>>124946
>anon opowiada o toksycznych rodzicach, słabej linii szczęki i włosów, gnębieniu w szkole i trądziku
>nie znasz w ogóle człowieka, ale zwykły odruch serca powoduje, że robi Ci się go szkoda
>chciałbyś aby anonek znalazł znajomych, a przez nich loszkę którą by tulił rano i wieczorem
>niewiele wiesz o człowieku, więc rzucasz jedynymi sensownymi poradami bez koloryzowania rzeczywistości: przejdź się do dermatologa, wyrób sobie nawyk niedotykania twarzy to łatwiej będzie walczyć z trądzikiem
>na linię szczęki nic nie zrobisz, na linię włosów staraj się utrzymać to co obecnie masz i wzmacniać włosy. Jest dużo preparatów, rozszesuj włosy przed myciem.
>zaproponuj wizytę u psychologa, niekoniecznie pomoże ale warto spróbować chociaż kilka sesji
>spytaj się czy ma jakąś pracę, czy ma jak się wynieść od toksycznych rodziców
>wyjaśnij mu że wyjście ze spierdolenia wymaga zdecydowanych kroków, które w pierwszej kolejności będą bardzo bolesne ale po upływie kilku miesięcy przyniosą profity w formie zwiększonej pewności siebie, mocniej ugruntowanej męskości i prawdziwego poczucia że się coś tworzy
>odpowiedź anona
>pojebało Cię? Czyli to słynne idź pobiegać, zmień pracę? Ja chciałem taką poradę że ktoś przyjdzie do mojego obsranego pokoju i wyciągnie mnie na jacht z dziewczynami z Victoria Secret.
>pewnie sam jesteś /fa 10/10 z 30 cm służbowym kutasem
>spójrz na swoje odbicie w lustrze w wymiętej koszulce, nieogolony, w wybrudzonych spodniach
>spójrz na ostatni post tego ciecia malinowego
>"chuj ci w dupę tępy cwelu"