarzystwo, niektórzy z nich są mało ogarnięci i często można ich dowolnie kształtować

Jakościowych znajomych mam porozjeżdżanych po całej polsce, więc żadko się z nimi widzę

A tak to mam fajne towarzysko do chlania, ćpania i odpierdalania redneckich inb

Polecam




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / 2hu / agatha2 / animu / ck / fascist / gif / tob / vichan ]