Ludzie uprawiających aktywnie bekę z matek mają iq ziemniaka, stąd śmiechy z bezrobotnych kobiet z brakami w edukacji, bo taka gwiazda nie wyśmiałaby już błędów w teorii naukowej (nie, żarty z antyszczepów się nie liczą, bo to kolejny temat zaczerpnięty z memów dla karynek, nie ujmując głupoty antyszczepom). Ot po prostu - typowy wyśmiewacz matek to osoba, która ukończyła szkołę średnią i jego pracę równie dobrze mogłaby wykonać małpa, ewentualnie wykonuje zawody typu kucharz, ratownik medyczny, również uczęszcza na jakieś mało przyszłościowe studia, raczej dwucyfrowe IQ, max 100 (przeciętne w PL). Biorąc pod uwagę brak większego celu w życiu i osiągnięć buduje poczucie własnej wartości na poniżaniu innych, od których czuje się lepszy. A powszechna beka z błędów ortograficznych dobitnie to podkreśla - ortografia to jedyne, co bezdzietna sprzedawczyni pamięta ze szkoły i próbuje tym zabłysnąć