[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / agatha2 / b4 / choroy / dempart / mde / vichan / webcams / y2k ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top bk

File: 36176eb11b7de4c⋯.jpg (1,03 MB, 2466x1815, 822:605, Aleksander_Gierymski,_Trum….jpg)

 No.121721

jutro jadę do rodziny na wieś na tydzień. dotychczas jeździłem tam co roku na całe wakacje przez co zacząłem szczerze nienawidzić tego miejsca i wszystkiego co z nim związane. czułem się tam jak w więzieniu, pierdolonym sztumie. zawsze było

>anon, chodź jedziemy gdzieś gdziekolwiek ze z ziomkami na wakacje

>super! mame, chcę jechać na wakacje z ziomkami

>ależ anon, a kto odwiedzi wujka władka i ciocię bożenkę? jesteś potrzebny tam, trzeba będzie im pomóc. lepiej zaproś kolegów, żeby oni do nas przyjechali

no kurwa mać. raz faktycznie zaprosiłem, to dostali izbę sąsiadującą z pokojem wujka i ciotki i co chwilę mnie tylko wołali

>anon, powiedz kolegom, żeby byli ciszej, bo ciotka złotopolskich ogląda i nic nie słyszy tak ci koledzy hałasują

niby koledzy niby się cieszyli i podobało im się, ale co to za wyjazd z kolegami jak masz starych i jeszcze starszych za ścianą? huj

a potem wielkie zdziwienie

>ja nie wiem anon dlaczego ty nie masz kolegów. to pewnie przez ten internet, on tak psuje między ludźmi. za moich czasów było inaczej, ludzie się spotykali, wyjeżdżali gdzieś razem

już nawet nie chce mi się tego komentować

a jak chciałem pojechać na wakacje gdzieś indziej? w góry albo nad morze albo nad jezioro?

>anon, wiesz, że nie mamy pieniędzy. wujek władek i jest dla nas bardzo miły, że gości nas w wakacje, bo w przeciwnym razie byś w domu siedział

i bardzo kurwa dobrze i bym siedział, grał na komputerku, czytał książki, spotkał się ze znajomymi, poszedł i zrobił cokolwiek kurwa, ale niee, masz kurwa las, pole, chałpę i jeden sklep. i tych jebanych wieśniaków, dla których całe życie to praca-kościół-dom. nie było nawet tych typowych sebów i karynek w golfach trujkach jeżdżących na dyskoteki, bo wszystko co tylko skończyło jako tako edukację albo i nawet nie już dawno stamtąd wypierdoliło

w tym roku się zbuntowałem. na pierdolonym 23 lvlu powiedziałem, że nie jadę tam. zostaję w domu, będę pisał magisterkę, sam sobie będę gotować, prać, huj z tym. nie ma znaczenia. anoni, co to kurwa było.

>reeee ty sobie nic sam ine ugotujesz, babe będzie musiała ci gotować, a to dla niej kłopot, o rany boskie, co ci znowu źle, ja już nie mogę słuchać jak ty wiecznie narzekasz, ty sobie nie dasz rady, hurr durr

postawiłem się. nie pojechałem. jak dotąd byłem u babci tylko dwa razy na obiedzie jak mnie zaprosiła. wszystko robię sobie sam, ona tylko przychodzi czasem na kontrolę i zagląda mi do lodówki, ale z tym też już walczę. sadzam ją przy stole, robię kawę i każę nic nie ruszać. czasem to jest trudne, bo jak tylko odwrócę wzrok, to ta stareńka schorowana kobiecina nagle znajduje sie w kuchni na inspekcji i słyszę tylko

>masz co jeść?

>uuu chleb suchy muszę ci kupić

>a wędlinkę masz? jak długo stoi?

mówię, tłumaczę - nie kupować, nie znosić, bo ja tego wszystkiego nie przejem co mam i co ona mi przyniesie, ale gadaj sobie. przytaknie, a potem i tak znajduję w lodówce kurwa szynkę, której nie było albo chleb, którego nie kupowałem. ona myśli kurwa, że jest sprytna jak mi podrzuci jakieś żarcie, i że ja się nie zorientuję, że pół chleba mi przybyło. na początku jeszcze próbowałem to zjeść, bo szkoda było, ale jak mówię, nie daję rady, więc wypierdalam do wszystko do kosza po prostu i tyle.

ale wracając do tego wyjazdu - jadę tam teraz na tydzień spotkać się z inną rodziną, która też tam przyjeżdża, a którą widujemy raz na ruski rok. tydzień kurwa i ani dnia więcej. ja wiem, że oni będę próbowali mnie zatrzymać, grać mi na emocjach, że ciotka na zdrowiu podupada i trzeba pomagać i w ogóle. pierdolę to. sami sobie siedźcie tam wsiury zajebane. tydzień i spierdalam spowrotem i tyle mnie widzieli. biorę ze sobą trochę ubrań, mimo, że

>hehe, tu wszystko jest, co będziesz brał

ta, jest wszystko. wszystko albo małe albo zniszczone albo takie, że wstyd jest się na ulicy pokazać w tych szmatach. biorę swoje. i przyjeżdżam tam nie na roboty, ale na wakacje. pójdę, zobaczę, obejrzę co się zmieniło sugerowanie, że w takich miejscach cokolwiek się zmienia sprawdzę czy ta sąsiadka co umiera odkąd pamiętam żyje jeszcze czy faktycznie już umarła, przejdę się po polach i koniec. tyle. finito.

ale sie wkurwiłem, wkurwiłem się już na samą myśl o tym miejscu. nienawidzę go, nie cierpię. i tak, będę kurwa siedział w domu. i bardzo mi z tym dobrze, bo mam już zaplanowane spotkania ze znajomymi, pisanie magisterki, pójście na strzelnicę, wyjazd na woodstok, siłkę, poumawiam się z kurwami z tindera, wreszcie porobię to, na co mam ochotę, a nie jebane pola. ehh anoni. rodzice są fajni, ale tylko do pewnego wieku. potem zaczynają cię wyłącznie ograniczać

 No.121987

>>121721

>w tym roku się zbuntowałem. na pierdolonym 23 lvlu powiedziałem, że nie jadę tam

zajęło ci to tylko pół życia, żeby być asertywny. Brawo…


 No.121996

>trzeba pomagać

To co ty tam robisz, anon - orzesz pole? Zbierasz żyto? Jeździcie całą rodziną odrabiać pańszczyznę??


 No.122006

23lvl i buntowanie sie rodzicom, ze sie nie jedzie z nimi na wakacje xD to nie jest prawdziwe życie, to dziadzius kurwa niemożliwe


 No.122041

xD miałem to samo, starzy mnie wywozili do pełnoletnosci na działke na odludzie bo fajnie hehe tanie wakacje nad jeziorem i u suebie kwii xD Ale potem mówie nie bd z wami jezdził bo kurwa ani znajomych przez to nie mam i z laskami hujowo, szanuje name i tate że wyrwali sie ze wsi do miasta i pomnozyli majatek i wskoczyli wyzej w klasie spolecznej, ake kurwa trudno mi to teraz orzelknac


 No.122045

>>122006

niektórzy nie stawiają się nigdy

>>121721

>sugerowanie, że w takich miejscach cokolwiek się zmienia

to samo dotyczy wioski, w której mieszka moja dalsza rodzina. chociaż nie, przepraszam, zmieniło się na gorsze. jak byłem mały, to pamiętam przystanek PKS, z którego kilka razy dziennie dojeżdżały autobany do Częstochowy (wioska jakieś 20 kilosów od miasta). ludzie mieli jakieś ogrody, kury, krowy, konie, trochę uprawiali ziemi, ale to tylko ziemniaki, bo wieś nie bez powodu nosi nazwę Piaski i kurwa zboże tam zawsze było chujowe. ostatnimi laty ze wsi wypierdolili ludzie nawet w średnim wieku (nie pamiętam, aby kiedykolwiek mieszkali tam młodzi, oprócz może mojego kuzyna II stopnia). mało kto ma ogród i zwierzęta. nie jeździ żaden autobus i został tylko rozjebaned przystanek xD rodzina babe nic nie robi, tylko bierze kasę z unii za samo posiadanie kilku metrów gównoziemi. rodzina dziade trochę bogatsza i chyba coś tam kręci dzięki temu kuzynowi. chyba, bo całkiem możliwe, że kuzyn wypierdolił do Częstochowy


 No.122058

I wyobraźcie sobie że czyta to jakiś anonek ze wsi i jest mu smutno ;(


 No.122067

no coż anonie - lepiej pozno niz wcale.

przynajmniej zdajesz sobie sprawe kogo mozesz winic za swoje spierdolenie (w sumie siebie tez mozesz, ale to zawsze tak jest)

wykurwiaj od starych w podskokach masz 23 level do kurwy nedzy, koncz te gowno defeki i wykurwiaj gdzies do pracy, anony neety powiedza ze dziadzius i w ogole, ale tak szczerze to neetowanie jest spoko tylko wtedy kiedy masz normalnych rodzicow/hajs.

przypuszczam ze nie masz ani jednego ani drugiego to niestety czeka cie ciezka droga


 No.122107

>>122058

ja jestem anone ze wsi w sumie 23 lvl też XD

Siedzę jeszcze rok lub dwa żeby zebrać kasę i spierdolić do norwegi lub coś.

W polsce sie nie da żyć i tak więc chuj XD


 No.122341

Op here. No kurwa chciałbym już wykurwić z domu, ale poczekam jeszcze rok do końca studiów. Obawiam się jednak, że to może nie być łatwe, bo mame musi dać kasę na remont mieszkania, bo w sumie nie chciałbym wynajmować, no ale jak będzie trzeba, to tak zrobię


 No.122708

>>122045

>lepiej późno, niż wcale

lepiej wcześnie, niż późno


 No.122730

>>122341

>Nie chcę wynajmować

Ja pierdole to co ty chcesz zrobić? XD




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / agatha2 / b4 / choroy / dempart / mde / vichan / webcams / y2k ]