oj anony, czemu ten świat tak zapierdala i beztroska młodzieńczych lat ulatuje i zostawia nas z tym podłym i okrutnym światem na który nikt nas nie przygotował bo nawet jakby nasi staruszkowie dali z siebie wszystko to świat w którym oni żyli jest już tak odległy od naszego że nic z tego nie będzie. chciałbym się zaszyć w jakiejś wiosce i sobie żyć tam pijąc piwo i patrząc na piękne górskie widoki, spacerując po lesie z przyjaćółmi i patrzeć w gwieździste niebo z dala od problemów i zgiełku i pędu tego świata, a jednocześnie ta cholerna ciekawość co będzie dalej, co jeszcze te debile odpierdolą nie pozwala mi odejść i odciąć się od sieci i informacji, może to właśnie to jest problemem naszych czasów że za dużo wiemy że ulegamy manipulacją po pozwoliliśmy być bombardowani informacją najpierw gazetami, później tv a teraz internetem wiem że te nośniki informacji mogą być używane w dobrym celu ale bilans jest raczej ujemny, wszystko zmierza w kierunku Orwellowskich i Huxleyowych przepowiedni, świat nigdy nie będzie taki sam, można by zapytać a czy kiedyś był? wszystko pędzi i nic nie wskazuje by na tym etapie dało się to zatrzymać, lecz czy zawsze tak było, czy kiedy to wszystko pierdolnie zaznamy spokoju nie my ale kolejne pokolenia anonków o ile będzie dla nich miejsce w tych przyszłych skurwiałych czasach, a ostatecznie czy śmierć da nam te upragnione ukojenie czy może wpadamy ciągle w wir reinkarnacji i wiecznego cierpienia na tym kurwidołku, zakończę ten smutny wywód cytatem z filmu "Android"
Wszystkie te chwile zostaną stracone w czasie jak łzy w deszczu.