>>122974
zdarzają się, ale jest ich bardzo mało. jedna z moich już zdechłych ciotek była do śmierci dziewicą, przynajmniej tak twierdzi całe jej rodzeństwo. od samego początku była niewyobrażalnie wybredna, odrzucała każdego chada jak tylko dopatrzyła się u niego chociaż jednej wady. jej siostrom do tej pory leci sraka jak wspominają gościa który jej się oświadczył a ona go opluła, ponoć to był bogacz, przystojny i do tego dżentelmen (znaczy pantofel). jego wadą było to że miał jeden metalowy ząb, więc wolała szukać kogoś jeszcze bardziej idealnego. skończyło się tak że całe życie mieszkała z rodzicami i była pijaczką. zdechła na raka z przerzutami dosłownie wszędzie bo chlała i jarała jak smok w czasie chemioterapii. nigdy nie miała przyjaciół ani jako takiego życia, obchodziło ją tylko pójście do domu, zamknięcie się w pokoju z jej gównianym pieskiem i chlanie do nieprzytomności, i tak przez 30 lat